Rozdział 3

289 12 0
                                    

Oliwia pov

Pan Severus zabrał mnie z domu dziecka z czego naprawdę się cieszę, lecz i jak jak również okazało już nigdy tam nie wrócę. Odetchnęłam z ulgą kiedy wychodząc przekroczyłam próg sierocińca i posłałam wszystkim opiekunom najsłodszy uśmiech pezez co wszyscy pobledli i wytrzeszczyli oczy a kilka opiekunek krzyknęło ze strachu co nie umknęło Panu Snepowi który zaczął się lekko śmiać z mojego zachowania i opiekunów. Szliśmy ulicą wśród ludzi przez co inny patrzyli trochę dziwnie na Snepa bo wyglądał jak ksiądz, a swoją drogą do tych ludzi mam wielkie obrzydzenie ale i tym dowiecie się kiedy indziej. W pewnym momencie skręciliśmy w pustą uliczkę a Severus chwycił mnie za ramię i już po chwili byliśmy przed Wielką willa jak nie pałacem. Patrząc na mnie był bardzo zdziwiony że nic mi nie jest ale ja doskonale wiedziałam że jest coś takiego jak teleportacja, patrzył cały czas dalej i odserwójąc moje zachowanie, ja tylko popatrzyłam bardziej intensywnie na niego i wzruszyłam ramionami przez co, zrezygnowany wypuścił powietrze i ruszył w stronę drzwi przez które pierwszy przeszedł. Ja po chwili zrobiłam to samo przy czym zamykajać za sobą drzwi. Po wejściu do domu zobaczyłam pięknie ustrojone wnętrze w którym królowała butelkowa zieleń, czerń i biel. Snepowi nie umkną uwadze fakt że odetchnęłam z ulgą widząc wystrój i barwy pomieszczeń w domu który nazywał się SNAPE MANOR.

Wnuczka Grindellwalda Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz