Dojechaliśmy na miejsce u uważając aby pozostać niezauważeni obeszliśmy całą kryjówkę sprawdzając ilu mają strażników. Było ich czterech, dwóch przy wejściu z przodu i dwóch przy wejściu z tyłu. Drzwi były drewniane, a nie przezroczyste co dawało nam przewagę, ponieważ dzięki temu nikt ze środka nas nie zobaczy. Ja poszłam z Gin, a Chuuya z Tachiharą i bezszelestnie zdjęliśmy strażników. Z tego co wiemy to organizacja nie jest zbyt duża i ma tylko kilku uzdolnionych więc nie powinno być jakoś mega ciężko, jednak jak to mówią nie chwal dnia przed zachodem słońca. Całym składem wtargnęliśmy do środka i zaczęliśmy atakować poszczególnych członków. W organizacji zapanował istny chaos. Po chwili pojawili się jacyś dwaj faceci na oko w wieku dwudziestu paru lat. Z tego co pamiętam byli na liście osób uzdolnionych jednak nie wiemy jaką mają zdolność więc możemy spodziewać się absolutnie wszystkiego. Po chwili jeden z nich aktywował swoją zdolność którą okazało się wytwarzanie oraz panowanie nad ogniem. Odskoczyłam unikając ataku z jego strony, a w tym czasie ten drugi poszedł zająć się Chuuyą. Chwile później zobaczyłam, że może panować nad lodem. Wygląda na to, że ze sobą współpracują. Po chwili na Akutagawę również ktoś pognał jednak nie widziałam jego twarzy. Również uaktywnił swoją zdolność. Był on w stanie władać elektrycznością. Ryunosuke jakoś unikał jego ataków jednak nie jestem pewna czy rashoumon był by w stanie pożreć coś co nie ma fizycznej formy. Po kilku minutach mi i niebieskookiemu udało się pokonać naszych wrogów, a ekipa wspomagająca zabrała ich do samochodów, aby później wyciągnąć z niego informację. Chwile po nas czarnowłosy również skończył przebijając ciało swojego wroga rashoumonem. Udaliśmy się na dalsze poszukiwania następnych członków, którzy jak nas zobaczyli byli wielce zdziwieni, że pokonaliśmy tamtych kolesi. Czarne jaszczurki zaczęły atakować poszczególnych ludzi, a w tym czasie nasza trójka poszła do ich szefa. Normalnie wystarczyłaby jedna osoba jednak z informacji jakie ma mafia ich szef ma dość niebezpieczną zdolność, a mianowicie mógł manipulować krwią jednak nie wiadomo czy tylko swoja czy innych ani czy potrzebne są do tego rany, a jeśli tak to jakiego rozmiaru. Wiadomo jednak, że może używać krwii tylko jednej osoby na raz, dlatego pójście całą trójką było najrozsądniejszym wyjściem. Jeśli plany budynku jakie dostaliśmy są poprawne to właśnie stoimy przed drzwiami do biura ich przywódcy. Wzięłam głęboki wdech po czym nacisnęłam klamką, a naszym oczom ukazało się wszechstronne, minimalistycznie urządzone biuro. Za biurkiem postawionym prawie na końcu pokoju siedział mężczyzna, który jak wynikało z naszych danych kierował tą organizacją. Nie wydawał się nas bać, a wręcz pokusiłabym się o stwierdzenie iż wiedział i był przygotowany na nasze przybycie. Bez zbędnych ceregieli Akutagawa wystrzelił w człowieka swoją zdolnością, a ten zwinnie uniknął ciosu. Swoją mocą podniosłam biurko i rzuciłam nim w faceta jednak tego też uniknął. Po chwili wyjął coś z kieszeni i naciął swoją skórę, a z rany zaczęła sączyć się krew. Zaczyna się. Z krwi mężczyzna stworzył coś na kształt ostrza i nim w nas wycelował. Skoro używa swojej krwi i nie użył swojej mocy od razu to znaczy, że albo może używać tylko swojej krwi, albo potrzebuje do tego większych ran. W przeciwnym razie od razu użyłby swojej umiejętności na którymś z nas w celu uniknięcia walki. Jednak na taki wypadek nasza trójka wymyśliła atak, który powinien go zabić nie dając mu drogi ucieczki. Polegał on na tym, że czarno włosy wyśle ostrza swojego rashoumona przez podłogę pod faceta, ja użyję swojej mocy i opuszczę sufit na dół, a Chuuya przyciągnie do niego ścianę. W ten sposób nie zostaje mu żadna droga ucieczki. Wymieniliśmy między sobą spojrzenia u użyliśmy naszego wspólnego ataku, jednak jak się okazało myliliśmy się. Facet zrobił dziurę w jednej ze ścian po czym wskoczył przez wybite okno tuż obok nas, przebijając jednocześnie bok Nakahary. Chwilę później jego krew wróciła do żył, a on sam zaczął korzystać z krwi niebieskookiego. Czyli jednak może korzystać z cudzej krwi jednak tylko przez poważniejsze rany. Odciągnęłam na bok rudowłosego, a w tym czasie Ryunosuke starał się jakoś poradzić sobie z szefem wrogiej organizacji. Dosłownie kilka sekund później do niego dołączyłam. Oboje zwinnie unikaliśmy wszystkich jego ciosów, jednak to samo tyczyło się jego. Po chwili jednak udało mi się drasnąć go nożem. Czarnowłosy skorzystał z chwili zdezorientowania starszego i wbił w jego ramie rashoumona na co ten krzyknął z bólu. Po chwili zdolność szarookiego trafiła go również w nogę, a ten aby jakkolwiek zatamować krwawienie musiał przestać korzystać z krwi Chuuyi, która upadła na podłogę. Spojrzałam kontem oka na jak się okazało już nieprzytomnego chłopaka. Chętnie rozszarpałabym tego człowieka na kawałki, jednak szef kazał nam dostarczyć go żywego. Kiedy byliśmy już pewni, że mężczyzna nie uwolni się z sideł rashoumona przez słuchawkę powiadomiłam zespół wspomagający o stanie Chuuyi. Skontaktowałam się również z oddziałami czarnych jaszczurek, u których na szczęście wszystko w porządku. Dowiedziałam się też, że większość członków nie żyje, a ci co przeżyli zostali zabrani przez nasze oddziały. Szczerze mówiąc odetchnęłam z ulgą kiedy dowiedziałam się, że nikt z naszych nie zginął oraz, że nikt poza Nakaharą nie został poważnie ranny. Akutagawa wziął niebieskookiego na ręce i zaniósł go na dół z kąt zabrali go nasi lekarze. Powiedzieli nam jedynie, że muszą go zoperować oraz, że wygląda na to iż stracił dość sporo krwi jednak wyliże się z tego. Po tych słowach uspokoiłam się trochę jednak wciąż byłam mocno zaniepokojona jego stanem. Kiedy już wszyscy się zebraliśmy do kupy ruszyliśmy w stronę budynku mafii oraz poinformowaliśmy szefa o powodzeniu misji. Na szczęście zostało mi już tylko napisanie raportu dla Moriego oraz podpytanie lekarzy o stan Chuuyi. Kiedy wróciłam do mafii było coś koło drugiej nad ranem więc zostawiłam sobie raport na jutro i usiadłam w poczekalni w skrzydle szpitalnym czekając na koniec operacji niebieskookiego, aby dowiedzieć się w jakim konkretnie jest stanie, za ile go wypiszą, kiedy będzie mógł wrócić do pracy oraz oczywiście ile czasu będę musiała się nim opiekować bo znając jego to wbrew zaleceniom lekarza będzie chciał od razu wracać do pracy.
CZYTASZ
Przeniesiona // Nakahara Chuuya x reader
FanfictionPo prostu taki fanfik Chuuya x reader. Przepraszam za błędy.