°26

82 5 0
                                    

🌴🌴🌴

Czekałam aż Jimin wróci do naszego domku, żeby z nim poważnie porozmawiać. Po około 20 minutach zjawił się ze śniadaniem do łóżka.

- Cześć księżniczko już wstałaś? Co masz taką minę?

Odblokowałam telefon i przysunęłam mu pod samą twarz.

- Masz mi coś do powiedzenia?
- Em... to tylko zdjęcie - podrapał się po karku.
- Tylko zdjęcie yhm.
- "Co to za dziwka z naszym Jiminem?!", "Jak ona w ogóle może się do niego zbliżać", "Ciekawe co na to wytwórnia, że nasz Jimin zadaje się z takim wielorybem", "Ona nadaje się na striptizerke" - zaczęłam mu cytować wiadomości jego kochanych fanów.
- A to są tylko komentarze, co? - wyminęłam chłopaka i wyszłam przed domek. Aż mnie wmurowało na widok dosyć dużej ilości osób idących w moją stronę, oczywiście byli to fani Jimina.
- Y/N przestań ja ci to wszystko wytłu... - przerwał kiedy zobaczył to samo co ja.
- No co Twoi fani idą cię ratować - powiedziałam złośliwie i ruszyłam w ich stronę.
- Zwariowałaś - Jimin złapał mnie za rękę i wciągnął do domku. Zamykając szczelnie drzwi za sobą.
- I co teraz będziemy się ukrywać, uciekać od twoich wściekłych fanów? Patrz na mnie jak do ciebie mówię! - chłopk był przerażony tą sytuacją - I co mam teraz tego wysłuchiwać? Oni tu będą stać cały czas.
- Kochanie nie denerwuj się zaraz to załatwię tak, wszystko będzie dobrze - przyciągnął mnie do siebie i zamknął w mocnym uścisku.

Jimin złożył skargę do właścicieli domków za słabą dyskrecję i ochronę. A wieczorem byliśmy już w drodze na Karaiby. Jimin myśli, że uciekniemy od jego wściekłych fanów, a tu się grubo myli bo oni są wszędzie. Po około 3 godzinach byliśmy na miejscu. Przed wyjściem chłopak kazał mi założyć swoją czapkę tak, żeby nie było widać oczu i maskę on zrobił to samo. Rzecz jasna na lotnisku też było od groma ludzi i paparazzi. Chłopak prowadził mnie za rękę do czerwonego Ferrari które wypożyczył na czas naszego pobytu. Otworzył mi drzwi i kazał siedzieć nie ściągając nieczego, a sam poszedł zapakować nasze rzeczy. I po chwili siedział już obok mnie.

- Nigdzie nie może być spokojnie - powiedział a w jego głosie było słychać złość.
- Dziwisz się? - zapytałam ironicznie.
- Kupię sobie prywatną wyspę i tam mnie nie znajdą - powiedział, a ja zaczęłam się śmiać.
Trochę mi się przysnęło, a jak się obudziłam byliśmy na strzeżonym osiedlu z villami które wywalały oczy w orbitę. To był niesamowity widok. Jimin przekazał jakiemuś facetowi nasze rzeczy i przyszedł do mnie.
- Dobrze się czujesz, wyglądasz jakbyś zobaczyła ducha ?
- Może zobaczyłam - wróciłam na ziemię - Ja wiem, że ty to masz na codzień ale daj się nacieszyć widokiem - chłopak zaśmiał się I pociągnęł mnie za sobą.

Następnego dnia obudził mnie szum fal. Otworzyłam oczy ale od razu tego pożałowałam. Promienie słoneczne były tak mocne, że nie szło wytrzymać. Po chwili usłyszałam śmiech chłopaka.
- Z czego się cieszysz ?
- Pani delikatnej słoneczko przeszkadza ?
- Owszem - wymamrotałam zakrywając się pościelą.
- Mam rozumieć, że będziesz tak leżeć teraz.
- Yhm
- No chodź tu jest tak pięknie nie ugryzie cię słońce.
- Już mnie ugryzło - Jimin ściągnął ze mnie kołdrę przez co zasłoniłam się poduszką. Chłopak wziął mnie na rękę I zaniósł do łazienki.
- Tu słoneczko cię nie ugryzie, szykuj się.
- Jesteś okropny - szybko się ogarnęłam i poszliśmy razem zrobić śniadanie. Potem Jimin zabrał mnie na spacer gdzie zrobił mi takie zdjęcie

* Pomińmy ten fakt, że to Chorwacja, ale na chwilę może zrobić się Karaibami*

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

* Pomińmy ten fakt, że to Chorwacja, ale na chwilę może zrobić się Karaibami*

🌴🌴🌴

Przepraszam was za taką długa nieobecność, ale weny brak i dlatego to się przedłużyło. Będę się starać w weekendy coś dodawać. Miłego dnia <3

°Obiecuję Ci° || Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz