| Yeosang |
Obudziłem się cały obolały na jakieś sofie. Rozejrzałem się wokół całego pomieszczenia. Był to wielki garaż, chociaż z wnętrza wyglądał raczej jak dom. Powoli usiadłem i oparłem się o oparcie. Ból był nie do zniesienia. Bolała mnie chyba każda możliwa kończyna.
— Wstałeś już? — Chłopak podszedł do mnie i usiadł wręczając mi ciepłą herbatę — Napij się, poczujesz się lepiej.
— D-dziekuję — Odpowiedziałem niepewnie.
— Będziesz musiał tu zostać sam, lub ktoś przyjdzie, jest to jeszcze do obgadania.
— Dlaczego?
— Nie chcę cię martwić, ale Seonghwa...
— Co z nim?! — Zerwałem się prawie rozlewając gorącą ciecz.
— Spokojnie, jest w szpitalu, ale jest cały.
— Musimy do niego jechać! — Odłożyłem kubek i gdy tylko chciałem wstać niższy chłopak chwycił mnie za nadgarstek.
— Nie możesz.
— Niby dlaczego?
— Bo twój ojciec cię szuka, powiadomił nawet policję — Usiadłem obok niego, by wysłuchać go — To prawda sprzedał cię, ale nie miał wyboru.
— Skąd niby to wiesz?
— Znasz może Wooyoung'a?
— To mój brat...
— Miałem okazję zrobić dla niego parę butów i nie tylko — Spuścił głowę — Można powiedzieć, że jesteśmy przyjaciółmi od ubrań.
— I co związku z tym?
— Czasami mówił mi ci się dzieje w jego rodzinie.
— No mów!
— Mówił mi, że nie spał już od dawna bo szukają cię, a on się strasznie martwi. Tylko jest jeden problem. Jeżeli poszedłbyś do domu lub policja by cię znalazła, ponownie zostalbyś sprzedany...
— To znaczy, że...
— Przykro mi Kang, ale musisz zostać w ukryciu.
Z oczu chłopaka wypłynęły pojedyncze łzy, nie wiedząc czemu, czół jakby jego świat zawalił się. Przecież nigdy nie traktował Woo jak własnego brata. Bardziej jak współlokatora.
— Posłuchaj mnie uważnie — Objął go ramieniem — Za niedługo przyjdzie tu mój kumpel Jongho. Jest silny więc w razie co cię obroni. Poczekaj tutaj, a ja pojadę po Seonghwę.
— M-masz coś s-słodkiego? — spytał cichym głosem wycierając swoje pojedyncze łzy.
— W szafce obok lodówki na dole — Wstał i chwycił swoją kurtkę — Tylko błagam cię, zostań tu bo boje się pomyśleć co będzie z Park'iem gdy się dowie, że uciekłeś.
— Nie mam dokąd uciec — Uśmiechnął się smutno.
Wziął łyk ciepłej malinowej herbaty, a po chwili do pomieszczenia wszedł nieznany mu chłopak.
CZYTASZ
ʙᴇ ғʀᴇᴇ | sᴇᴏɴɢsᴀɴɢ (✓)
FanficYeosang jest zwyczajnym uczniem prestiżowej szkoły muzycznej. Nie miał wielu znajomych, a tym bardziej przyjaźni. Pewnego dnia po szkole zostaje porwany, przez nieznajomego chłopaka. Poboczne shipy: Woosan | 2ho | Hongi • W książce pojawiają się: P...