11

1.4K 125 93
                                    

Izuku stał wśród grupki nieznajomych, które w tym momencie obdarowywała Katsukiego pytającym spojrzeniem, może oprócz Kirishimy który szybko wyjął telefon z tylnej kieszeni spodni i udawał, że otrzymał istotną wiadomość. Mina podeszła bliżej zielonowłosego, wypatrując jakichkolwiek znaków szczególnych. Sero i Denki ciągle patrzyli to na biednego nowego kolegę, to na zdenerwowanego przyjaciela, co jakiś czas dzieląc się sobą nawzajem swoją opinią. Kirishima wyminął z gracją piegowatego i podszedł do blondyna by chwycić go za ramię. Izuku przypatrywał się relacji dwóch Alf i tylko obserwował jak ci znikają gdzieś w tłumie. Od zamyśleń wyrwała go dziewczyna, która właśnie dotykała włosów chłopaka. Midoriya przeląkł się i odskoczył, powodując przy tym zdziwienie na jej twarzy.

- No to może na początek się przywitamy. - mruknął rozbawiony Sero i stanął obok swojej przyjaciółki. Brunet położył jej dłoń na ramię by dać jej do zrozumienia, że z chłopakiem przed nimi trzeba powoli.
- Ja jestem Denki. - doskoczył do rządku Blondyn. Przejechał dłonią swoje nawet długie włosy, by po chwili kontynuować dalej.
- Mój przyjaciel to Sero. - wskazał kciukiem na chłopaka. Midoriya poczuł się bardziej komfortowo i zbliżył do towarzystwa. Nieśmiało poprawił ramiączko plecaka oraz uśmiechnął do nowych znajomych. Kątem oka zobaczył ciekawe czekoladowe oczy, ale później skupił się na trójce przyjaciół Katsukiego.
- No a nasza koleżanka to Mina. - skończył blondyn czekając na odpowiedź Izuku podobnie jak pozostali. Mina jednak nie potrafiła długo czekać i znów obeszła wokół chłopaka. Jej spostrzegawcze żółte oczy dostrzegły coś co jej zakręciło w głowie.
- Ja jestem Izuku. - odparł chłopak drapiąc się po karku. Mina przystanęła przy jego lewym boku i niespodziewanie przytuliła. Zielonowłosy na ten gest cały się spiął obca dziewczyna go przytulała, z którą dopiero co się poznał. Czuł, że robi mu się gorąco. Zadanie Ashido było jasne, chciała sprawdzić zapach chłopaka. Był nieco przytłumiony ale nie pasował do omegi. Nie było w nim czuć słodyczy czy też czegoś pociągającego. Ashido będąc nadal w uścisku uśmiechnęła się szeroko.
- Jesteś betą co nie Izu chan? - powiedziała z radością w głosie. Izuku przez chwilę nie wiedział co się dzieje i delikatnie się zarumienił. Nadal jego mięśnie były spięte, co nie uszło uwadze dziewczynie. Chłopak uciekał wzrokiem od złotych tęczówek i nieśmiało kiwnął głową.
- Mina stresujesz go. - mruknął Denki odrywając Ashido od niższego niczym kota od drapaka. Izuku poczuł ulgę, a jego mięśnie się rozluźniły.
- Jesteś nowy nie? Ty i Bakugou jesteście znajomymi? - zapytał Sero zbliżywszy się do zielonowłosego. Oparł wytatuowaną lewą rękę na ramieniu chłopaka. Zerknął szybko na zegarek i ruszył zmuszając piegowatego do przechadzki. Za niedługo miały odbyć się lekcję, więc uznał że wolą się nie spóźnić. Mina i Kaminari również przyłączyli się do nich. Szli tak grupką przez korytarze szkolne co nie umknęło napotkanym gapiom w tym Urarace, która gniewnym wzrokiem obserwowała watahę eksplozji.
- Tsa wprowadziłem się do siostry, a jeśli chodzi o Kacchana to tylko z widzenia go znam. - odparł chłopak. Przyjaciele zatrzymali się tym samym wprawiając Izuku w skonfundowanie. Spojrzeli, krótko po sobie a potem rzucili wzrok na szmaragdowookiego.
- Kacchana? - spytał niedowierzając Hanta. Izuku przez chwilę nie wiedział o co może chodzić nowopoznanemu znajomemu. Gdy dotarło do niego, że przy przyjaciołach blondwłosej alfy zamiast powiedzieć nazwisko czy imię ich lidera, nadał mu przeurocze przezwisko delikatnie się zarumienił i zakłopotał jeszcze bardziej.
- Eheheh...- wyrwał się z ust chłopaka cichy śmiech - Wiecie bo znam go troszeczkę bo często na siebie wpadamy i tak go jakoś nazywam. Nie mówcie mu. - wyjaśnił piegowaty. Chłopacy posłali sobie tylko im zrozumiany znak. Natomiast Mina zaczęła piszczeć, a gdy dostała kuksańca od Denkiego wkońcu się uciszyła. Znów jej oczy dostrzegły ten tajemniczy przedmiot, o którym zapomniała. Szybko wyprzedziła chłopaków i chwyciła Midoriye za rękę delikatnie ciągnąc.
- Chciałabym z tobą porozmawiać sam na sam. - uśmiechnęła się do omegi.
- Mogę - tym razem zwróciła się do swoich przyjaciół groźnym wzrokiem. Sero tylko zdjął rękę z ramienia chłopaka i pozwolił odejść Ashido z chłopakiem. Dziewczyna miała niezwykle szybki krok, przez pierwsze sekundy chodu Izuku miał wrażenie jakby był ciągnięty przez mężczyznę. Świadczyło to też o tym, że złotooka była bardzo silna.
- Za 5 minut lekcja się zaczyna tylko się nie spóźnijcie! - krzyknął jeszcze Sero zanim dwójka zbiegów zniknęła za korytarzem. Midoriya nie wiedział czego chciała od niego dziewczyna z podarowanymi na różowo włosami. Ta nie wiedzą go tylko przerażała, dlatego zaczął analizować różne scenariusze. Nim się spostrzegł znajdował się w jakimś ciemnym kącie szkoły. Mina zaczęła się rozglądać, pewnie chciała być pewna, że nikt nie usłyszy ich rozmowy. Nagle znalazła się tuż obok niego. Jej świdrujące złote oczy świeciły w pomieszczeniu, a jednocześnie wypatrywały czegoś w okrytej mrokiem twarzy Midoriyi .
Dziewczyna zwinnie okrążyła go ostatni raz. Stanęła przed nim i to właśnie wtedy nastała cisza. Dla chłopaka była ona nieprzyjemna, stresował się tym co chciała mu powiedzieć.
- Nie jesteś betą prawda. - powiedziała z nienacka. Mięśnie zielonowłosego spięły się po raz kolejny tego dnia. Między nimi znów nastała cisza tym razem krótsza niż ta wcześniej.
- O czym ty mówisz. - odrzekł Izuku udając że nie wie o czym bredzi jego znajoma. Uważał to za jedyną słuszną strategię, nikt nie mógł znać jego sekretu. Nie potrzebował tego żeby ktoś o tym wiedział. Ashido na słowa chłopaka podeszła do niego. Będąc wystarczająco blisko wyciągnęła w jego stronę dłoń. Zestresowany chłopak spojrzał na nią, a gdy zobaczył, że trzyma listek jego tabletek zmarszczył brwi.
- To tabletki maskujące? - zapytał choć dobrze znał odpowiedź, w końcu należały do niego. Mimo to nadal brnął w ten teatrzyk udając niewinnego. Mimo, że aktorstwo nie szło mu dobrze to w tej chwili uważał, że robi postępy. - Zgadza się. Wyjaśnisz mi co one robiły w twoim plecaku. - dziewczyna pomachała przez chwilę nimi przed szmaragdowymi oczami, a następnie wskazała na plecak zielonowłosego. Izuku przełknął ciężką gulę w gardle patrząc na listek tabletek. Wiedział, że złapała go na kłamstwie, ale nadal próbował ratować się tym samym sposobem.
- To mojej siostry, pewnie pomyliła plecaki. - odpowiedział z uśmiechem na twarzy, modląc się że ta mu uwierzy. Okazało się to złudną nadzieją.
- Tabletki maskujące beta. - zaczęła czytać małe napisy na tej srebrnej stronie listka, co chwilę odwracając przedmiot, żeby znaleźć nowe informacje - Brzoza i trawa. - doczytała kolejną regułkę zapisaną na odwrocie. - Wiesz.... - rzuciła mu listek, na co ten odruchowo go złapał.
- Twój zapach jest identyczny co tych tabletek i w dodatku słabiutki taki jakby przytłumiony. - dokończyła, by następnie skrzyżować ręce na piersi. Midoriya wiedział, że już z tego nie wybrnie. Schował listek do kieszeni oraz westchnął przeciągle.
- Tak nie jestem betą....jestem omegą. - zielonowłosy odwrócił wzrok w akompaniamencie dzwonka szkolnego. Lekcja się zaczęła a dwójka uczniów siedziała w ciemnym korytarzu zamiast iść na lekcję. Dziewczyna owinęła ręce wokół niego, dając wsparcie. Tym razem chłopak nie był już spięty Po krótkiej chwili oddał uścisk. Dziewczyna po krótkiej chwili odsunęła się i chwyciła chłopaka za dłoń by z nim pójść na lekcję. Gdy tylko usłyszała delikatne syknięcie zatrzymała się. Ostrożnie odwróciła i spojrzała na dłoń Midoriyi. Oczy jej się rozszerzyły, chciała wzrokiem wypytać nowego przyjaciela, ale ten go spuścił.
- Ty jesteś.....? - zaczęła zszokowana. W głowie miała tylko jeden scenariusz który wszystko potwierdzało, ale chciała usłyszeć prawdę z ust Izuku niż mieć tylko domysły -Czy...czy ty jesteś tą omegą, którą spotkał Katsuki? - między nimi nastąpiła cisza. Zielonowłosy podszedł bliżej dziewczyny i tylko kiwnął głową, by później ruszyć w kierunku wyjścia. Zaczęła się lekcja a on wolał nie wagarować w pierwsze dni. Ashido widząc to ruszyła za nim. Szli razem w ciszy, aż w końcu dziewczyna się odezwała -...a wiesz że on będzie cię szukał. - chłopak westchnął przeciągle. Myśl, że ten agresywny chłopak ma na nim obsesję i chcę go znaleźć dobijała go, dobrze wiedział, że tylko chciał zaruchać. Był jak każda inna alfa.
- Chyba się w tobie zakochał - powiedziała Mina, z uśmiechem na twarzy. Z tego co słyszała, a raczej podsłuchała jej lider w końcu odczuł romantyczne uczucie do kogokolwiek i nie chciał by zakończyło się tylko na tym, że nawet nie będzie wiedzieć kim jest ta osoba. -Byliście prześliczną parą. - dokończyła. Spojrzała ukradkiem oka na omegę. Zielonki był delikatnie zarumienione, a jego serce zaczęło bić szybciej. Gdy tylko dziewczyna zauważyła, że kolana chłopaki miękną od razu go złapała.
-Ej nie mdlej mi tu. - zaśmiała się dziewczyna. Byli już pod salą. Lekcja trwała już 5 minut. Ale jakoś obydwojgu nie było śpieszno do sali. Chłopak wziął głęboki wdech i obdarował wzrokiem koleżankę.
- Co chcesz zrobić, jak już wiesz. - mruknął z smutkiem w głosie. Nie był pewny czy to się nie wyda. W stu procentach też nie wiedział czy zaufać dziewczynie. Ashido chwilę się zastanawiała. Doszło do niej że chyba bez powodu tego nie ukrywał tym bardziej przed przeznaczonym.
-Nie powiem mu - spojrzał na niego z troską. Na ten widok Izuku przypomniało się o matce. Też miała taki troskliwy wzrok. Oczy mu się zaszkliły. Na krótką chwilę spuścił wzrok by powstrzymać łzy co skutecznie mu się to udało. Pociągnął nosem i obdarował wdzięcznym spojrzeniem nową przyjaciółkę.
-...ale musisz być na baczności...bo wątpię żeby sobie ciebie odpuścił - mina zaśmiała się krótko i zapukała do drzwi by później je otworzyć, a następnie wejść do sali. Podobnie zrobił Midoriya.

| ×I Need you× |Bakudeku a/b/o (Korekta)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz