Jest godzina 7 rano a ja już nie śpię, jest we mnie pełno ekscytacji z powodu wyjazdu do Hogwartu. Wczoraj spakowałam do kufra ubrania, buty, kosmetyki, książki i wiele innych potrzebnych mi rzeczy a różdżkę mam przy sobie cały czas w ręce. Odkąd ją mam jest w mojej ręce jak magnes i czuję jak jej magia płynie w moich żyłach. Zwierzęta jeszcze śpią więc póki co nasypałam im jedzenie i nalałam wody , gotowa już zeszłam na dół zrobić śniadanie dla mnie i dla taty który śpi sobie w najlepsze i chrapie na cały dom z czego cały czas się podśmiewuję. Na śniadanie zrobiłam grzanki i jajecznicę z boczkiem taką jaką uwielbia tata a dla mnie przygotowałam tosty z serem i szynką czyli prosto i smacznie. Całe zrobienie śniadania zajęło mi pół godziny a w między czasie słyszałam jak ojciec krząta się po swojej sypialni.
-Dzień dobry, mmm co tak pięknie pachnie?
-Dzień dobry tato, zrobiłam nam śniadanie. Mam nadzieję że będzie Ci smakować.
-A co zrobiłaś?
-Dla ciebie zrobiłam twoją ulubioną jajecznicę z boczkiem oraz grzanki.
-Mieszkasz już tu 2 miesiące a masz w głowie cały mój jadłospis, jestem bardzo ciekaw jak pójdzie ci na zajęciach.
-Mam dobrą pamięć, ale jest pewna sprawa a może i nawet 2 sprawy o których chciałabym z tobą porozmawiać ale to już jak będziemy w twoim Gabinecie w szkole,dobrze?
-Nie ukrywam że mnie trochę zaniepokoiłaś ale niech Ci będzie, czy napewno jest wszystko w porządku?
-Tak, nie martw się to można powiedzieć że błachostki ale twierdzę że musisz i tym wiedzieć.
-Okej, a teraz mnie moja droga oświeć
-Z czym?
-Kupiłaś sobie węża, a w Hogwarcie nie można ich mieć
-Och i to jest właśnie ten mój plan o którym miałam ci powiedzieć
( i diabelsko się uśmiechnęłam a Severus zbladł),
-haha nie bój się to nie jest nic złego. Teraz to ja odnoszę wrażenie że ty poprostu się mnie boisz i na wszystko mi pozwalasz
-To nie prawda, choć...twoja moc jest potężna i nie wiem czy ją poprostu kontrolujesz ale mniejsza z tym jaki to plan
-Poprostu przemienię mojego węża w bransoletkę i będę miała go zawsze przy sobie gdy REJWEN nie będzie w pobliżu. I tu wchodzi właśnie jeden wątek tej rozmowy co chcę z tobą porozmawiać w szkole.
-Ambitnie, obyś była w slytherinie bo nie wiem co bym zrobił gdybyś trafiła do gryffindoru, hufflepufu czy ravenclavu.
-Będę tam gdzie moje miejsce czyli z tymi najlepszymi a skoro jestem perłokrwista to nawet czarodzieje czystej krwi mi nie podskoczą
-Haha, masz rację a co to za naszyjnik i pierścień który masz na sobie?
-Naszyjnik to symbole insygnii śmierci, taki sam tatuaż mam od urodzenia a pierścień jest ze szlachetnym kamieniem i wyrytym herbem mojego rodu czyli Grindellwaldów.
-Aha, czekaj?! Jaki tatuaż?!
-Wszystkiego dowiesz się już niedługo, o 9 mamy być na stacji kings cross, także więc smacznego tato
-Smacznego moja droga
**Skip time**
-Tato! Chodź! Zaraz się spóźnimy przez ciebie!
-Już idę idę spokojnie, coś ty taka dzisiaj narwana?
-Przecież dzisiaj szkoła i u nie chcę się spóźnić
CZYTASZ
Wnuczka Grindellwalda
Short StoryO k***a! Krzyknęła tiara przydziału kiedy została położona na jej głowie. Pewna dziewczyna świadoma swojego pochodzenia, w bardzo młodym wieku jest świadkiem śmierci swoich rodziców a potem trafia do domu dziecka. Jak potoczą się dalsze losy głównej...