Poranek nie był przyjemny. Nocna wyprawa do Pop's wykończyła Jugheada bardziej niż mu się wydawało i te kilka godzin snu nie wystarczało, żeby w pełni się wyspać. Betty dalej spała spokojnie oparta głową o klatkę piersiową bruneta. Chłopak nie chciał jej obudzić, kiedy wstawał z łóżka, niestety jednak jeden drobny ruch i blondynka zaraz się budziła.
-Hej… - oświadczyła zaspanym głosem w stronę chłopaka.
- Hej - odpowiedział jej.
- Gdzie idziesz? - zapytała ziewając.
- Na spotkanie z Isabelle. Mówiłem ci…
- Faktycznie. Baw się dobrze - Betty przekręciła się na drugi bok, zamknęła oczy i zaraz znów zasnęła. Dziewczyna była bardziej zmęczona niż Jug wczorajszym dniem. W sumie ciekawe co robili Archie i Veronica. Raczej jego domysły były trafne, ale kto wie może uznali, że lepiej zagrać w Monopoly niż okazywać sobie miłość.
Jughead zszedł na parter do kuchni szukając czegoś dobrego do jedzenia. W domu nie było słychać żadnej żywej duszy, prócz jego samego. Zapewne wszyscy jeszcze spali. Nawet jego tata udał się spać do sypialni.
W końcu Jug nie znalazł nic w lodówce, więc teraz już mógł tylko czekać na śniadanie z Isabelle, żeby zjeść cokolwiek. Uznał, że musi się jakoś ładnie ubrać, jak na jego standardy, żeby zrobić dobre wrażenie na nowo poznanej dziewczynie. Ostatecznie ubrał się w czarne jeansy z szelkami, które zwisały mu z tyłu, szary t-shirt z granatową literą "s", kurtkę w kratę i oczywiście jego słynną czapkę koronę. Na nadgarstki włożył kilka bransolet, a na palce kilka pierścieni. Był gotowy na spotkanie z dziewczyną.
Pakował rzeczy jakie miał zabrać do pokazania Isabelle, gdy dostał od kogoś wiadomość. Modlił się tylko, żeby to nie była Isabelle, która odwołuje spotkanie. Na szczęście, a może i na nieszczęście, był to Archie.
Archie:
Jak tam nerwy przed randką?
Jughead:
Lekkie są, ale dam radę. A twoja noc w apartamentach panny Lodge?
Archie:
Zadowoli cię jedynie informacja, że to była noc pełna namiętności, czy chcesz szczegółów?
Jughead:
Choć twoja oferta jest bardzo chojna i kusząca, niestety muszę odpuścić sobie tą historię, na temat tego jak bzykałeś Veronicę.
Archie:
Dobra muszę lecieć. Powodzenia.
Jughead:
Dzięki. Pa.
Z minuty na minutę Jug coraz bardziej się denerwował. Bał się, że dziewczyna uzna, że nie jest wart jej czasu i opuści restaurację zanim zdążą pogadać. A może Isabelle w ogóle się nie pokaże i wystawi chłopaka. Ogarnij się Jughead, upominał samego siebie w myślach. Jednak to nic nie dawało.
- A ty gdzie się wybierasz? - zapytał Fp wchodząc do salonu, w którym siedział Jughead. - Przecież dopiero wróciłeś od Veronici.
- Właśnie… - Jug nie wiedział czy ma powiedzieć prawdę czy nie, ale w końcu uznał, że jego ojciec raczej nie będzie zły, że wrócili do domu na noc. - Powiedzmy, że wróciliśmy już wczoraj w nocy. Arch i Veronica dostali romantycznej aury oglądając Titanica i skończyli w łóżku. I zanim zapytasz, wyszliśmy zanim to się zaczęło. Wróciliśmy później, bo Betty i ja zatrzymaliśmy się w pop’s.
CZYTASZ
Zakazana miłość | Bughead
RomansaBetty i Jughead od zawsze żyją w nienawiści. Między nimi nigdy nie było zgody. Jednak pewnego dnia dowiadują się, iż ich rodzice mają zamiar się pobrać, stając się tym samym przyrodnim rodzeństwem. Czy Betty i Jughead przestaną się nienawidzić? Czy...