Po chwili Park odsunął się ode mnie i spojrzał mi w oczy. Zrobiłem się cały czerwony na twarzy.
— Burak — Prychnął, chwycił swoją kurtkę i ruszył w stronę schodów — Idziesz? — Zapytał.
Chwyciłem się za gorące policzki i podbiegłem do niego. Jego dom wyglądał naprawdę na poziomie. Obrazy, wazony, a w nim kwiaty niczym przed chwilą zerwane.
— Pójdziemy kochanie na górę po moje rzeczy, a później pojedziemy na małe wakacje — Zbliżył się do mnie i położył rękę na mojej talii.
— O-oczywiście k-kochanie — Starałem się jak najbardziej opanować zawstydzenie. On naprawdę potrafił udawać, a bardziej grać.
— Nie jąkaj się tak — Szepnął — Ona na nas patrzy.
Spojrzałem na dół ze schodów. To była prawda, kobieta w dalszym ciągu przyglądała nam się. Przez co przeszły mnie lekkie ciarki.
Całe szczęście do pokoju chłopaka nie było daleko. Otwierając drzwi, od razu przykuły moją uwagę instrumenty muzyczne.
— Dawno tu nie byłem — Zamknął za sobą drzwi — To jest mój pokój, kiedy jeszcze chodziłem do szkoły.
— Już nie chodzisz? — Zdziwiłem się.
— Rzuciłem ją.
Usiadłem na jego łóżku i rozejrzałem się dokładniej. Ściany były niebieskie, a na nich pełno medali za wygranie konkursu muzycznego, a niektóre za konkursy sportowe.
— Sprawdź tą koszulkę, jeżeli pasuje to znaczy, że wezmę te cichy.
— A jeżeli nie?
— Dam ci moje, tylko jak widzę po twojej sylwetce, będą lekko wisieć na ciebie.
— Nie jestem taki chudy! — Oburzyłem się.
— Nie marudź tylko ściągaj ją — Rozkazał.
Spojrzałem na niego zawstydzony.
— A możesz się...
— Odwrócić? Nie.
— Ale ja się troszkę...
— Nie masz czego, przecież jesteś moim narzeczonym — Uśmiechnął się przebiegłe.
— Jak jesteśmy sami to nie musimy u-
Zasłonił mi usta ręką. Usiadł obok mnie i zbliżył usta do moich uszu.
— Podsłuch i kamery— Szepnął, a ja stałem się czerwony z powodu przyjemnego uczucia na mojej szyi.
— Jak chcesz kochanie, tylko nie ręczę za siebie — Odpowiedziałem pewnym głosem.
Seonghwa spojrzał na mnie z wielkim pytającym wzrokiem Odsunąłem się na niego i usiadłem na nim w rozkroku. Ręce położyłem na jego szyi i tym razem ja się do niego zbliżyłem.
— M-mam nadzieję że nie kłamiesz, a ja nie robię z siebie klauna w tym momencie — Spojrzałem wprost na jego zaskoczone oczy.
Chwyciłem jego twarz w moje ręce i zbliżyłem się niebezpiecznie blisko jego ust. Serce waliło mi jakby za chwilę miało wyskoczyć. Zbliżając się do jego ust, w pokoju rozbrzmiało pukanie.
— Seonghwa! Musimy pogadać! — To była kobieta.
— Idę! — Odpowiedział po czym wrócił do rozmowy ze mną — Moja mama nienawidzi gdy z kimś się obściskiwał, a to jest dowód, że nas widziała — Uśmiechnął się do mnie, a ja zszedłem zawstydzony — Zaraz wrócę, kochanie — Powiedział głośniej by jego rodzicielka usłyszała.
CZYTASZ
ʙᴇ ғʀᴇᴇ | sᴇᴏɴɢsᴀɴɢ (✓)
FanfictionYeosang jest zwyczajnym uczniem prestiżowej szkoły muzycznej. Nie miał wielu znajomych, a tym bardziej przyjaźni. Pewnego dnia po szkole zostaje porwany, przez nieznajomego chłopaka. Poboczne shipy: Woosan | 2ho | Hongi • W książce pojawiają się: P...