Gabi szybko wstała, zakładając na siebie koszulkę. Otworzyła drzwi nie dając mi czasu na ogarnięcie, mojego wzwodu.
-Gabs musimy poro...- w drzwiach stał Lou, który przestał mówić widząc mnie leżącego na łóżku, w stanie jakim mnie zostawiła dziewczyna.
-Przeszkodziłem?- spytał zerkając to na mnie to na Gabi.
-Nie!- powiedziałem szybko, zanim zrobiła to dziewczyna -My tylko...
-Rozumiem- powiedział wycofując się do tyłu -Przyjdę kiedy indziej- dodał wychodząc.
Opadłem z powrotem na łóżko głośno jęcząc.
-Świetnie- mruknąłem.
-Trochę niezręcznie- powiedziała dziewczyna.
-Trochę- poparłem ją, nie mogąc uwierzyć, że to się stało.
***
Siedzieliśmy z chłopakami w wypożyczalni garniturów, na zbliżający się bal.
Od ostatniego zdarzenia z Lou, nie mam humoru i wszystko mnie drażni. Gabi stwierdziła, że powinienem bardziej się postarać jeśli, chcę by moja oriętacja wróciła do normalności. To jest trudne. A jeśli by nawet ten plan się uda, to moje uczucia do Tomlinsona nie zniknął tak szybko.
-Po balu, mam zamiar przelecieć Brithany- ogłosił Calum, wiążąc krawat.
-Tak jak my swoje dziewczyny- powiedział Liam -To odpowiedni moment i czas- dodał.
-Może i Gabi rozdziewiczy Nialla?- zażartował Harry, przez co chłopaki zaczęli się głośno śmiać. Zobaczyłem spojrzenie Lou, któremu prawdopodobnie przypomniało się to zdarzenie.
-Jak już to ja ją- mruknąłem, lekko wkurzony.
-Naah! Ona nie jest dziewicą- zaprzeczył Calum, patrząc sugestywnie na Louisa. Aha, już rozumiem.
-Nie ważne- mruknąłem zakończając temat.
***
Trzy dni do balu, a wszyscy uczniowie zachowują sie tak, jak by było to najważniejsze wydarzenie roku. Dla mnie to tylko głupi bal.
Idąc przez korytarza, napotkałem moją dziewczynę. Jak to dziwnie brzmi. Ale muszę przyznać, że dzisiejszego dnia bardzo ładnie wyglądała.
-Hej hej- powiedziała całując mój policzek.
-Cześć- odpowiedziałem.
-Słyszałeś już, że Lou dziś rano przeleciał w łazience Eleanor?- spytała gdy szliśmy w stronę klas.
-Serio?- byłem zdziwiony tym i zaskoczony, bo nie zdawałem sobie sprawy, że Lou taki jest.
-Tak. I to był jeden z powodów dlaczego zerwaliśmy. On zbyt często domaga się seksu.
-Oh...- zawiodłem się trochę na nim. Sądziłem, że jest inny i nie wykorzystuje dziewczyn, a tu proszę.
-Ale wiedz, że ja taki nie jestem- dodałem po chwili.
-Wiem. Właśnie dlatego cię wybrałam- powiedziała, łącząc nasze usta w delikatnym i słodkim pocałunku. Uśmiechnąłem się, bo to zaczynało mi się coraz bardziej podobać, tak samo jak Gabi. Nie wiem czy to małe zauroczenie, ale wiem, że nie chcę tego skończyć i patrzeć na Lou, który uważa mnie za kumpla. Wolę być szczęśliwy, a Gabi właśnie to robi.
Ale niestety, ja wciąż go kocham.
____________________
Przepraszam, ale nie dość, że rozdziału długo nie było, to jeszcze wyszedł okropnie...
