KAROLINA'S POV:
Obudziłyśmy się o godzinie 5 nad ranem. Szybko zaczęłyśmy się ogarniać i dopakowywać ostatnie rzeczy.
Po godzinie 6 byłyśmy już w drodze na lotnisko, która mijała bardzo wolno.Na całe szczęście lot do Warszawy minął szybko i szybko też znalazłyśmy się w hotelu.
Nie miałyśmy ochoty na spanie, więc poszłyśmy na miasto. Oczywiście poszłyśmy coś zjeść, bo obie byłyśmy głodne i nie mogłyśmy już ze sobą wytrzymać. Na szczęście jedzenie naprawiło nasze relacje.
Następnie poszłyśmy pod Pałac Kultury, pod którym na chwilę się zatrzymałyśmy, by odpocząć.
- Nasz ostatni tydzień razem... - zaczęła Nastka i chwyciła mnie za rękę. - Obyśmy spędziły go jak najlepiej.
- Też mam taką nadzieję - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niej.
Wróciłyśmy do pokoju i postanowiłyśmy zaplanować nadchodzący tydzień. Jak zwykle było w planie ciągle spędzanie czasu razem, by nie zmarnować ani chwili. Zanotowałyśmy na najbliższe dni pikniki i inne atrakcje.
Po paru godzinach planowania w końcu zasnęłyśmy obok siebie na łóżku.
Następny dzień
Następnego dnia wstałyśmy po godzinie 10, co było niezwykle późną godziną, jak na nasz duet. W naszym hotelu zjadłyśmy śniadanie i zaczęłyśmy przygotowania na piknik.
Poszłyśmy razem do sklepu i kupiłyśmy, to co najbardziej lubimy. Wszystko było już przygotowane.
Czekałyśmy do 15:00, by pójść do parku, w którym miałyśmy spędzić popołudnie.
Po 20 minutach już byłyśmy w parku i szukałyśmy odpowiedniego miejsca. Wreszcie znalazłyśmy idealne miejsce obok drzewa, które dawało trochę cienia.
Rozłożyłyśmy koc i położyłyśmy się na nim.
- W sumie nie musimy jeść, by było fajnie - stwierdziła Nastka.
- W sumie to nie.
- Zjadłabym coś.
- Ja też.
Sięgnęłyśmy po jedzenie i trochę je rozłożyłyśmy byśmy wiedziały po co sięgamy.
- Chcesz truskawkę? - zapytała na co pokiwałam głową, a ona włożyła mi ją do buzi.
- Nie rób tak więcej - powiedziałam, gdy sama jedną jadła.
- Skoro tak nie lubisz, to nie.
Popołudnie spędziłyśmy na dogryzaniu sobie, jedzeniu i trzymaniu się za rękę.
Gdy wracałyśmy było już dosyć ciemno.
Mimo wszystko, szybko trafiłyśmy do pokoju. Musiałyśmy zrobić coś bardzo ważnego. Mianowicie bardzo się wycałować i zaspokoić swoje potrzeby względem siebie.Leżałyśmy na łóżku, a ja wpadłam na pomysł, że będę top. Usiadłam na Nastce i zaczęłam ją całować. Ona natomiast mnie zrzuciła z siebie i przy okazji z łóżka. Leżałam na podłodze i po chwili to ona siedziała na mnie.
- Nie udało ci się znów - chwyciła moje nadgarstki i bardzo mocno pocałowała.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Mam nadzieję, że ten rozdział się wam podobał!
Enjoy <3
CZYTASZ
Let me be your coffee pot | lonnie
Roman pour AdolescentsLet me be your coffee pot - książka o internetowej przyjaźni, która przerodziła się w coś więcej... Dziewczyny poznały się przez internet. Po paru latach zdecydowały się ponownie spotkać. Jednak to lato nie było dokładnie takie, jak oczekiwały. Był...