Rozdział 17

109 3 3
                                    

Obudziłam się z lekkim bólem głowy, pomimo tego że wypiłam bardzo dużo to nic mi innego nie było. Lukas wciąż jest u taty więc zabiorę go jak tylko się ogarnę. Ale nie, nie mogę tego zrobić bo ktoś siedzi w moim pokoju. Nawet się nie ruszyłam z łóżka tylko poprostu się obudziłam, wyczuwam czyjaś obecność...ale nie cielesną lecz taką jakby duchową. Bardzo dziwne, nigdy mi się to nie przytrafiło, a może jednak? Co jeśli pierwszym przypadkiem było słyszenie tych dwóch głosów? Nie powiem nic ojcu, niech się nie martwi,i tak w szkole ma dużo do roboty. Przestałam wyczuwać czyjaś obecność więc wstałam z łóżka i chwilę poćwiczyłam, oczywiście nie zapomniałam również o wrzącej kąpieli z różnymi olejkami. Kąpiel bardzo mnie odprężyła więc mogłam początek dnia uznać za udany. Ubrałam się i pomalowałam, będąc w PW zauważyłam że inni dalej są nieprzytomni. No ale co się dziwić skoro tyle wypili, chociaż...jest jedna taka osoba która wyszła z tego bez szwanku, Ja,o tak widać że mocna głowa jest idealna do imprez. Idąc przez pokój wspólny zawiesiłam na chwilę oko na wielkim zegarze który zwisał na ścianie, zegar wskazywał 9.30

-Tata pewnie jeszcze śpi- pomyślałam, ale cóż najwyżej go obudzę.

Będąc już pod jego gabinetem zapukałam w drzwi lecz odpowiedziała mi głucha cisza więc postanowiłam wejść. W jego biurze było pusto i cicho dlatego też postanowiłam wejść do jego prywatnych kwater, widoki jaki tam zastałam zwalił mnie prawie z nóg, ale nie był to jakiś śmieszny widok czy zły...tata i Lukas spali do siebie przytuleni. Tata leżał w łóżku przykryty a Lukas spał prawie na nim, ten widok był uroczy i chciałam się na nich napatrzeć. Dlatego usiadłam na fotelu koło łóżka taty i przyglądałam się im, pierwszy obudził się tata a gdy mnie zobaczył to prawie spadł z łóżka a ja w myślach zaczęłam się z niego śmiać a on to słyszał, chwilę potem obudził się Lukas który jak mnie zobaczył zaczął się wyrywać tacie i chciał iść do mnie.

L-Mama!!!

O-cześć perełko(cmok w czółko)

S- ten dzieciak jest strasznie za tobą głupi, i nigdy nie spodziewałbym się że zacznie mówić do ciebie Mamo. Jak tak do ciebie mówi to czuję się strasznie staro

O- oj tam nie jesteś stary tato, a tak wogóle to nawet nigdy nie spytałam...ile ty masz lat?

S- 34

O- no to proszę, młody kawaler z ciebie. Chyba muszę się pobawić w swatkę i znaleźć ci jakąś wystrzałową panią Snape, hm? Co ty na to

S- Może lepiej nie haha, jeśli będzie miał się ktoś znaleźć to tak będzie.

Lukas-Dziadziuś!chćę na ląćki

Po tym co usłyszałam od Lukasa zaczęłam się śmiać a tacie mina zrzedła. Lukas poszedł do taty na ręce a ja teleportowałam wszystkie rzeczy dziecka spowrotem do mnie a ja tata i Lukas przenieśliśmy się do mniejszej kuchni taty w której zaczęłam robić dla nas śniadanie









Przepraszam was że tak długo mnie nie było i że rozdział jest taki krótki. Napiszcie w komentarzu czy chcecie abym zrobiła dla was maraton i czy ma on składać się z dłuższych czy też krótszych rozdziałów.

Wnuczka Grindellwalda Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz