2

173 7 2
                                    

Na drugi dzień mogłam już pracować.
Przebrałam się i weszłam do swojego gabinetu.
Jestem w pierwszym miesiącu ciąży.
Byłam szczęśliwa że mogłam zostać mamą.
Ale... Mój syn albo córka nigdy nie poznają swojego ojca.
Westchnęłam sfrustrowana gdybym tylko nie dała sobą manipulować może byłabym teraz z Kemalem.
Ale zrobiłam to dla Masal, nie mogłabym pozbawić ją ojca.
Usłyszałam dzwonek telefonu, dzwoniła Sehriye.

-Halo? Sehriye? - spytałam

-Narin kiedy przyjdziesz? - spytała - Masal bardzo za tobą tęskni

-Za niedługo - odparłam - Powiedz Masal że ja za nią też tęsknię

-W takim razie widzimy się na kolacji - odparła rozłączając się Sehriye

-Tak - szepnęłam do siebie - Na kolacji

Dwie godziny później wyszłam z szpitala.
Zadzwoniłam po taksówkę i odczekałam parę minut.
Gdy byłam już pod drzwiami zadzwoniłam dzwonkiem.

-Narin! Witaj - odparła otwierając mi Sehriye

-Ciebie również miło widzieć - odparłam radosna i kucnęłam gdy Masal stanęła przy mnie - Cześć Księżniczko- pocałowałam ją w policzek

Masal uśmiechnęła się do mnie.
Podałam jej mały pakunek.

-To dla ciebie - odparłam czekając aż otworzy

Masal zdjęła papier i rzuciła mi się na szyję.

-Podoba Ci się? - spytałam patrząc jak patrzy na sukienkę

Masal pokiwała głową na tak.
Zdjęłam płaszcz i schowałam go do szafy.
Chwyciłam Masal za rękę i weszłyśmy do salonu.
Zasiadłyśmy do kolacji i czekałyśmy na resztę.
Gdy przybyli nałożyłam Masal jedzenie i wzięłam sobie kawałek tarty.
Po skończonej kolacji, pomogłam Sehriye w kuchni.

-Narin jesteś jakaś blada - odparła - Czy wszystko dobrze?

-To zmęczenie - odparłam

-Połóż się - odparła - A ja zaparzę Ci ziół

-Nic mi nie jest Sehriye - odparłam - Pomogę Ci

-Nie, nie - odparła - Idź się położyć

-Ale...

-Na górę - odparła

Westchnęłam ale zrobiłam to co mi kazała.
Poszłam do pokoju Masal i położyłam ją spać.
Następnie udałam się do pokoju obok i usiadłam na łóżku.
Położyłam dłoń na ustach gdy poczułam nudności.
Przebrałam się w piżamę i położyłam się na łóżku.
Usłyszałam pukanie do drzwi, napewno to była Sehriye.

-Proszę - odparłam siadając na łóżku

Zamiast Sehriye do pokoju wszedł Kemal z filiżanką herbaty.

-Sehriye mówiła że źle się czujesz - odparł kładąc filiżankę na szafce - Zaproponowałem że przyniosę ci herbatę

-Dziękuję - odparłam lekko się czerwieniąc - Nie musiałeś się kłopotać

-Ale chciałem - odparł siadając obok mnie - Naprawdę źle wyglądasz, może pojedziemy do szpitala?

-Nic mi nie jest - odparłam - Nie musisz się martwić - odsunęłam się lekko od niego

Widziałam iż próbował ukryć emocje, gdy się odsunęłam.

-W takim razie.. Dobranoc - odparł trochę chłodno

Gdy wyszedł, ułożyłam się na łóżku i przymknęłam na chwilę oczy.


Przysięga - Narin i Kemal  (Zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz