XVII

392 33 26
                                    

Jughead wrócił do domu. Przez cały wyjazd myślał o tym jak Betty zareaguje na to wszystko. Powinien jej wyjaśnić, że boi się tego co przyniesie przyszłość, w której ich związek jest zakazany. Dziewczyna powiedzieć wiedzieć co Jughead czuje i dlaczego zachowywał się tak a nie inaczej dzień po tym co jej wyznał, kiedy był pijany. 

    Pierwszą rzecz jaką ujrzał, kiedy wszedł do domu była Betty, która siedziała w salonie i czytała książkę. Jug uśmiechnął się pod nosem.

- Hej! - oświadczył promiennie. Blondynka oderwała wzrok od książki i spojrzała na chłopaka. Odwzajemniła uśmiech.

- Cześć!

- Musimy porozmawiać - odezwali się w tym samym czasie. 

- Może się przejdziemy? - zaproponowała Betty, a Jug oczywiście się zgodził. Jednak jak to często bywa nie zawsze jest tak jakbyśmy chcieli i przed wyjściem zatrzymał ich ojciec bruneta.

- Jug już wróciłeś - rzekł podchodząc do chłopaka i go przytulając. - W takim razie pójdziemy razem do pop’s, bo na pewno umierasz z głodu.

- On zawsze jest głodny - oznajmiła ze śmiechem Betty.

- Alice idziemy na obiad. Jughead już wrócił! - zawołał i zaraz do pokoju weszła matka Betty. Podeszła do Juga, złapała jego twarz i powiedziała:

- O już wróciłeś kochany. Jak tam było na wyjeździe? - Jughead nie był pewny jak ma na to zareagować, więc tylko odparł:

- Było dobrze. - Kobieta puściła Juga i zaczęła się szykować do wyjścia. Brunet spojrzał na Betty ze zdziwieniem, ta tylko jedynie wzruszyła ramionami z takim samym zakłopotaniem co Jughead.

- Szykujcie się - oznajmił Fp i ruszył po schodach na piętro.

    Jug podszedł do Betty i szepnął w jej kierunku:

- Co to było? 

- Nie wiem.

- Czy to jakiś rodzaj kary albo coś? - zapytał, marszcząc brwi.

- Nie wydaje mi się. Może się po prostu stęskniła…? - Betty także nie rozumiała co się przed chwilą stało. - Zapytaj ją.

- Jakoś przeżyję. Jednak jest jedna sprawa. Możemy porozmawiać po obiedzie? - zapytał niepewnie, patrząc jej w oczy.

- Tak, poza tym też ma do ciebie sprawę - odparła, wstając ze swojego miejsca i ruszyła po schodach, żeby się przygotować do wyjścia. 

***

    Przy stoliku cały czas trwała żywa rozmowa. Jughead nigdy nie przypuszczał, że całą czwórką kiedyś będą rozmawiać o czymkolwiek i każdy będzie zainteresowany.

- Musimy wam coś powiedzieć - oświadczyła po chwili ciszy Alice. Po jej tonie było słychać, że to będzie coś dużego. Przez głowę Betty przemknęła myśl, że jej mama jest w ciąży i że za dziewięć miesięcy będzie miała rodzeństwo. Jughead natomiast pomyślał o tym, że rozmyślili się na temat ślubu i jak na razie go odwołują. Jednak żadne z nich nie miało racji.

- Zmieniliśmy datę ślubu - rzekł Fp.

- Na później? - dopytywał się Jug.

- Nie, na wcześniej - oznajmiła z uśmiechem mama Betty.

- C-Co? - Właśnie w tamtym momencie cały plan Betty i Jughead rozpadł się. To miało trwać pół roku, a teraz ich czas się skraca. Nawet nie wiedzą ile mają czasu zanim to wszystko co teraz mieli miało się rozpaść.

Zakazana miłość | BugheadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz