George podszedł do ściany stajni i zdjął bluzę zostając w białej koszulce. Położył wcześniej wspomniane ubranie na najczystszym miejscu, które miał w zasięgu wzroku. Wytarł ręką niewidoczny pot z czoła i odwrócił się z zamiarem dalszej pracy.
Wziął wiadro z wodą i podszedł do pierwszego boksu. Kara klacz, którą ujeżdżał Dream w noc, kiedy mu pomógł. Uśmiechnął się i położył wiadro tak, żeby koń mógł bez większych problemów się napić.
Pogłaskał zwierzę po pysku i czując spojrzenie za nim, które wywiercało mu dziurę w plecach odwrócił się. Chłopak w zielonej bluzie patrzył na niego z uniesionymi kącikami ust.
George zmarszczył brwi, nie wiedząc czemu Dream patrzy się na niego nie mówiąc kompletnie nic.
- Potrzebujesz czegoś? - zapytał brunet biorąc kolejne wiadro, aby również napełnić je wodą tym samym odwracając się do niego plecami.
Dream pokiwał głową przecząco. Zaśmiał się pod nosem zdając sobie sprawę z tego, że George tego nie widzi stojąc do niego tyłem.
- Nie - zaczął - chciałem zobaczyć jak ci idzie - zaśmiał się.
Brunet momentalnie się odwrócił robiąc obrażoną minę co spowodowało, że chłopak obok niego roześmiał się.
- Idzie mi świetnie - powiedział naburmuszony podchodząc do kolejno boksu.
Dream pokiwał głową z rozbawienia i podszedł do bruneta i zabierając mu wiaderko z wodą. George spojrzał na niego pytająco.
- Pomogę ci.
Brunet uśmiechnął się i skinął głową. Podszedł do jednej ze ścian, o którą oparte były grabie. Szybko przechwycił przedmiot i zaczął odgarniać siano na boki. Zielonooki chłopak przyglądał mu się stojąc w miejscu. George czując jego wzrok na sobie po raz kolejny spojrzał na niego marszcząc brwi.
- Miałeś mi pomóc, a nie się na mnie gapić - powiedział uśmiechając się.
Dream podniósł ręce w geście obronnym, prawie wylewając zawartość wiadra. Przechwycił przedmiot i jakby nigdy nic zaczął podawać wodę dla konia przed nim.
***
- Dziękuję za pomoc - powiedział George podchodząc do blondyna.
Zielonooki kiwnął głową uśmiechnięty. Brunet przechwycił swoją bluzę kierując się w stronę drzwi z zamiarem umycia się. Zatrzymał się czując uścisk na ramieniu. Spojrzał na chłopaka, który go trzymał pytająco.
- Pójdziemy nad rzekę - powiedział pewny siebie z uśmiechem.
George patrzył na niego z kpiną marszcząc brwi.
- Dream chcę się umyć po pracy! - powiedział głośniej brunet na co blondyn się skrzywił.
- Wykąpiesz się w rzece - odparł jakby była to najoczywistsza rzecz na świecie, ciągnąc za sobą George'a.
Brunet nie stawiał się i szedł za Dream'em, który puścił jego ramię kierując się w stronę wcześniej wspomnianego miejsca.
***
George rozszerzył oczy, gdy dotarli na miejsce. Było tam pięknie, trzy duże drzewa dawały cień, a wydeptana ścieżka wyglądała przepięknie w słońcu, kamyczki które tam były odbijały promienie. Dream uśmiechnął się szeroko widząc jak brunet ogląda wszystko wokół niego z błyskiem w oczach.
- Tutaj połóż ubrania - powiedział blondyn wyrywając George z jego myśli.
Brunet skinął głową i do wskazanego miejsca. Rzucił swoją bluzę, której nie zakładał ani razu odkąd zdjął ją w stajni.
CZYTASZ
Masked Rebellion || DreamNotFound
FanfictionMłody chłopak - następca tronu, buntuje się swojemu ojcu i dołącza do rebelii. Czy odnajdzie się w otoczeniu ludzi, którzy nienawidzą jego i całej jego rodziny? Co stanie się, gdy znajdzie osobę, która zmieni jego życie o 180 stopni? Druga część n...