Rust i "Miłość Diablesa"

1.2K 20 9
                                    

15 Stycznia 2021. 

POV: Ewron

Wstałem dziś o 17, dosyć wcześnie patrząc to na mnie. Mam w sumie czas aby sobie cos zjeść. Otwieram telefon i zamawiam sobie jedzenie. Po jedzeniu odpaliłem sobie twitcha, i pooglądałem Thorka do 19, a później się odpaliłem. Oczywiście pierw poszedł przegląd neta, aby później o 20 wejść na Rusta. Pierwsze co mnie spotkało na serwer to telefon od Matełka Pago (przypadek ? XD) I spytał się o sparing który mamy mieć o 21 i o ustawienia dobre na Rusta, po informacjach się zmył. Po otrzymaniu msg od Bartmana ze Thorek jest na L10 zacząłem iść w tą stronę. Gdy zobaczyłem Thorka krzyknąłem do niego i podbiegłem. 

Ewron - EJ THOREK! MASZ JAKIEŚ JEDZIENIE? UMRE ZARAZ Z GŁODU

Thorek - NIE MAM KAMIL! NIKT NIE MA.

Przy Thorku stoi Nayaa, oczywiście przywitałem się kulturalnie, a jednak tylko dwoma słowami.

Ewron - Hejka Nayaa!

Nayaa - Siemanko

Wchodząc do pół zbudowanego domku widzę jedną osobę w rogu domu, gdy podchodzę widzę Shiiane, odrazu nie mogę powtrzymać śmiechu i mówię.

Ewron - SHIANA! powiedziałem poł śmiejąc się. Znalazłem ci księca na koniu, tylko musze go znaleść. 

Poczym wybiegłem z domu, i magicznie uszłyszałem glos Diablesa gdy próbowałem yoinknąć Kuboxowi cokolwiek. Podbiegłem  do Nayki i spytałem się gdzie jest Shiiana, i by nie pytała o szczegóły, pozniej pobieglismy do niej i pokazałem Diablesowi Shiiane. (Backstory: Diables shrimpuje Shiiane i chciał ją do randki w ciemno)

Ewron: Shiana, to Diables. Diables to jest Shiana.

Diables uciszał wraz z Shiana, postaliśmy niezręcznie przez 20 sekund i później powiedziałem,

Ewron: To my was zostawimy i chodź Nayaa za mną.

Nayaa: emm No spoko.

Poszlismy z dala od nich i Nayaa zdziwiona dlaczego ja wziąłem na bok zapytała prosto.

Nayaa: O co chodzi?

Ewron: Nayaa, bo ty nie wiesz. Diables w realu, shrimpuje Shiane, tak bez kappy. Wiesz chyba ze my organizujemy randke w ciemno co nie?

Nayaa: mhm..

Ewron: I ona sie zgłosiła, a ja obczaiłem jej insta a tam większość zdjęć zostało zlajkowane przez Diablesa. Wiec NO JOKE to będzie MOCNE jeżeli oni tu bedą ze sobą wiesz co. 

Nayaa: Aa.. Ja nie wiedziałam ze to takie głębokie jest.. Ty bo wiesz, może zorganizujemy im randkę razem? Będzie śmiesznie 

Razem.. No spoko, odpowiedział Ewron.

Jedyne co musiałem to spojrzeć na drugi monitor, czat odrazu wyzywa mnie od shrimpow, no na poważnie? Fajnie se znalazłem osobę na Rustcie i tyle.

Czat czy wy możecie nie udawać?  Jaki Simp? My to robimy dla Diablesa, a to ze Thorek ma w planach biznes z Kuboxem to nie moja wina.. A blaszka? Co blaszka? Ja go nie widziałem przez cały dzień. Wykrzyczałem sie na czat jak zawsze.

Po jeszcze godzinie grania z Nayaa i szukania scrapow, postanowiłem zakończyć streama z racji ze bylem zmęczony, lecz nie mialem ochoty jeszcze kończyć grania. Niewiem dlaczego, byłem bardzo zmęczony ale po prostu chciałem dalej kontynuować chillowanie bomby i szukania Scrapow. Wiec zamiast wyjść z gry zakończyłem streama i wróciłem do Nayii i spędziliśmy razem jeszcze godzinę, gdzie później ona musiała iść. Sam niewiem dlaczego ale prawie usnąłem na krześle, wyczołgowalem się do łóżka. Aż tak byłem zmęczony. Nie wyłączając komputera usnąłem.

Następne dni Rusta były dosyć dziwne, oprócz randki Diablesa która była nie udana nie mialem moodu i energi na jakieś zgrzane akcje, a Nayaa miała uczelnie więc nie grałem w Rusta, a ze mną nie grali Hopaki, a pod koniec tygodnia tak naprawde cały serwer. Czulem się bardzo dziwnie. Czasami w nocy czułem sie jak gowno bo olałem Naye ale z drugiej przecież to ona nie mogła grać.. Dziwne miałem uczucia, ale te uczucia mogło poprawić KM ktore startowało za niedługo. Niewiem czemu, ale zapytałem sie Nayki czy chcę dołączyć na KM choć wiedziałem ze drużyny są 4-osobowe. Po prostu czułem to ze potrzebuje z nią grać, ze potrzebuje jej słodkiego głosu przy mnie.. 

Koleżanka z Rusta | Nayaa x Ewron [END OF CHAPTER #1]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz