❤️11❤️

42 2 0
                                    

Po długim, cało nocnym myśleniu Jin postanowił, że zwróci się do Jimina i spróbuje on uratować relacje między nim a Nuemi, bo rozsądniej będzie z nią się związać niż najlepszym przyjacielem.

Pokój Jimina był na drugim końcu domu, a Jin nie śpieszył się na tą rozmowę , po korytarzu zamyślony myślał czy napewno dobrze robi prosząc o radę właśnie jego, a przechodząc przez pokój Jungkooka usłyszał rozmowę jego i v.
-pamiętasz jak śpiewałeś mi tamtą piosenkę na plaży- powiedział v do Jungkooka , a oboje leżeli na łóżku.
-tą? Ah sometimes I wants someone to grab my hand
Puck me up, pułk me close ,be my man.- zapytał Jungkook
-tak... - odparł v wsłuchujący się w piosenkę którą dla niego śpiewał.

Jin słuchając się jak ta para słodko rozmawia i ze sobą się dogaduje aż się wzruszył i poszedł dalej tak samo wolno jak wcześniej.

Gdy Jin omijał pokój RM ten go zaczepił, ciesząc się ,że ten zdecydował się z nim porozmawiać. Jin nie do końca wiedział co chodzi młodszemu, on nie szedł do niego, tylko do Jimina ,a gdy ten przyciągnął go do swojego pokoju łapiąc za ręke , bez problemu wszedł z nim i usiedli razem na łóżku. Jin zawstydził się gdy poczuł słodki dotyk RM na swojej dłoni, który prowadzi go do pokoju. Wiedział, że ten się pomylił , a Jin nie był jeszcze gotowy na rozmowę z nim. Jak ma powiedzieć, że ma problemy z dziewczyną, i że uznał, że ten mu się podoba?

- Cieszę się, że postanowiłeś przyjść do mnie porozmawiać, mów co tylko chcesz - mówił RM bardzo szeroko uśmiechając się do Jina w ten sposób pokazując mu, jak bardzo może na nim polegać. Jin gdy tak stali nie pisnął ani słowa , tylko myślał, co ma teraz mu powiedzieć.
-i?- pytającym wzrokiem wydusił z siebie RM , który nie mógł wytrzymać tej ciszy ze strony przyjaciela.
-nie przyszedłem z tobą porozmawiać, a /tu Jin zrobił przerwę, nie chciał on powiedzieć, że to pomyłka, ponieważ młodszemu było by przykro, więc postanowił powiedzieć to , co mu pierwsze przyjdzie na myśl/ ,a chciałem cię zapytać ,czy masz leki, ponieważ źle się czuje- powiedział Jin do RM , ale żałował tego ,ponieważ uważał, że to za duże oszustwo , i czuł wstyd za to co kilka sekund temu powiedział.
-omm... Moje biedactwo , jasne mam leki, już podaje.- powiedział Namjoon który był bardzo wystraszony tym, co powiedział do niego Jin.

RM do jednak ręki Jina dał lek przeciwbólowy, który zdaniem Jina nie mógł mu zaszkodzić , bo to przecież tylko lek przeciwbólowy, co by mogło się stać? a do drugiej ręki szklankę z wodą, na którym był napis ,, Dla Osoby Którą kocham ".
-fajny kubek, skąd masz?- zapytał Jin próbujący zmienić temat od choroby, z którą czuł się tak źle, a dokładniej to z tym kłamstwem.
-dostałem kiedyś , od ciebie, nie pamiętasz? - mówił ze zdziwieniem RM do Jina, który dopiero w tamtym momencie przypomniał sobie , jak 7 lat temu podarował mu ten kubek na urodziny.
-a no tak , pamiętam-powiedział Jin który sztucznie uśmiechnął się do przyjaciela , po czym ze wstydu i skrępowania zwisał swoją głowę w dół

Po kilku minutach , a może sekundach niezręcznej ciszy po tamtych kilku zdaniach, gdy Jin popijał leki wodą, RM powiedział, żeby się nie martwił i że wyzdrowieje do wtorku, w który miał odbyć się ich Koncert. Mówiąc to RM położył rękę na jego kolanie i szeroko się do niego uśmiechnął i zmrużył , robiąc okrągłe policzki.

Gdy RM położył jego zimną rękę, na dość ciepłym kolanie Jina czuł się komfortowo i dobrze, tak samo jak Jin, było to dla niego przyjemne uczucie, dziwił się on RM jak on bez problemu dotyka przyjaciela w takich miejscach jak ręką bądź kolano , za to on nie może tego zrobić Nuemi, o której przy tej całej atmosferze prawie zapomniał, zapomniał on też o tym, że miał iść po radę do Jimina , a nie spędzać dość romantycznych dla niego chwil z Namjoonem.

-lepiej się poczujesz jak się położysz - powiedział młodszy do Jina, kierując swój wzrok na starszego ,a potem na swoje własne łóżko. Gdy ten się nie odzywał RM położył swoje paluszki u prawej ręki na jego klacie , popychając go lekko do tyłu, dając znak , aby się położył . Gdy Jin czuł palce przyjaciela w takim miejscu to się zarumienił ,a przez ciało przeszły go ciarki , nie czuł on jednak stresu oraz presji , ponieważ ufa mu, i nawet jakby zrobił on coś głupiego wiedział , że ich kontakt się nie urwie i już na zawsze zostanie pozytywny.

Jego różowsza budzika była dla Namjoona kolejnym znakiem, że Jin mógł być poważnie przeziębiony, a gdy Jin już się położył , młodszy go przykrył . Jin czuł się dobrze, ale do chwili dopóki nie uświadomił sobie , że źle robi okłamując tak przyjaciela i że to wszystko zaszło za daleko.
______________________________________

Próbuje wprowadzić więcej Namjina, mam nadzieję że narazie mi wychodzi.❤️😊

Wounded JinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz