❤️13❤️

42 2 0
                                    

   Gdy Jin był już blisko mieszkania ukochanej , przejeżdżał obok pobliskiego parku , gdzie zauważył piękną dziewczynę przypominającą mu Nuemi.

   Postanowił ,że wyjdzie z auta i upewni się , czy to nie ona. Jin zaparkował auto na najbliższym możliwym miejscu które znalazł, a wychodząc z auta zauważył , że ta dziewczyna jest z jakimś wysokim , chudym, ale za to umięśnionym chłopakiem , po czym Jin poparzył na swoje ciało z zażenowaniem i modlił się tylko o to, aby okazało się , że to nie jest ona.

  Gdy podszedł bliżej upewnił się, że to ona i stał w bez ruchu. Gdy patrzył jak ona się dogaduje z tym chłopakiem i na to, jak trzymają się za obie ręce poleciała mu łza i dalej poprostu stał.

  Dla Jina to był szok, nie wiedział jak się otrząsnąć i nie rozumiał , dlaczego ona mu to zrobiła. Jin nie wiedział , które z tym uczuć jest gorsze, zażenowanie w jego pokoju, czuł teraz, jak się czuje tak zraniony.

  Jin patrzył na nich trochę z ukrycia zauważył coś nie pokojącego go jeszcze bardziej, otóż chłopak wyciągnął coś z kieszeni i zaczął zachodzić powoli na dół, coś na wzór klęczenia. Jinowi zlatywały kolejne łzy i nic więcej nie robił , oprócz patrzenia się jak jego życie się sypie i trzymania bukietu kupionego specjalnie dla niej.

  Stało się to, czego Jin bardzo się bał, chłopak stojący obok niej uklęknął i otworzył opakowanie , w którym był pierścionek , a ona go przyjęła i go mocno przytuliła.

  Jin szybko rozpłakały wrócił do auta i to nie zmieniło jego stanu. Jin był bardzo smutny i zły, ponieważ myślał , że jest to miłość jego życia, a ona jest zaręczona z innym, nie rozumiał jednego , czemu ona mu to zrobiła?

  Jin postanowił , że do niej napisze , zobaczył co odpisze.
-hej Nuemi , co robisz ?
-siedzę w domu i oglądam film,a ty?
Gdy przeczytał co mu odpisywał , nie zamierzał odpisywać, i rzucił telefon na siedzenie obok głośno płacząc.

  Gdy Jin się trochę uspokoił i ochłonął wracał do domu.Trzymając kierownice całe trzęsły mu się ręce i nogi, miał wrażenie ,że zaraz spowoduje wypadek .Miał on milon myśli na sekundę. Nie wiedział czemu ona mi to zrobiła, przez tyle tygodni żył w kłamstwie , stracił przez nią pracę. Serce biło mu duże szybciej niż normalnie , nie pamiętał , kiedy ostatnio został tak zraniony , a łzy leciały bardzo szybko i w dużej ilości.

  Jin wrócił do domu jak najbardziej cicho ,dyskretnie, ale jednak jak najszybciej.Jin był cały rozmazany, bo w tym dzień robił sobie ciemne powieki, aby wyglądać bardziej atrakcyjnie dla jego byłej ukochanej która go zraniła do łez. Bał się on , że ktoś z ukrycia mu zrobił zdjęcie jak płacze i szybko rozprzestrzeni się to na mediach społecznościowych.

  Wchodząc do domu nikt Jina nie zauważył, dom na początku wydawał mu się pusty, bez żadnej żywej istoty, cicho było jak w lesie nocą, a ciszą ta wydawała się aż straszna. Cisze przerwał krzyk z pokoju jednego z współlokatorów , a słysząc to lekko się wystraszył i podskoczył z ręką na sercu . Po kilku sekundach domyślił się, że to nie jest jeden głos , a kilku mężczyzn, który dosyć głośno się śmieją. Pierwszą myślą Jina było to, że jego młodsi przyjaciele razem grają w jakieś planszówki w pokoju Sugi, z którego było słychać coraz to głośniejszy i głośniejszy śmiech. Jin zaczął się uśmiechać i lekko śmiać, mimo tego , że nawet nie wiedział z czego i nie wiedząc z czego się śmieją młodsi. Przez chwilę chciał do nich dołączyć , ale pomyślał że ma za bardzo zły chumor, a jego emocjami zepsuje im zabawę ,
-jak narazie dobrze się bawią bezemnie-cicho powiedział Jin z zachrypniętym i smutnym głosem, który z resztą był ledwo słyszalny.

  Jin weszedł do swojego pokoju jak gdyby nigdy nic i położył się na swoim wygodnym łóżku, na którym jakby pomyśleć działo się tak wiele dla Kima i były pozytywne chwilę, jak i negatywne i krępujące .

  Do pokoju Najstarszego ktoś zapukał, nie widział kto, nikogo nie zapraszał do swojego pokoju. Gdy drzwi lekko się uchyliły widział już , że jest to Namjoon, nie wiedział jak się domyślił nawet go nie widząc. Jego podejżenia były słuszne , do pokoju weszedł RM który sprawdzał czy przyjaciel już wrócił .

  RM wchodząc do pokoju Jina zauważył że jest coś nie tak. Gdy zetknął na jego twarz zobaczył on, że jest cały rozmazany i widać, że płakał.  RM odrazu podszedł do niego chcąc dowiedzieć co się dzieje i dlaczego jest smutny. RM usiadł obok leżącego przyjaciela na łóżku .
-hej, co się stało?
- nic takiego, nic co powinno cię interesować!
-tylko spytałem , niepokoi mnie to co ostatnio się z tobą dzieje . Dziewczyna dała ci kosza? Nie przejmuj się, niektóre dziewczyny takie są, że tak powiem trochę dziwne, która by nie chciała takiego chłopaka jak ty?! -powiedział młodszy starając pocieszyć Jina
-nie dostałem kosza, coś gorszego - powiedział Jin głosem, jakby ewidentnie był zły za to co powiedział do niego tamten.-miałeś kiedyś tak , że myślałeś że spotkałeś osobę która jest ci przeznaczona i oddał byś dla niej całe życie a ona wbija ci nóż w serce? - zapytał Jin uświadamiając Namjoonowi co się stało i dlaczego jest smutny
-jest taka osoba ufam jej i nie wbiła by mi noża w serce.- odpowiedział RM , który tym co powiedział wcale nie pocieszył.
-jak mogę cię pocieszyć ? Może dobrze ci zrobi obejrzenie filmu , chętnie ci po towarzysze.- po kilku sekundowej ciszy wyrwał Namjoon który za wszelką cenę chciał pocieszyć Jina.
- no ok, a kiedy? - odparł Jin, mimo że po tym co się stało nie mial ochoty oglądać filmu, to wiedział, że jak się nie zgodzi to będzie przykro młodszemu .
- przyjdę z przekąskami o 19:00, a ty wybierz film

______________________________

  Mam nadzieję że wam się nie nudzi, jak mam coś poprawić
to piszcie w kom

Wounded JinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz