Prolog

145 6 0
                                    

- Witaj, córciu- usłyszała Mal. Odwróciła się. Przed nią stała... Diabolina.

- Mama!? Ty jesteś człowiekiem?!

- W koszmarach sennych tak. W życiu nie. Ale już niedługo córeczko. Cierpliwości.- uśmiechnęła się złośliwie. Mal cofnęła się kawałek.

- O co chodzi? Nie przytulisz mamusi? A no tak. Ty przecież wybrałaś dobro i chodzisz z królem. A o mamie nie pamiętasz. Brzydko, brzydko.

- Mamo... ja nie chciałam. Tak wyszło. Starałam się...- jąkała się niezrozumiale Mal.

- No jasne, że jeszcze to zrobisz. Wyspy z człowieka nie wykorzenisz. Przecież jesteś zła. Zła do szpiku. Masz za rodziców najgorszych złoczyńców. Nie zapomnij. Już za parę dni. Uratowałaś Auredon przede mną i Umą, ale przed samą sobą nie dasz rady.

- Nie będę mósiała! Jestem dobra, nie rozumiesz?

- Tja. Wmawiaj sobie. Obie wiemy, że to nie prawda.- Diabolina westchnęła i zaczęł śpiewać Eviel Like Me. Mal bezwiednie do niej dołączyła. Gdy skończyły Diabolina zniknęła.

- Pamiętaj! Jesteś zepsuta do szpiku!- usłyszała jeszcze Mal, po czy obudziła się zlana potem.


- O Hadesie!- westchnęła i znowu zasnęła.

Evil like meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz