Zasięg

74 5 0
                                    

Evie od pół godziny próbowała się dodzwonić do Mal i Jay'a. Nie odbierali. ,, Pewnie nie mają zasięgu" pomyślała dziewczyna.
- Carlos!- zawołała.
- Co jest Evie'uś?
- W jakich miejscach nie ma zasięgu?
- Na zadupiach, na Wyspie...
Evie zdębiała. Na Wyspie. No właśnie. Dziewczyna była pewna, że tam są jej przyjaciele.
- Jedziemy tam.- zadecydowała.
- Ale gdzie?
- Na Wyspe. Szukać ich.
- Ale... Mal jest jakaś opętana. Ja się boje. A na Wyspie jest Uma. I Harry. I Gil. I ... Han.
- I Mal i Jay. Jedziemy. Zbieraj się. Za godzinę przy szkole.- Evie poszła do pokoju. Carlos westchnął. No tak. Mal nabrozrabia, a on mósi ją ratować. Poszedł do pokoju i się zpakował. Zajęło mu to kwadrans. Poszedł się pożegnać z Jane. Już miał do niej zapukać, kiedy przypomniał sobie, że przecież się pokłucili i zerwali. Poszło o Evie. Że niby chłopak się w niej zakochał. Nonsens. Evie jest piękna, mądra, miła, sumienna, kreatywna, wierna... Carlos, opanój się. Przecież jej nie kochasz jak dziewczyny, tylko jak przyjaciółkę. Jak piękną przyjaciółkę. Chłopak zamyślił się. To fakt czuł coś do Evie. Ale to chyba nie miłość. Taka mocna przyjaźń. Taka mocna, że myślał tylko o niebieskowłosej. Ale się nie zakochał. Absolutnie. Znał Evie na tyle długo, że jagby miał, to już by się zakochał dawno. Ale tego nie zrobił, więc teraz tym bardziej. Poza tym, ona chodzi z Dougiem. Na samo wspomnienie Douga Carlos miał zły humor. Nie był zazdrosny. Tylko.. Evie zasługuje na kogoś lepszego. Tak sobię tą niechęć do chłopaka tłumaczył.
- Jestem. Możemy jechać- zawołała Evie.  Wsiedli do limuzyny Bena. Dziewczyna wcześniej wykradła mu klucze z pokoju. Wystartowali i skierowali się w stronę Wyspy.

Evil like meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz