Mal oburziła się o 6:00. Bolała ją głowa. Jay, Jay. Tylko to myślała. Tylko taką miała misje. Inaczej klapa. Przegra zakład i straci honor. Niby tylko zakład, ale coś jej mówiło, że jest ważny. Chciała wygrać. I udowodnić sama sobie, że komuś na niej zależy. Ben za nią nie pobiegł. Trochę smutne. Myślała, że chłopak inaczej zareaguje. Rozpłacze się, nie uwierzy czy coś. Eh. No trudno. Może to lepiej. Bo co by było, gdzyby chłopak ją błagał, aby zmieniła zdanie? Pewnie by się zgodziła i nici z zakładu.
Popatrzyła na przyjaciółkę. Ta spała w najlepsze. A niech śpi. Ma jeszcze pół godziny. Mal ubrała się, spisała zeszyty od Evie i wyszła. Jay'a znalazła na boisku. No tak. On wstawał ostatnio o 5, aby przygotować się do turnieju.
- Hej Jay!- zawołała. Chłopak pomachał i zaczął iść w jej stronę. ,,Jak podejdzie, to go pocałuj. To zawsze działa na facetów". Oh, Diabolina, bądź cicho. ,,Nie". Oh, no dobra. Jay podszedł.
- Co jest Ma...- nie dała mu dokończyć, bo wykonała sugestie mamy. Jay, zdziwiony, oddał pocałunek i objął ją w tali.
- Cześć.- uśmiechnęła się i odsunęła od niego.
- Hej- mruknął i przyciągnął ją do siebie. Mocno przytulił. ,,Kurwa, mam tydzień. Za szybko poszło" pomyślała Mal (wyjątkowo w cudzysłowie nie wiezięłam Diaboliny).
- Obiło mi się o uszy, że zerwałaś z Ben. To prawda?- zapytał cicho.
- Yy... tak. Zerwaliśmy.
- Czemu?
- Bo... kocham innego.
- Kogo?
,, Debil" skwitowała Diabolina.
- Hmmm... no nie wiem. Stoję o 6 rano na boisku i przywitałam cię pocałunkiem. Zastanówmy się. W Carlosie?
,,Dobry sarkazm".
- Stara Mal wruciła. Kocham ten twój sarkazm- zaśmiał się, podniósł jej głowę i spojrzał w oczy.
- To dobrze, bo ja kocham go używać- posłała mu triumfujące spojrzenie. Coś typu: jesteś mój, kumasz? Chłopak tylko uśmiechnął się jagby mówił: zawsze byłem. Mal wolała nie rozminiać tego.
- Muszę już iść. Nie wzięłam plecaka i Evie mnie zabije- pocałowała go lekko i odeszła. ,,Dobry dziubek". Mal pokręciła głową. Co ja z tobą mam Diabolino?
CZYTASZ
Evil like me
Short StoryAkcja dzieje się po Następcach 2, kiedy Diabolina postanawia przypomnieć o swoim istnieniu. Nawiedza Mal w snach i przekonuje, że dziewczyna tęskni za złem. Mal w końcu uwierzy w to i staje się taka jak jej matka.