°18

70 4 0
                                    

🌴🌴🌴

Obudziłam się cała zapłakana w środku nocy od razu złapałam za telefon i zadzwoniłam do Parka. Po chwili odebrał zaspany chłopak
- Halo - powiedział zaspanym głosem.
- Jimin dobrze się czujesz? Wszystko ok? - zapytałam pociągając nosem.
- Płaczesz? Co się stało? - zapytał chłopak.
- A z Sugą wszystko w porządku? - pytałam dalej.
- Tak Y/N wszystko z nami dobrze, co się stało?
- Śnił mi się koszmar z waszym udziałem. Uważajcie dziś na koncercie. Dobranoc - rozłączałam się i opadłam na łóżko. Odetchnęłam z ulgą to był tylko sen. Już i tak bym nie zasnęła za dużo wrażeń, więc wstałam i poszłam wziąść kąpiel. Było bardzo wcześnie, słońce dopiero zaczynało wschodzić. Po kąpieli przebrałam się.

Wyszłam z łazienki i poszłam w stronę kuchni zrobić sobie śniadanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyszłam z łazienki i poszłam w stronę kuchni zrobić sobie śniadanie. Gdy skączyłam zaczęłam pakować rzeczy na koncert, żeby na pewno nic nie zapomnieć. Spakowałam w plecak podstawę czyli Army Bombę, butelki wody, bluzę gdyby zrobiło się zimno, deszczówkę itp. Skończyłam około 7:00 zaczęłam się nudzić, więc postanowiłam, że pójdę się przejść i zrobić zakupy. Zabrałam torebkę i wyszłam. Najpierw poszłam zrobić zakupy.

Chodziłam tak po sklepie. Ostatnim punktem mojej listy było mleko kokosowe, które było na najwyższej półce. Mimo, że byłam dość wysoka to jednak sprawiło mi to kłopot. Nagle ktoś stanął za mną i ściągnął mleko podając mi je.
- Dziękuję - powiedziałam zabierając mleko.
- Nie ma sprawy. Jestem Kai - podał mi rękę chłopak.
- Y/N - uścisnęłam dłoń.
- Skąd jesteś? - przed Koreańczykami nie da się nic ukryć.
- Z Polski - powiedziałam uśmiechając się.
- Naprawdę zawszę chciałem tam polecieć! Jak tam jest - zapytał podekscytowany.
- Amm... Całkiem ładnie. Widoki mamy całkiem niezłe, przyjemna atmosfera - powiedziałam trochę zakłopotana pytaniem.
- Kiedyś musisz mnie tam zabrać - powiedział.
- Pewnie, kiedyś możemy polecieć razem - odparłam.
- Słyszałem, że macie dobre jedzenie - stwierdził.
- Tak ale dużo potraw jest zapożyczonych z innych krajów - zaczęłam wyjmować produkty na lade.
Zapłaciłam i wyszłam z chłopakiem ze sklepu. Chłopak zaprosił mnie na kawę i dużo wypytywał o Polskę jak tam jest, chciał wiedzieć wszystko jakby książkę pisał. Bardzo miło spędzało się z nim czas wydawał się bardzo w porządku. O 9:00 dostałam telefon od Moniki.
- Gdzie jesteś? - zapytała zaspanym głosem.
- Na zakupach zaraz będę i zrobię śniadanie - powiedziałam i się rozłączyłam.
- Przepraszam ale muszę już wracać moje przyjaciółki już się obudziły i muszę im zrobić śniadanie - powiedziałam zbierając pospiesznie rzeczy i wyszłam zostawiać chłopaka.

Po 5 minutach byłam już z powrotem.
- Jestem - krzyknęłam.
- Nareszcie jesteśmy głodne, a tu jak zwykle nic nie ma  - powiedziała Monika zabierając zakupy. Po śniadaniu dziewczyny szybko się ogarnęły i pojechałyśmy pod stadion. Koncert odbywał się o 20:00. Na miejscu było już dużo fanek. Od razu skierowałyśmy się po wymianę baterii do lightstick'a. Około godziny 13:00 otrzymałyśmy baterie oraz zapasowe w razie gdyby się rozładowały podczas koncertu. Ustałtśmy w ogromnej kolejce chociaż trochę oszukałyśmy, ponieważ weszłyśmy gdzieś w środek. Spędziłyśmy tak 2 godziny, ale w końcu udało się wejść do środka. Od razu zostałyśmy przekierowane do pokoju gdzie przed wejściem ochrona sprawdzała nam plecaki, żeby nie wnieść niczego niebezpiecznego co było bardzo słuszne mój sen się nie spełni. Oraz były sprawdzane bilety. Po przejściu do pomieszczenia była godzina 17:00. Mamy jeszcze dużo godzin do koncertu. Wszystkie Army w tym pomiesznienu siedziały na podłodze my zrobiliśmy to samo. Było tu strasznie duszno, a światła były jeszcze bardziej przygnębiające. Były włączone zielone Ledy przez coś było ciężko wytrzymać oczy bolały od tego. Pierwsza godzina minęła strasznie dużo rozmów, strasznie gorąco i hałas za drzwiami. Leżałam opierając głowę o nogi Moniki i bawiłam się aplikacją w telefonie do zamny koloru Army Bomby. Nagle światło zmieniło się na czerwone. Zaciekawiło mnie to. Zmieniłam kolor na żółty i Ledy zmieniły się na żółte. Mój telefon jakimś cudem połączył się z lademi. Zmieniłam ten obrzydliwy zieleń na fioletowy. Jeszcze godzina do koncertu wszystkie Army były już zmęczone samym siedzeniem w tym pomieszczeniu.
- Trzeba jakoś to rozkręcić - powiedziałam podnosząc się do siadu.
- Co masz na myśli? - zapytała Ala. Wyciągnęłam z plecaka głośnik Bluetooth i podłączyłam do niego swój telefon. I w tłumaczu wpisałam.
„Witajcie kochane, jest ciężko tu wytrzymać. Straszna nuda, wiem. Do koncertu mamy godzinę nie możemy wejść tam takie zmarnowane życiem. Zgadzacie się?” Army krzyknęły twierdząco. „Też tak uważam. Pośpiewamy trochę piosenek naszych chłopków?” wszystkie się zgodziły i niektóre wyciągnęły Army Bomby i zaczęły nimi machać, a z głośnika rozbrzmiała piosenka „Idol”. Tak spędziłyśmy tą godzinę było bardzo miło poznałyśmy nawet kilka Army w tym z Polski i Irlandii były naprawdę bardzo miłe. Nagle pojawili się ochroniarze i kazali nam się zbierać bo zaraz będą nas wpuszczać na stadion.

🌴🌴🌴

°Obiecuję Ci° || Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz