7

130 4 3
                                    

Obudziłam się z powodu mdłości.
Znowu zwróciłam zawartość jedzenia.
Zrobiłam czynności odświeżające i spojrzałam na zegarek.
Była piąta rano..
Westchnęłam i ubrałam się w sukienkę.
Zeszłam do kuchni aby napić się wody.
Zrobiłam sobie herbatę ziołową i zaniosłam ją do pokoju.
Usiadłam na łóżku i spojrzałam w okno.
Koło siódmej usłyszałam pukanie do drzwi.

-Proszę!

-Kiedy wstałaś? - spytał wchodząc do pokoju Kemal

-Niedawno - odparłam nadal patrząc w okno

-Może wybierzemy się gdzieś na śniadanie? - spytał - Sehriye zabiera Masal do parku i tam zjedzą śniadanie

-Mogę coś zrobić - zaproponowałam - Na co miałbyś ochotę?

-Zjem wszystko co zrobisz - odparł uśmiechając się

Pokiwałam głową na znak zgody.
Gdy chciałam wyjść, poczułam się słabo.
Chwyciłam się framugi drzwi i położyłam rękę na czole.
W jednej sekundzie koło mnie był już Kemal.

-Narin? Co się dzieje? - spytał

-Ja... - zaczęłam ale zaraz potem nicość mnie pochłonęła

*Skip Time *
Obudziłam się po raz kolejny w sali szpitalnej.
Esme weszła do środka i założyła ręce na piersi.

-Chyba będziesz musiała tutaj zamieszkać - zażartowała - Twój były mąż był taki niespokojny, ale nic mu nie powiedziałam o twoim stanie

-Dziękuję Esme - odparłam - Czy z dzieckiem wszystko dobrze?

-Tak - odparła - To jest normalne ale później omdlenia i nudności będą się zmniejszać.

-Rozumiem - odparłam kładąc rękę na brzuchu

-Pamiętaj aby jeść regularnie i się nie przemęczać - odparła - A teraz lepiej wpuszczę twojego byłego męża bo inaczej biedaczek zejdzie na zawał - zaśmiała się a ja wraz z nią

Do sali wszedł zaniepokojony Kemal.
Spojrzał na mnie poważnie i usiadł na krześle.

-Zamierzasz nadal udawać że wszystko jest w porządku?! - odparł poważnie

-Ja.. - zaczęłam

-Narin! Ciągle wymiotujesz, masz omdlenia i jesteś blada.. - zaczął wyliczać ale po chwili się zatrzymał jakby coś zrozumiał

Przełknęłam ślinę i zagryzłam wargę.
Spojrzałam na swoje ręce.

-Narin? - odparł - Czy ty jesteś.. - spojrzał na mnie szukając jakiegokolwiek potwierdzenia

Spojrzałam na niego i się uśmiechnęłam.
Jego wzrok powędrował na mój brzuch a potem na mnie.
Poczułam jak dwa silne ramiona mnie przytulają.

-Nie mogę uwierzyć - odparł - Od kiedy wiesz? I dlaczego nic nie powiedziałaś?! - spytał lekko podniesionym tonem

-Od paru dni - odparłam - Nie wiedziałam jak ci powiedzieć..

-Jak się czujesz? Czy wszystko w porządku z wami? - spytał przejęty

-Tak - odparłam uśmiechając się - Nie martw się to z czasem minie

-Jesteś pewna? Może czegoś potrzebujesz? - spytał

Zaśmiałam się cicho i wzięłam jego rękę w swoją.
Położyłam ją na brzuchu i spojrzałam na niego z czułym uśmiechem.

-Nadal musimy porozmawiać - odparł uśmiechnięty - Ale teraz chcę się cieszyć tą chwilą z tobą

Do sali weszła Esme.

-A więc możesz już pójść do domu - odparła - Badania są dobre, ale pamiętaj abyś się nie przemęczała i jadła regularnie posiłki

-Dopilnuje tego - odparł Kemal

Esme uśmiechnęła się do mnie i wyszła.
Wstałam z łóżka i podeszłam do drzwi.
Kemal chwycił mnie za rękę i zaprowadził do auta.

-A więc masz na coś ochotę? - spytał

-Sama nie wiem - odparłam wzdychając i patrząc przez okno

Kemal zawiózł nas do domu.
Otworzył mi drzwi od auta.

-Powinnaś coś zjeść - odparł - Powiem Sehriye aby ci coś zrobiła - otworzył drzwi od domu i skierowaliśmy się do salonu.

Masal podbiegła do mnie.
Kucnęłam i pocałowałam ja w policzek.

-Dzień dobry księżniczko - odparłam wraz z Kemalem

Masal uśmiechnęła się do nas.
Do salonu weszła Sehriye i spojrzała na nas.

-Dzień dobry - odparłam witając się z Sehriye

-Witajcie - odparła szczęśliwa

-Sehriye mogłabyś zrobić coś do jedzenia? - spytał kemal

-Jasne macie na coś ochotę? - spytała patrząc na nas

-Nie, nie - odparłam szybko

Usiadłam na kanapie z Masal i zaczęłam z nią rysować.
Kemal usiadł obok mnie i położył swoją rękę na mojej tali.
Spojrzałam na niego zaskoczona ale nie od traciłam jego ręki.
Parę minut później Sehriye podała nam ciasto i herbatę.
Spojrzałam na nas z zaciekawieniem.

-Dziękuję Sehriye - odparłam biorąc do ręki talerzyk z ciastem i zaczęłam jeść.
Muszę przyznać iż byłam strasznie głodna.

-Może chcesz coś jeszcze? - spytał kemal

-Nie, nie - odparłam szybko rumieniąc się - Pójdę na chwilę do siebie - wstałam i pocałowałam Masal w policzek

Gdy byłam w swoim pokoju, położyłam się na łóżku i postanowiłam chwilę się przespać.

Przysięga - Narin i Kemal  (Zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz