18 + (sceny erotyczne)
Mężczyźni pragną zawsze być pierwszą miłością kobiety. Kobiety zawsze pragną być ostatnim romansem mężczyzny. Co to powiedzenie jest prawdziwe? Moim przypadku- tak. Cholernie zgadzam się z tymi słowami. Chcę być tym jedynym dla niej nim odejdzie. Zanim znów odejdzie. Lecz nie z moich myśli. Nie będę tym samym człowiekiem. Myślałem, że poradziłem sobie z tym już dawno, jednak nie. Dalej ją kocham nad życie. Dalej nie chcę, aby odeszła. Nadal chcę tylko ją.
- Ostatnio jesteś strasznie zamyślony. - powiedziała młoda kobieta, obierając się o moje ramię.
- Czemu tak twierdzisz? - zapytałem zdziwiony. Czy aż tak dużo rozmyślam?
- To czemu się mną nie zajmiesz?
- A co masz na myśli? - otwróciłem się powoli do niej z lekkim uśmiechem, patrząc na nią z góry.
Nie odpowiedziała, jedynie przełożyła nogi na mnie. Podążając wzrokiem za nią, czując już co ona gra, uległem przed jej wpływem. Owineła swoje dłonie na moim karku i zaczęła się przybliżać do mnie uśmiechając się ukazując swoje białe zęby. Nie mogąc wytrzymać, złapałem ją całymi dłońmi, przybliżając się do niej najmocniej jak się tylko dało. Jeden jej dotyk spowodował i dalej powoduje u mnie wielkie pożądanie. Nie miałem tak z moja zmarłą żoną. Dla mnie to był tylko mechanizm. Mechanizm powodujący płocenia tylko jednego dziecka.
Wstałem razem z nią, nie odrywając się od siebie. Po omacku zaczęliśmy się rozbierać, mocniej się całując. Na szczęście Emily miała tylko moją koszulę, więc nie musiałem się tak męczyć z ubraniami. Z siłą rozwaliłem ją, nie chcąc dłużej czekać. Jechając w dół, już delikatnie ukręgłem przed nią, zdejmując jej czarne majtki. Ukradkiem spojrzałem na nią z cwaniackim uśmiechem. Jej palce spoczeły na moich włosach, a ja zajełem się jej kobiecością jak należy. Przybliżyłem się i wepchnałem język, sprawiając, że mój przyjaciel wstał jak na rozkaz. Ma tak seksowne, młode ciało, że nie umiem się oprzeć przed nim. Tak długo na to czekałem. Pobawiłem się na chwilę, po czym powoli wstałem, dotykając lekko jej ciało, czując jak drży. Będąc na równi, zaczęła mnie rozbierać z pozostałych na ciele ubrań, będąc seksowną. Powoli ściągnąła moje spodnie, nękając mnie czekaniem. Obserwowałem ją, gdy złapała za mojego przyjaciela. Uśmiechnąłem się do niej, a ta zaczęła go masować ręką. Moje porządnanie wzięło górę i postawiłem ją. Bez słowa, otwróciłem kobietę, nakazałem nachylić się, po czym włożyłem moją część ciała do jej dziurki, nie mogąc już wytrzymać. Włożyłem, wyłożyłam, włożyłem, włożyłem trzymając za jej kark, chcąc być delikatnym jak mogłem. Wiedząc, że może to być nie wygodna pozycja dla niej, po kilku minutach, włożyłem go z niej. Zaskoczona dziewczyna, odwróciła głowę do mnie. Ja jednym ruchem, zabrałem ją do mojego biura. Całkiem nadzy przeszliśmy do kanapy.
- Smakujesz tak cholernie wspaniale, że mam wrażenie, że stracę zmysły. - wyszeptałem, dysząc.
Usiadłem na kanapie, a ta usiadła na mnie oraz na moim przyjacielu. Już czuję, że zaraz wyleję ze mnie płyny, gdy brunetka szybko biodrami porusza się na mnie. Ruchem ręki, powtrzymuje ją od szybkich ruchów. Zaczęła wolno ruszać swoimi biodrami, a ja zacząłem ssać jej sutka. Słyszę jej stęknięcie z podniesienia i to mi się podoba. Może jest mało doświadczona, lecz ma ogień w sobie. Zamknąłem oczy, czując ją tak cholernie. Położyłem swoje dłonie na jej pośladkach, odrywając się od niej swoimi ustami. Zacząłem z powrotem narzucać tępo tego miłosego rytuału. Dziewczyna załapałam i zaczęła skakać, wzbudzając go do wypuszczenia. Czując że jest już tak blisko, przewróciłem ją na plecy i zacząłem mocniej go wkładać w nią, czując zmęczenie. Nie pozwoliłem jednak na to i czując wypuszczenie moich płynów - strzymałem mojego przyjaciela w niej, czekając aż wypełnij ją moja cząstka. Pocałowałem ją delikatnie i położyłem swoją głowę na jej piersiach.
- Kocham Cię - wyszapała ledwie oddychając.
Podniosłem wzrok na nią ze zdziwieniem. Czy ja dobrze usłyszałem? Pierwszy raz to powiedziała.
Uśmiechnąłem się i zacząłem ją całować, zapominając już o zmęczeniu. Nie mogąc zapanować nad emocjami, podniosłem się, a później podałem jej rękę. Kobieta przyjęła moją rękę i wstała całkiem naga. Lekko zawstrzysona i rozszochrana przytuliła mnie, wtulając się we mnie.- Nie wiesz jak się cieszę z tego. - oznajmiłem, całując ją w czupek głowy zamykając oczy.
Wróciliśmy do salonu po ubrania i z nimi wróciliśmy do mojej sypialni. Wszystko dałem do pralki, a Emily poszła pod prysznic, gdzie ja też dołączyłem. Umyliśmy się razem i wróciliśmy cali mokcy do łóżka. Już dawno nie miałem w łóżku kobiety. Przykryłem ją od stóp do szyi, mając świadomość, że jest mojej koszulce i spodenkach z powodu braku ubrań. Zakryłem się też, wyłączyłem lampkę przy łóżku i zasnąłem obok pięknej istoty przytulając się do niej od tyłu uśmiechem na twarzy.
CZYTASZ
NIE BÓJ SIĘ: INSYGNIA ŚMIERCI /Draco Malfoy ✔ TOM III
FanfictionTrzecia i ostatnia część trylogii NIE BÓJ SIĘ Wracamy do Draco Malfoy'a po 25-latach od śmierci jego ukochanej, Emily. Czy dalej o niej myśli? Czy już dawno zapomniał o niej? Co stało się jego życiem? Tyle pytań, a tylko tu znajdziesz odpowiedzi.