Pov Victoria
Minęły dwa dni w czasie których udało mi się wszystko spakować, oczywiście miałam niemałą pomoc od chłopaków. Wszyscy naprawdę się w to zaangażowali. Co prawda chyba większość czasu się najzwyczajniej w świecie wygłupialiśmy, ale wiem, że wszyscy chcieli ten czas co nam pozostał wspólnie, spożytkować na przebywaniu ze sobą nawzajem. Nie ważne co mielibyśmy robić, ważne, że wszyscy razem.
Trzy wielkie walizki i czarna torba sportowa stały przy wyjściu z pokoju. Potrzebne mi rzeczy takie jak jakaś broń, kable, laptop, niektóre kosmetyki czy inne rzeczy tego typu, wciąż leżały na wierzchu i były w ciągłym ruchu, od jednej torebki do plecaka i do kolejnej torby...
Zostawiłam to wreszcie na komodzie, potem zdecyduje co będzie mi jutro najbardziej pasowało do ubioru i makijażu.
Prawie potykając się o bagaż, wyszłam na długi korytarz. Słyszałam rozmowy z kuchni gdzie część chłopaków robiła obiad dając mi chwile na pobycie samotnie, ta druga część zachowywała się podejrzanie i zniknęła w którymś momencie mówiąc, że mają coś do skończenia zanim od nich 'uciekne' jak to pięknie określili. Brakuje tylko Justina od dłuższego czasu.
Gdy skierowałam się do jego pokoju zastałam pustkę i kompletną ciszę. Może być w gabinecie i dopinać sprawy związane z moim wyjazdem. Gdy stanęłam przed odpowiednimi drzwiami, już miałam pukać, jednak usłyszałam jego głos.
- Tak jutro ma samolot i wieczorem powinna być na lotnisku, przyjedzie do was sama- Nastąpiła chwila ciszy- Tak, tak, mam tam znajomego, który powiedział, że może ją odebrać z lotniska, nie ma problemu z...
Dalsza część już nie znalazła drogi do moich uszu, gdyż oddaliłam się za daleko od drzwi. Chodzi o mnie, pewnie rozmawia z Ashem, nie chce tego raczej słuchać.
Pov. 3os.
Dwoje nastolatków, których dzielą niecałe siedemnaście tysięcy kilometrów, łączą się w rozmowie, nie mając jeszcze pojęcia jaki głos usłyszą. Szok i wahanie były wyraźnie słyszalne w ich głosach. Pojedyńcze łzy opuściły ich powieki. Chłopcy wymienili paręnaście zdań wręcz szepcząc do głośnika telefonu, po czym przeszli do tematu w celu jakiego się ze sobą skontaktowali. Victoria.
*
Minęło trochę czasu, gdzie omawiali formalne sprawy związane z przeniesieniem dziewczyny, prawne aspekty, gdzie po raz kolejny można było wyczuć niedowierzanie w jednym z głosów oraz trochę prywatnych spraw związanych bezpośrednio z Vi.
-Zaopiekuj się nią należycie, naprawdę cię proszę.
-Nie masz czym się martwić, zaopiekuję się swoją siostrą...
Nastąpiła chwila ciszy, a uśmiech wstąpił na twarz jednego z rozmówców
-Nie mogę się doczekać ją zobaczyć, aż przyjedzie do nas.- wręcz szepnął, a jego uśmiech jeszcze się poszerzył o ile to możliwe.
Parę minut później połączenie zostało zakończone, a oboje z nich odetchnęli. Jednak ich umysły gdzieś odpłynęły w krainę niezliczonych myśli i pytań kłębiących się teraz w ich głowach.
Jak to będzie?
*
Pov.Jus
Gdy tylko udało mi się wyrwać na chwilę z mojego własnego umysłu, ruszyłem od salonu, kuchni i po sypialniach współdomowników. Wszystkich udało mi się poinformować o rozmowie, że wszystko dopięłem na ostatni guzik a chłopcy z Sydney też już wszystko wiedzą.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka
Tak, rozdział króciutki, ale kolejny będzie za jakoś 3dni, taki mi łatwiej na tą chwilę, bo pracuje na czymś co pochłania resztę mojego wolnego czasu.
Może i sensu nie widzicie w tym żeby jakby połowę normalnego rozdziału wstawić dziś, a resztę za tylko trzy dni, bo oczywiście że mogłam za te trzy dni wstawić razem, ale taki mój wybór.
Może i jest to krótkie, ale posiada swoje znaczenie.
Rozdziały będą miały teraz taką długość jaka mi wyjdzie po prostu, nie będę na siłę ich wydłużać. Jeśli uznam, że zawarłam w nim to co zaplanowałam na dany rozdział, będę go publikować taki długi jaki będzie, nie patrząc czy ma 500 słów jak ten, czy 1000 czy 1500 czy nie wiadomo ile.
Życzę każdemu kto pisze coś, a jeszcze tego nie zrobił, by zrozumieć to, że piszecie dla siebie, tak jak chcecie i tyle ile chcecie, nie macie żadnych obowiązków, bo ktoś naciska. Wstawiajcie coś, albo i nie wstawiajcie, kiedy będziecie zadowoleni albo po prostu chcieli. Napisałam to tak po mojemu, ale jest to coś co zrozumiałam jakiś czas temu od pewnej autorki na wattpadzie, którą szanuje i naprawdę podziwiam za jej pracę.

CZYTASZ
Black Victory |¦Bad Sister¦|
ActionVictoria dziewczyna o trudnej i ciężkiej przeszłość. Bita, gwałcona, wyśmiewana i poniżana, złamana psychicznie już od dawna. Pewien czyn, pewna decyzja, a jej życie nabierze nowego sensu, lepszego sensu. Ale co się stanie kiedy będzie musiała wróci...