5

134 5 2
                                    

Dziś miałam do pracy na rano.
Około szóstej wstałam i przygotowałam się do pracy.
Zamówiłam taksówkę i wyszłam przed dom.
Parę minut później byłam już w szpitalu.
Weszłam do gabinetu Esme gdyż chciała mnie widzieć.

-Witaj Esme - odparłam siadając

-Witaj Narin - odparła - A więc jak się czujesz?

-Dobrze, chociaż miałam ostatnio straszne mdłości - odparłam

-Nie martw się, tak jest zawsze - odparła - Pamiętaj aby odżywiać się zdrowo

-Pamiętam - odparłam - A więc kiedy mam przyjść na badania?

-W piątek po pracy - odparła - Mam wtedy wolny termin

-Dobrze - odparłam wstając - Mam teraz pacjentów

-Nie przemęczaj się - krzyknęła gdy zamykałam drzwi

-Nie będę - odparłam i poszłam do gabinetu

Koło czternastej byłam już wolna.
Wyszłam ze szpitala i już miałam dzwonić po taksówka gdy zauważyłam samochód Kemala.
Ale co on mógłby tu robić?..
Kemal wysiadł z auta i kierował się w moją stronę.

-Masz teraz czas? - spytał stając obok mnie

-Tak - odparłam niepewna co mógłby chcieć

-W takim razie jedziemy - odparł kierując się w stronę auta

-Co? - spytałam do siebie nadal stojąc w miejscu

-Narin! - usłyszałam krzyk Kemala który stał już przy aucie

O trzasnęłam się i już parę sekund później byłam w aucie.

-Nie powiesz mi gdzie jedziemy? - spytałam po chwili milczenia

Kemal nie odezwał się ani słowem podczas naszej jazdy.
Zatrzymaliśmy się na wybrzeżu.
Spojrzałam pytająco na Kemala.

-Po co mnie tu ściągnąłeś? - spytałam

-Chciałem z tobą porozmawiać - odparł - Bardzo długo myślałem o tym co się stało między nami

-Nie rozumiem - odparłam

-Narin chciałaś rozwodu - odparł - Ale ja nie umiem o tobie zapomnieć..

-Kemal - odparłam stanowczo - Jesteśmy rozwiedzeni i nic tego nie zmieni

-W takim razie powiedz ze mnie nie kochasz - odparł - Wtedy przestanę i będziemy dla siebie tylko obcymi tak jak kiedyś

-Nie kocham cię - odparłam patrząc na ręce

Kemal skierował moją twarz w jego stronę.

-Powiedz mi to prosto w oczy - odparł patrząc na mnie

Nie mogłam wydobyć z siebie ani słowa.
Nie umiałam już mu kłamać prosto w oczy.
Więc przemilczałam jego słowa.

-Wiedziałem - odparł - Tylko nie rozumiem dlaczego chciałaś rozwodu?

-Tu nie ma nic do rozumienia - odparłam kręcąc głową i wychodząc z auta

Gdy wysiadłam poczułam jak biorą mnie mdłości.
Oparłam swoje ciało o auto, i położyłam rękę na ustach.

-Wszystko w porządku Narin? - spytał zatroskany

-Tak - odparłam czując jak kręci mi się w głowie

-Narin? - odparł

Moje oczy się zamazały.
Ale zanim upadłam poczułam dwa silne ramiona na moim ciele.
Ogarnęła mnie ciemność.

Przysięga - Narin i Kemal  (Zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz