DWA TYGODNIE PÓŹNIEJ
Obudziłam się obok mężczyzny, uśmiechając się, dotykając jego policzka. Wygląda tak bezbronnie, gdy tak śpi. Mimo zmarszczek czy dojrzałości jaką ma, dalej ma ten blask z młodości. Na początku byłam zła na niego. Jednak po tych tygodniach, czuję się wyjątkowo. W końcu spotkaliśmy się po latach i nie czuję dyskomfortu związanym z jego ciałem. Nie jest już tym młodym chłopakiem co w szkole. Nie jest tym aroganckim, zarozumiałym dupkiem jakiego go uważałam. Poznaję go na nowo. Zauważam jak trzyma swoje emocje na wodzy. A najbardziej mnie zszokowało, że bezproblemowo umie przyznać się do błędu. Miał rację - zmienił się i to na lepsze. Dojrzał do swojej roli jako ojca i wdowca. Zamknęłam oczy, wsłuchując się w jego serce, kładąc swoją dłoń na jego nagiej klatce piersiowej. Chcę, aby ta chwila trwała wiecznie i nigdy stąd nie wychodzić.
Już zasypiałam ponownie, gdy nagły dźwięk obudził mnie. Otworzyłam oczy i podniosłam wzrok na blondyna, który przebudza się. Nie mogąc znieść dźwięku budzika, wstałam z impetem, po czym siadam na nim, aby dostać się do jego telefonu. Gdy wyłączam, czuję jego ręce na mojej talii. Odłożyłam telefon i spojrzałam na niego.
- Idziemy się myć? - zapytał, patrząc na mnie jeszcze zaspanym wzrokiem.
- Nie wiem czy będziesz miał siłę. - odpowiedziałam, dotykając go palcem wszędzie.
- Na ciebie zawsze. - wbił się ustami we mnie mocno.
Zsiadłam z niego szybko, a ten przewrócił się w moją stronę, przytulając moje biodra do siebie. Czuję jego oddech na mojej skórze i to dość przyjemne. Brakowało mi go. Nie czuję, że minęło już sporo czasu. Zabawne jest to, że niby poważny urzędnik, a zachowuję się, gdy się nie pilnuje, jak nastolatek. Uwielbiam to w nim. Mogę się nim nacieszyć jeszcze trochę. Nie chcę myśleć o przyszłości. Bez niego to nie to samo. Znów wrócę do celi i będę siedzieć z moim ojciec czekając na wyrok, który nie wiadomo co wniesie. Dlatego nawet po śmierci, nie spotkałam mojej matki ani wuja? Ludzie z różnych cel opowiadali, że trafili tu przez matkę lub też ojca. To oznacza, że dzieci odpłacają to co ich rodzice popełnili ogromny błąd w życiu. Siedzieć przez dwadzieścia pięć lat z ojcem. Moją karą było słuchanie w dzień w dzień jego pomysłów jak wrócić do świata żywych. Oczywiście, na początku chciał, abym znikła w jego oczu i próbując przeróżnych zaklęć na mnie, lecz ja oddawałam, jak odbijanie piłeczek. Ta walka nie miała sensu, jak wsadzanie mnie z nim. Czy chcieli, abym mu wybaczyła? W końcu to nie moja wina, że się urodziłam. To on wybrał życie mordercy bez miłości w sobie. Wyparł się człowieczeństwa dla panowaniem nad światem Magii. Kto by się spodziewał, że taki ktoś będzie miał pewnym stopniu rodzinę? Tym człowiekiem co mnie łączy, to tylko krew. Nic więcej. Nie okazywał mi uczuć przed bitwą, jak i po niej. Byłam tylko narzędziem dla jego chorych ambicji. Ambicji i tak nie realnych, dopóki ja i reszta ludzi stoimy na drodze złu. Nie widziałam, aby choć trochę się o mnie troszczył. Nie zachowywał się jak ojciec, który po piętnastu latach odnalazł swoje dziecko. Raczej jak ktoś kto znalazł broń do jego wielkiego planu.
- Kocham cię. - powiedział cicho, mrucząc, nie odrywając się ode mnie nawet na minimetr.
- Ja ciebie też kocham. - powiedziałam szczerze do blondyna.
Wstał, pocałował mnie i energicznie wyszedł z łóżka jakby przed chwilą naładował sobie baterie. Malfoy zniknął w drzwiach od łazienki, a ja mogłam na spokojnie polecieć. W końcu to nie pierwszy raz w tym czasie, że budzie się równo z nim. Z tydzień temu musiał natychmiast powrócić do pracy z powodu braku nadzoru nad pracownikami. Dziwne powodu, aby pracownika ściągnąć do pracy. Z powodu braku Malfoy'a w domu przez większą część dnia, czuję się samotna. Nie chcę wyjść z ukrycia, do ludzi. Jak wytłumaczę jak powróciłam do żywych? Sama tego nie rozumiem... A co dopiero ktoś inny. Jak wytłumaczyć rzeczy niewytłumaczone?
Póki on jest w łazience, wstałam z łóżka i założyłam jego szlafrok. Wyszłam z pokoju, kierując się na dół, do kuchni. Włączyłam ekspres do kawy i zaczęłam robić nam śniadanie.
CZYTASZ
NIE BÓJ SIĘ: INSYGNIA ŚMIERCI /Draco Malfoy ✔ TOM III
FanfictionTrzecia i ostatnia część trylogii NIE BÓJ SIĘ Wracamy do Draco Malfoy'a po 25-latach od śmierci jego ukochanej, Emily. Czy dalej o niej myśli? Czy już dawno zapomniał o niej? Co stało się jego życiem? Tyle pytań, a tylko tu znajdziesz odpowiedzi.