Stając za palmami, czułam mocne zdenerwowanie. Nie wiedziałam, że własny ślub może być tak stresujący. Zwłaszcza nie planowany. O Boże! Ręce, nogi... wszystko mam jak z wady. A może to z powodu powrotu do poprzedniej strefy życia wiecznego? Już sama nie wiem. Tyle myśli mi przelatuję, ale żadna odpowiednia na tę okazję. Spojrzałam na gości siedzących na krzesłach owiniętymi białym materiałem, którzy wyczekiwali na ceremonię. Rozmawiali między sobą, zapewne kim jest tajemnica panna młoda. Widzie Harry'ego wrazz żon, Ron'a, Hermione, Blaisa też z żoną oraz Ashley, Minge i Terese. Na dodatek dzieci, wliczając syna mojego przyszłego męża. On też mnie nie widział, lecz wie o moim istnieniu. Nie robił wyrzutów swojemu ojcowi za tak szybki ślub, a nawet za nie przedstawienie mnie. Spojrzałam w dal, gdzie stała prowizoryczna altana z jasnego drzewa, owiniętymi białym przezroczystym ballachimem z białymi żywym kwiatami lili. Pod altaną stał już Draco w białej koszuli zapinanej na guziki z podwiniętymi rękawami na trzy/czwarte, spodnie z materiału z ciemnego beżu podwinięte do kosztego bez butów ani skarpetek. Uśmiechnęłam się nieśmiało, widząc jego zdenerwowanie tą sytuacją. Jego twarz nie wydawała się na zbyt poważna. Tak jakby decyzję jaką podejmie, nie wpłynie na niego. Ten spokój w jego oczach nie udzielał się mi. Nie chcąc skupiać się na nim, obserwowałam otoczenie. Obok niego stał urzędnik w starszym wieku, aż widać siwą czuprynę. Poważny człowiek rozmawiał z blondynem, gdzie Zabini podszedł do nich coś mówiąc. Przeniosłam wzrok na innych gości, gdzie moje dawne przyjaciółki rozmawiali po cichu.
Teraz albo nigdy. Wyszłam za palm, zakładając swój welon na twarz, ściągajac swoją długą suknię po piasku. Moja suknia jest specyficzna z powodu krótkiej długości z przodu i długiej z tyłu. Dzięki dopasowanemu gorszetowi, nie czuję aby spadała, ale dzięki uprzejmości krawcowej, jest otoczona szerokim białym paskiem przez szyję. Gorszet jest w kształcie serca ozdobiony złotymi niciami ozdobnymi oraz wzorami z koronki, a zawiazany z tyłu przez pasma złotymi sznurkami na kokardę. Wiedząc, że ślub odbędzie się na plaży, nie ubrałam żadnych butów. Jedyną moją biżuterią jest pierścionek złoty z błękitnym oczkiem, ozdobionymi białymi kamyczkami wokół, który Draco mi podarował na znak oświadczyn. Widać, że ten pierścionek nie jest z tego stulecia.
Stanęłam na środku tego zamierzania, oddychając głęboko. Mając splecione włosy w niski kok, nie martwiłam się o nie. Otworzyłam oczy i dałam znać muzykowi, który gra na skrzypcach, aby zaczął grać marsz weselny. Wyprostowałam się, trzymając w dłoniach bukiet z białych kwiatów konfali, aż każdy zamilkł. Każdy usiadł na swoim miejscu, a Zabini wstał za Draco'iem, wyprostowany. Ashley stała po drugiej stronie, trzymając taki sam bukiet co mój, ubrana w suknie zwiewną do ziemi w kolorze różowego nute z wystawnym dekolce. To znaczy, że jest moją druhną. Szłam powoli, w rytm muzyki jaką słysząc wszyscy. Nie wiem jak udało się namówić wszystkim, aby przyszli na ślub w tak krótkim czasie. A jeszcze nie wiedząc kim jest ta tajemnica panna młoda, którą poznają dopiero teraz. Czy to dobry moment, aby każdy się dowiedział o mnie? Przecież zaraz powrócie do zimnych lochów, gdzie kolejne lata spędzę obok ojca - mordercy. Jednak chcę przeżyć coś tak zwykłego jak ślub zanim odejdę stąd. To złamie moje serce, tak jak i jego znowu, lecz podjęłam decyzję, znając realia. Chcę, aby ten dzień, był dniem najszczęśliwszym mojego życia. Stanęłam obok mojego mężczyzny, podając mu dłoń, zaczynając ceremonię. Patrzyliśmy się na siebie, odpowiadając na pytania urzędnika, nie zwracając na nic uwagi. Chcę poślubić jedynie tego mężczyzne.
- Niech podajrze swoje obrączki ślubne i niech Pan młody powtarza... - podał nam obrączki czarnoskóry czarodziej. - Światomy praw i obowiązków wynikających z założeniem rodziny , uroczyście oświadczam, że wstępuje w związek małżeński z Emily Anna Evans ...
- Światomy praw i obowiązków wynikających z założeniem rodziny, uroczyście oświadczam, że wstępuje w związek małżeński z Emily Anna Evans...
CZYTASZ
NIE BÓJ SIĘ: INSYGNIA ŚMIERCI /Draco Malfoy ✔ TOM III
FanfictionTrzecia i ostatnia część trylogii NIE BÓJ SIĘ Wracamy do Draco Malfoy'a po 25-latach od śmierci jego ukochanej, Emily. Czy dalej o niej myśli? Czy już dawno zapomniał o niej? Co stało się jego życiem? Tyle pytań, a tylko tu znajdziesz odpowiedzi.