Rozdział 5 - Odczucia

72 8 0
                                    

Pov.Mal

Usłyszałam huk. Ale nie taki upadającej kości tylko bardziej metaliczny, jakby miecz. Otworzyłem ledwo oczy, chociaż byłam słaba. Przede mną klęczał syn Hermesa. Szarpnęłam gwałtownie do przodu swoim ciałem. Drzazgi były boleśnie wbite w skór na moich plecach i nadal spływała z nich moja krew. Moje ręce i ciało się chwiały. Skupiłam się na wodzie, uleczyłam się. Podczołgałam się do niego. Przyklękłam przy nim.

- Spokojnie Luke - powiedziałam, podtrzymując go.

- Mal odsuń się - warknął w moją stronę, odpychając mnie.

Upadłam na plecy i syknęłam. Blizna po mieczu odezwała się, przed moimi oczami przeleciało wspomnienia. To wspólnie gdy Kronos zrobił mi tą paskudna złotą bliznę na plecach.

Usłyszałam jak dźwięk podeszw cichnie i jak syn Hermesa odchodzi w stronę przeciwna do mojej. Po moim policzku spłynęła łza. Czułam dziwny ból w sercu, ból którego nigdy więcej nie czułam ani sobie go nie wyobrażałam. Był nieprzyjemny i niekomfortowy. Nie był fizyczny tylko psychiczny. Leżałam na plecach. Ten ból pojawił się dopiero teraz, teraz kiedy Luke odszedł. Podparałam się na łokciach i uniosłam swoje ciało w górę. Usiadłam i wbija wzrok w korytarz, gdzie kilka chwil temu poszedł syn Hermesa. Wstałam z bólem kręgosłupa. Doszłam powolnym krokiem do mojej kajuty. Usiadłam na łóżku i zaczęłam myśleć, myśleć i jeszcze raz myśleć. Lecz nie o Kronosie, tylko o Luke. Co się ze mną działo?! Jeszcze nigdy o nikim tak długo nie myślałam i nie łaził mi tak po głowie.

𝐍𝐢𝐞𝐧𝐚𝐰𝐢𝐝𝐳𝐞 𝐂𝐢𝐞̨, 𝐕𝐚𝐭𝐨𝐫𝐞 ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz