-Nie wierzę, że takie coś wogóle się wydarzyło. - Aang przerwał milczenie. Historia długowłosej dziewczyny wywarła ogromne wrażenie na każdym z przyjaciół. Wszyscy wiedzieli, że Katara nie była małą, bezbronną dziewczynką, a mimo to mogło jej się stać coś strasznego w samym centrum stolicy.
-Zuko i tata ich szukają - powiedział Sokka.
Siostra siedziała koło niego, a jej głowa spoczywała na jego ramieniu. Nawet, zwykle niewzruszona, Toph wydawała się wstrząśnięta tym co właśnie usłyszała.
Może przed takimi sytuacjami chcieli ochronić ją rodzice? Jeżeli tak to wcale im się nie dziwiła. Ciarki przeszły ją na samą myśl co mogło się stać z jej przyjaciółkom. Jeżeli okoliczności byłyby inne, pewnie uznałaby, że dałaby sobie radę, ale chodziło o jednego z najpotężniejszych magów jakich znała. Cisza jaka panowała w namiocie była tak gęsta, że niemal dało się ją ciąć nożem.
-A co do naszej podróży - wojownik chciał odciążyć na chwilę umysły przyjaciół, zajmując ich innym, pogodniejszym tematem - Za jakiś tydzień wracamy z plemieniem na biegun - Te słowa spowodowały smutek u Avatara i jego niewidomej przyjaciółki. Zauważywszy to, Sokka uspokoił ich - To tylko tymczasowo. Do tego to tam zaczęła się nasza przygoda. Ustaliliśmy z Katarą, że możemy zacząć wszystko od nowa jakieś 2 tygodnie po naszych przenosinach. A co do Toph myślę, że będziesz mogła latać z nami od samego początku. W końcu zobaczysz wszystkie te miejsca, które chciałam ci pokazać.
-Z tym może być problem - stwierdziła i cała drużyna zaczęła się śmiać.
-Myślę, że powinniśmy obgadać szczegóły podróży, a Zuko na pewno z chęcią zafunduje nam kolację w pałacu - zaśmiał się Aang.~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•
-Aang, możemy pogadać? - spytała niebieskooka dziewczyna stając w wejściu do jego namiotu.
-O co chodzi? - spytał kiedy usiedli na jego łóżku. Katara ewidentnie się czymś martwiła.
-Za kilka dni wyjeżdżamy do domu, ale... Nie jestem pewna czy tego chcę. Jesteś moim najlepszym przyjacielem i chcę, żebyś o tym wiedział. Poza tym, potrzebuję rady, a ty zawsze wiesz co powiedzieć. Kocham Zuko. Tylko on sprawia, że czuję jakbym miała w brzuchu tysiące motyli. - każde jej słowo było jak igła wbitą w jego serce - Skoczyłbym za nim w ogień, ale... On chyba nie czuje tego samego. Od pewnego czasu nie wiem już, kiedy kłamie, a kiedy mówi prawdę. Gdyby tylko powiedział, że chce, żebym została, zrobiłabym to bez wachania. Ja tylko chcę, żeby... żeby nie dał mi odejść. - Po jej policzku spłynęła samotna łza.
Aang czuł ból słysząc jej słowa. Tej, która wywoływała na jego twarzy uśmiech i która sprawiała mu nieumyślnie taki ból.
-Jeżeli ma chociaż trochę rozumu, to nie pozwoli. - powiedział ocierając łzę z jej policzka.
-Dziękuję Aang - szepnęła po chwili. - Jesteś moim najlepszym przyjacielem i zawsze mogę na ciebie liczyć. Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła.
-Pewnie spóźniła się na kolację - zaśmiał się wstając. - Już strasznie późno. Musimy iść.Śmiech nie był jednak nawet po części szczery.
~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•
Po kolacji wszyscy zbierali się do swoich namiotów. Mieli już plan podróży.
-Kataro idziesz do domu czy...
-Właściwie to chciałbym, żeby została na chwilę - przerwał Socce Zuko. Zaczerwienił się lekko wypowiadając te słowa. Wciąż pamiętał ostrą wymianę zdań sprzed kilku dni. Podejrzewał, że chłopak nie ma teraz o nim dobrego zdania.
-Nie ma sprawy. Powiem ojcu, że - siostra błagała go wzrokiem - jesteś u Aanga.
-Mogę potwierdzić - uśmiechnął się Avatar, a Katara odetchnęła głęboko. Chłopaka zdziwiła reakcja Sokki i Aanga. Myślał, że będą całkowicie przeciwni ich relacji. Wtedy zrozumiał istotę rzeczy. Oni kochali Katarę tak samo jak on, tylko każdy na własny sposób. Każdy chciał, by była szczęśliwa. Ta myśl podsunęła mu pewien pomysł.
CZYTASZ
•ZUTARA• trudna miłość
Roman d'amourJeżeli jesteś fanem tokki to na pewno też znajdziesz coś dla siebie Opowiadanie o miłości Katary i Zuko którą z wielkim bólem serca obserwuje Aang. Chłopak jednak wie, że jego ukochana jest szczęśliwsza z młodym magiem ognia. ~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~...