6

129 5 1
                                    

Obudziłam się w sali szpitalnej.
W tym momencie do sali weszła Esme.

-Obudziłaś się - odparła - Jak się czujesz?

-Lepiej - odparłam - Co się stało?

-Zemdlałaś - odparła - Ale to normalne podczas ciąży

-Czy z moim dzieckiem wszystko w porządku? - spytałam kładąc rękę na brzuchu

-Rozwija się prawidłowo - odparła - Twój były mąż był bardzo zdenerwowany gdy cię tutaj przywiózł

-Powiedziałaś mu o ciąży? - spytałam przejęta

-Nic nie powiedziałam - odparła - A więc on nie wie?

-Nie umiem mu powiedzieć - odparłam

-Rozumiem - odparła - Weź wolne jutro aby odpocząć

Pokiwałam głową na znak zgody.
Gdy wyszła do sali wszedł Kemal.
Usiadł na krześle obok i chwycił mnie za rękę.

-Co się stało? Wszystko w porządku? - spytał - Bardzo mnie zmartwiłaś

-To zmęczenie - odparłam - Jedzmy już do domu - wstałam z łóżka

Kemal chwycił mnie za rękę i trzymał aż nie doszliśmy do auta.
Gdy byliśmy pod domem, chciałam wyjść ale zatrzymał mnie.

-Czy napewno wszystko w porządku? A może jest coś co mi nie mówisz? - spytał poważnie

-Jest dobrze - odparłam otwierając drzwi auta i idąc do domu

Drzwi otworzyła mi Sehriye.
Przywitałam się z nią i weszłam na górę.
Usiadłam na łóżku i położyłam głowę na rękach.
Parę minut później usłyszałam pukanie do drzwi.

-Proszę!

Do pokoju wszedł Kemal z herbatą.
Spojrzałam się na niego pytająco.

-Pomyślałem iż możemy dziś wieczorem porozmawiać - odparł - Oya pojechała wczoraj do koleżanki a Sehriye powiedziała że zabierze Masal do siebie - podał mi filiżankę - Pij dobrze ci zrobi - i wyszedł

Spojrzałam na filiżankę w moich dłoniach.
Czy on wie? Czy chce mi powiedzieć że nie chce tego dziecka? A może po prostu zbytnio panikuje?
Wypiłam herbatę i postanowiłam pójść pod prysznic.
Po godzinie wyszłam z łazienki owinięta ręcznikiem.
Ubrałam czerwoną sukienkę i spojrzałam na zegarek.
Wskazywał dziewietnastą, więc zeszłam na dół.
Kemal już czekał na mnie w salonie.
Stół był udekorowany w róże i różnorodne jedzenie.
Spojrzałam zdumiona na Kemala.
On to zrobił dla mnie? Ale przecież był zainteresowany Pelin..

-A więc może usiądziemy? - spytał odsuwając mi krzesło

Nie mówiąc nic usiadłam na krześle.
Kemal zrobił to samo co ja.

-O czym chciałeś porozmawiać? - spytałam patrząc na jedzenie

-O nas - odparł - Przemyślałem wszystko co się wydarzyło i nie rozumiem dlaczego chciałabyś rozwodu skoro mnie kochasz - chwycił mnie za rękę - I nie okłamuj mnie więcej

Nie czułam się zbyt dobrze gdy czułam zapach jajek.
Miałam mdłości na myśl o tym kolorze albo jedzeniu.
Nie odezwałam się ani słowem aby nie zwrócić.

-Narin? Nic mi nie powiesz? - spytał odsuwając swoją rękę od mojej

Położyłam rękę na ustach i szybko wstałam.
Rzuciłam tylko na odchodnie szybkie przepraszam i pobiegłam, do łazienki w swoim pokoju.
Zwróciłam zawartość swojego żołądka.

-Narin? Wszystko w porządku? - usłyszałam zza drzwi zmartwiony głos Kemala

Umyłam zęby i obmyłam twarz wodą.
Wyszłam z łazienki i spotkałam się z zaniepokojonym Kemalem.

-Ja.. Przepraszam - odparłam

-Może pojedziemy do szpitala? - odparł - Od paru dni wyglądasz źle

-Nic mi nie jest - próbowałam go uspokoić

-Narin! To nie pierwszy raz gdy coś zwracasz! Dwa dni temu spędziłaś całą noc w toalecie! - odparł

-Skąd.. Skąd to wiesz? - spytałam

-Wstałem aby się napić w nocy i cię usłyszałem - odparł niezręcznie

-Nic mi nie jest - odparłam - Możesz być spokojny

-Nie wierzę ci - odparł - Jedziemy do szpitala - powiedział stanowczo chwytając mnie za rękę

-Kemal! Nic mi nie jest! - odparłam stanowczo - Po prostu.. Może wróćmy do kolacji?

Kemal już chciał protestować ale zeszłam na dół i udałam się do kuchni aby napić się wody.
Położyłam rękę na brzuchu i uśmiechnęłam się czule.

-Straszysz tatusia kochanie - szepnęłam cicho z uśmiechnem

Parę sekund później do kuchni wszedł Kemal.
Spojrzał na mnie zaniepokojony ale nic nie mówił.
Poczułam się słabo ale to z powodu głodu.
Sama nie wiem na co miałam ochotę.

-To był ciężki wieczór - odparłam - Dokończymy tę rozmowę później - i wyszłam z kuchni

Skierowałam się do pokoju i przebrałam w piżamę.
Próbowałam zasnąć ale nie mogłam.
Minęła godzina odkąd wyszłam z kuchni.

-Na co ja mam ochotę? - odparłam do siebie
Położyłam rękę na brzuchu i uśmiechnęłam się czule.

-Mam nadzieję iż już więcej nie będziesz straszył taty kochanie - szepnęłam - Inaczej będzie chory ze zmartwienia

Wyszłam z łóżka i cicho zeszłam do kuchni.
Zajrzałam do lodówki ale nic mnie nie zaintrygowało.
Wtedy przypomniałam sobie że Sehriye robiła dziś paszteciki.
Zajrzałam raz jeszcze do lodówki i je znalazłam.
Położyłam pojemnik na blacie i go otworzyłam.

-To jest to - odparłam do siebie - Chyba w końcu znalazłam to na co mam ochotę - położyłam rękę na brzuchu  i zaczęłam jeść.

Zjadłam około dziesięciu pasztecików i schowałam pojemnik do lodówki.
Gdy się odwróciłam spotkałam się z Kemalem.
Chwyciłam się za serce i wzięłam głęboki wdech.

-Wystraszyłeś mnie! Od kiedy tutaj jesteś? - spytałam speszona

-Parę minut - odparł oparty o framugę drzwi

Nie mówiąc nic minęłam go i weszłam na górę.
Ułożyłam się w swoim łóżku i zmęczona zasnęłam.



Przysięga - Narin i Kemal  (Zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz