Zrobiłam tak jak polecił niebiesko oki i zaczęłam rozgrzewkę. Pobiegłam chwilę zrobiłam jakie brzuszki, pompki, pajacyki i tak dalej. Kiedy już skończyłam moją rozgrzewk podeszłam do Chuuyi.
- To co teraz?
- Dobra dzisiaj zrobisz trening siłowy, ponieważ muszę poznać twoje ograniczenia.
- No okej to co mam zrobić?
- Dobra zacznijmy od pompek zrób tyle ile dasz radę.
Położyłam się na ziemi i zaczęłam robić pompki. Padłam jakoś po piętnastu. Co jak co, ale nie jestem zbyt wysportowana.
- Tylko na tyle cię stać? No to będziesz miała dużo pracy. Dobra pasz pół minuty przerwy i robisz brzuszki również tyle ile ci się uda.
Wstałam z ziemi i poszłam się napić. Po chwili wróciłam spowrotem na swoje miejsce i tak jak powiedział zaczęłam robić brzuszki. Tu wyszło mi trochę więcej niż przy pompkach, ale co się dziwić. Kiedy Nakahara zobaczył, że przestałam wykonywać ćwiczenie podszedł do mnie.
- No i ile co wyszło?
- 57.
- No już trochę lepiej, ale i tak miałem nadzieję na więcej. No to teraz lecisz z deską.
Ehh. No dobra położyłam się na brzuchu po czym podniosłam na rękach, a rudo włosy włączył stoper. Po jakimś czasie tak jak podczas pozostałych ćwiczeń zwyczajnie padłam.
- No i ile mam?
- Półtorej minuty.
Zrobiliśmy na tej zasadzie jeszcze trochę ćwiczeń siłowych. Szczerze mówiąc to cholernie się zmęczyłam.
- No to teraz czas na trening umiejętności.
- To co mam robić?
- Najpierw chciał bym, abyś spróbowała użyć jej na sobie.
Skupiłam się i po chwili poczułam jak się unoszę.
- Dobra możesz już przestać. Musimy się też przekonać czy jest to coś na bazie odbierania wagi czy tak jak w moim przypadku kontroli grawitacji więc sprobój sprawić, aby tamtą ławka stała się cięższa.
Skupiłam się na tym co chciałam osiągnąć i po chwili ławka wbiła się w podłogę.
- Czyli jednak chodzi o wagę, albo grawitację. W takim razie sprobój sprawić, aby grawitacją ławki była w pewnym sensie odwrócona. Chodzi o to, aby grawitacją ciągnęła ławkę do góry zamiast do dołu. Pójdę ją ściągnąć i jeśli mi się nie uda to znaczy, że chodzi o grawitację.
Zrobiłam tak jak kazał i po chwili ławka była przyczepiona do sufitu, a Chuuya usiłował ją ściągnąć.
- Dobra czyli grawitacją.
Krzyknął do mnie schodząc z sufitu.
- Teraz spraw, aby ławka powoli wróciła na swoje miejsce.
To również mi się udało.
- Przy okazji wychodzi na to, że tak jak ja możesz używać zdolności poprzez dotyk pośredni. Czyli przynajmniej wiem jak cię uczyć. Dobra koniec na dzisiaj wracamy do pokoju.
Wyszliśmy z sali i skierowaliśmy się z powrotem do naszego pokoju. Postanowiłam coś ugotować na obiad, bo w sumie jestem głodna. Zajrzałam do lodówki i zaczęłam analizować dostępne składniki.
- Czego szukasz?
- Składników na obiad.
- A co będziesz gotować?
- Jeszcze nie wiem.
Rudo włosy podszedł do mnie i zajrzał do lodówki.
- Na schabowe powinno starczyć.
Powiedział i wyjął potrzebne składniki.
- Zrób mięso a ja odbiorę ziemniaki.
- Spoko.
Przyznam się, że nie spodziewałam się, że mi z tym pomoże. Niebiesko oki wziął ziemniaki i zaczął je obierać a ja otworzyłam mięso. Pierś z kurczaka ubiłam młotkiem do mięsa po czym przyprawiłam i zostawiłam na chwilę. W tym czasie poszłam umyć ręce i zobaczyłam, że Chuuya już prawie skończył. Wróciłam do kuchni i wzięłam jeszcze dwie nie zbyt głębokie miski. Do jednej wsypałam mąkę, a do drugiej rozbiłam jajka, które następnie ubiłam. Zaczęłam po kolei maczać kotlety w jajku i mące. Kiedy skończyłam odłożyłam je na bok ponownie umyłam ręce i wyjęłam z szafki patelnię oraz garnek. Do garnka nalałam wody, w której chwilę później za sprawą Nakahary zostały wrzucone ziemniaki. Na patelnię natomiast nalałam oleju i postawiłam na gazie. Po chwili kiedy patelnia była już rozgrzana zaczęłam na niej smażyć kotlety. Jak już skończyłam ziemniaki się jeszcze gotowały więc skorzystałam z okazji i pokrojiłam ogórka. Kiedy skończyłam odlałam ziemniaki i nałożyłam nam jedzenie. Postawiłam nasze talerze na stoliku. Zauważyłam przy okazji, że rudowłosy w między czasie ponownie poszedł spać więc postanowiłam go obudzić.
- Chuuya wstawaj, bo jedzenie wystygnie.
Potrzasnęłam nim, ale nic to nie dało. W tym momencie wpadłam na pomysł.
- Dazai wrócił do mafii!
Krzyknęłam, a ten odrazu się podniósł.
- Co?! Ten zdrajca?!
- Żartowałam.
Powiedziałam przez śmiech.
- Przez ciebie omało zawału nie dostałem!
- Już się tak nie denerwuj. Nie moja wina, że nie chciałeś się obudzić.
- Na cholerę w ogóle mnie budziłaś? Coś się stało?
- Obiad gotowy.
- A no tak zupełnie zapomniałem. Dzięki.
Powiedział i oboje usiedliśmy do stołu.
- A w ogóle to zawsze tyle śpisz w ciągu dnia?
- Na codzień nie, ale nie moja wina że od dwóch dni nie spałem.
- Czemu?
- Przed wczoraj miałem misję, a wczoraj spotkałem ciebie.
- No to w takim razie po obiedzie idziesz spać. Ale tym razem nie na kanapie, bo chcę sobie telewizję pooglądać.
- No niech ci będzie.
Jeszcze trochę rozmawialiśmy, aż skończyliśmy posiłek. Nakahara tak jak mu kazałam poszedł do siebie spać, a ja usiadłam na kanapie i puściłam sobie telewizję. Była dziewiętnasta więc może coś ciekawego będzie lecieć. Skakałam po kanałach dopułki nie zobaczyłam, że na jednym za pięć minut miał się zacząć "Egzorcysta" więc w oczekiwaniu poszłam do kuchni, aby zrobić popcorn. Przy okazji wzięłam sobie kieliszek i ukradłam rudo wlosemu wino. Wróciłam do salonu odłożyłam kieliszek z miską popcornu na stole i zaczęłam oglądać. Mniej więcej w połowie filmu ktoś złapał mnie od tyłu za ramię. Już chciałam zacząć się bronić, ale kiedy tylko się odwróciłam zobaczyłam, że to Chuuya.
- Nie strasz mnie tak więcej.
- To moje wino?
- Emmm... Może?
Ja pierdole miejmy nadzieję, że mnie nie zabije. Rudo włosy zabrał mi kieliszek i upił z niego łyk napoju. Po tym bez słowa ruszył do kuchni wziął drugi kieliszek oraz butelkę i nalał sobie trunku. Wrócił razem z butelką i dał mi dolewkę po czym usiadł koło mnie i jakby nigdy nic zapytał.
- Co oglądasz?
- Egzorcystę. Czyli nie jesteś zły?
- Mam jeszcze dwie pełne butelki.
- Czyli mam szczęście.
Powiedziałam lekko się uśmiechając i wróciłam do oglądania. Kiedy horror się skończył Nakahara zaczął szukać następnego filmu. Tym razem padło na laleczkę chaki. ( Sory ale nie wiem jak się to pisze (dop. Aut.)) Zrobiliśmy sobie jeszcze trochę popcornu i wyjęliśmy jakieś czipsy. Siedzieliśmy tak i oglądaliśmy, aż w pewnym momencie zasnęłam.
CZYTASZ
Przeniesiona // Nakahara Chuuya x reader
Fiksi PenggemarPo prostu taki fanfik Chuuya x reader. Przepraszam za błędy.