Jessie i Jim

72 5 0
                                    

Evie i Carlos wysiedli z samochodu i go ukryli. Już mieli iść do portu, kiedy ktoś wywalił ich. Zobaczyli nad sobą Jessi i Jima. Dzieci tych złych braci od Julka, męża Roszpunki.
- Hejka!- przywitała się Jessi. Kiedyś była przyjaciółką Evie.
- Jessi! Cześć!- Evie chciała wstać, ale Jim jej nie pozwolił.
- Czego chcecie?- zapytał Carlos.
- Niczego. Przywitać się z Evie nie wolno, zanim mi ją zabierze ta córcia Diabolinki?
- Ale czemu wywracając ją?
- A czemu nie? Inaczej by uciekła. Jak była ta afera z piratami, to nawet się nie przywitała z kumpelą.
- Sorry. Nie miałam czasu- Evie spłonęła rumieńcem.
- A jakoś dla Dizzy miałaś.
- Bo od niej czegoś potrzebowałyśmy.
- Acha, czyli odwiedźasz tylko tych, do których masz jakiś interes? Myślałam, że jesteś inna.
- Oh, Jessi. Tyle się w tedy działo, że po prostu zapomniałam o tobie...
- Co?! A obiecywałaś, że o mnie nie zapomnisz! Że mi pomożesz wydostać się z Wyspy!
- Spokojnie. Uspokuj się i pomyśl. Ty byś latała do starej przyjaciółki czy ratowała króla i chłopaka teraźniejszej?
- Starej?! Czy już nie jestem twoją przyjaciółką? Już mnie nie zabierzesz do Auredonu? Ty świnio- krzyczała dziewczyna. Jim w tym czasie związał Carlosa i Evie.
- Idziemy.
- Ale Jessi, gdzie?
- Woda to nie mój klimat, więc nie zepchne cię do wody. Ja wolę głodzenie. Dłużej trwa. Akurat jest wolny pokój w domu do naszej dyspozycji.- roześmiała się diabolicznie. Carlos próbował się uwolnić, ale Jim był silniejszy. W odróżnieniu od Jessi. Za to ona umiała myśleć. Przyjaciele zostali zamknięci w ciasnym pokoju bez okien. Evie płakała. Carlos bez słowa ją przytulił.
- Nie martw się. Wyjdziemy  stąd. Znam Jessi. Nie jest taka. Uniosła się w pierwszym gniewie. Jutro nas uwolni.

Evil like meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz