Obudziłam się w sali szpitalnej.
W tym momencie do sali weszła Esme.-Obudziłaś się - odparła - Jak się czujesz?
-Lepiej - odparłam - Co się stało?
-Zemdlałaś - odparła - Ale to normalne podczas ciąży
-Czy z moim dzieckiem wszystko w porządku? - spytałam kładąc rękę na brzuchu
-Rozwija się prawidłowo - odparła - Twój były mąż był bardzo zdenerwowany gdy cię tutaj przywiózł
-Powiedziałaś mu o ciąży? - spytałam przejęta
-Nic nie powiedziałam - odparła - A więc on nie wie?
-Nie umiem mu powiedzieć - odparłam
-Rozumiem - odparła - Weź wolne jutro aby odpocząć
Pokiwałam głową na znak zgody.
Gdy wyszła do sali wszedł Kemal.
Usiadł na krześle obok i chwycił mnie za rękę.-Co się stało? Wszystko w porządku? - spytał - Bardzo mnie zmartwiłaś
-To zmęczenie - odparłam - Jedzmy już do domu - wstałam z łóżka
Kemal chwycił mnie za rękę i trzymał aż nie doszliśmy do auta.
Gdy byliśmy pod domem, chciałam wyjść ale zatrzymał mnie.-Czy napewno wszystko w porządku? A może jest coś co mi nie mówisz? - spytał poważnie
-Jest dobrze - odparłam otwierając drzwi auta i idąc do domu
Drzwi otworzyła mi Sehriye.
Przywitałam się z nią i weszłam na górę.
Usiadłam na łóżku i położyłam głowę na rękach.
Parę minut później usłyszałam pukanie do drzwi.-Proszę!
Do pokoju wszedł Kemal z herbatą.
Spojrzałam się na niego pytająco.-Pomyślałem iż możemy dziś wieczorem porozmawiać - odparł - Oya pojechała wczoraj do koleżanki a Sehriye powiedziała że zabierze Masal do siebie - podał mi filiżankę - Pij dobrze ci zrobi - i wyszedł
Spojrzałam na filiżankę w moich dłoniach.
Czy on wie? Czy chce mi powiedzieć że nie chce tego dziecka? A może po prostu zbytnio panikuje?
Wypiłam herbatę i postanowiłam pójść pod prysznic.
Po godzinie wyszłam z łazienki owinięta ręcznikiem.
Ubrałam czerwoną sukienkę i spojrzałam na zegarek.
Wskazywał dziewietnastą, więc zeszłam na dół.
Kemal już czekał na mnie w salonie.
Stół był udekorowany w róże i różnorodne jedzenie.
Spojrzałam zdumiona na Kemala.
On to zrobił dla mnie? Ale przecież był zainteresowany Pelin..-A więc może usiądziemy? - spytał odsuwając mi krzesło
Nie mówiąc nic usiadłam na krześle.
Kemal zrobił to samo co ja.-O czym chciałeś porozmawiać? - spytałam patrząc na jedzenie
-O nas - odparł - Przemyślałem wszystko co się wydarzyło i nie rozumiem dlaczego chciałabyś rozwodu skoro mnie kochasz - chwycił mnie za rękę - I nie okłamuj mnie więcej
Nie czułam się zbyt dobrze gdy czułam zapach jajek.
Miałam mdłości na myśl o tym kolorze albo jedzeniu.
Nie odezwałam się ani słowem aby nie zwrócić.-Narin? Nic mi nie powiesz? - spytał odsuwając swoją rękę od mojej
Położyłam rękę na ustach i szybko wstałam.
Rzuciłam tylko na odchodnie szybkie przepraszam i pobiegłam, do łazienki w swoim pokoju.
Zwróciłam zawartość swojego żołądka.-Narin? Wszystko w porządku? - usłyszałam zza drzwi zmartwiony głos Kemala
Umyłam zęby i obmyłam twarz wodą.
Wyszłam z łazienki i spotkałam się z zaniepokojonym Kemalem.-Ja.. Przepraszam - odparłam
-Może pojedziemy do szpitala? - odparł - Od paru dni wyglądasz źle
-Nic mi nie jest - próbowałam go uspokoić
-Narin! To nie pierwszy raz gdy coś zwracasz! Dwa dni temu spędziłaś całą noc w toalecie! - odparł
-Skąd.. Skąd to wiesz? - spytałam
-Wstałem aby się napić w nocy i cię usłyszałem - odparł niezręcznie
-Nic mi nie jest - odparłam - Możesz być spokojny
-Nie wierzę ci - odparł - Jedziemy do szpitala - powiedział stanowczo chwytając mnie za rękę
-Kemal! Nic mi nie jest! - odparłam stanowczo - Po prostu.. Może wróćmy do kolacji?
Kemal już chciał protestować ale zeszłam na dół i udałam się do kuchni aby napić się wody.
Położyłam rękę na brzuchu i uśmiechnęłam się czule.-Straszysz tatusia kochanie - szepnęłam cicho z uśmiechnem
Parę sekund później do kuchni wszedł Kemal.
Spojrzał na mnie zaniepokojony ale nic nie mówił.
Poczułam się słabo ale to z powodu głodu.
Sama nie wiem na co miałam ochotę.-To był ciężki wieczór - odparłam - Dokończymy tę rozmowę później - i wyszłam z kuchni
Skierowałam się do pokoju i przebrałam w piżamę.
Próbowałam zasnąć ale nie mogłam.
Minęła godzina odkąd wyszłam z kuchni.-Na co ja mam ochotę? - odparłam do siebie
Położyłam rękę na brzuchu i uśmiechnęłam się czule.-Mam nadzieję iż już więcej nie będziesz straszył taty kochanie - szepnęłam - Inaczej będzie chory ze zmartwienia
Wyszłam z łóżka i cicho zeszłam do kuchni.
Zajrzałam do lodówki ale nic mnie nie zaintrygowało.
Wtedy przypomniałam sobie że Sehriye robiła dziś paszteciki.
Zajrzałam raz jeszcze do lodówki i je znalazłam.
Położyłam pojemnik na blacie i go otworzyłam.-To jest to - odparłam do siebie - Chyba w końcu znalazłam to na co mam ochotę - położyłam rękę na brzuchu i zaczęłam jeść.
Zjadłam około dziesięciu pasztecików i schowałam pojemnik do lodówki.
Gdy się odwróciłam spotkałam się z Kemalem.
Chwyciłam się za serce i wzięłam głęboki wdech.-Wystraszyłeś mnie! Od kiedy tutaj jesteś? - spytałam speszona
-Parę minut - odparł oparty o framugę drzwi
Nie mówiąc nic minęłam go i weszłam na górę.
Ułożyłam się w swoim łóżku i zmęczona zasnęłam.
CZYTASZ
Przysięga - Narin i Kemal (Zakończone)
FanfictionNarin i Kemal mają dziecko? Narin w ciąży?