Spojrzałem na siedzącego chłopaka. Jego włosy były lekko niepoukładane, a wzrok lekko stłumiony.
— Seonghwa, może naprawdę pójdziesz na chwilę jeszcze spać.
— Mówiłem ci żebyś się nie martwił — Wstał z sofy — Chodź pokażę ci pokój w którym będziesz spał za kilka dni.
Od razu wstałem i udałem się za nim na górę. Piętro było troszeczkę mniejsze od parteru. Znajdowała się na nim mała łazienka, dwie sypialnie oraz biuro, prawdopodobnie należące do Park'a.
— Dwie sypialnie? — Spytałem.
— Zgadza się, jedno jest moje a drugie Mingi'ego. Mieszkamy razem — Wyjaśnił.
— To dlaczego go wczoraj nie było?
— Do końca to nie wiem, ale prawdopodobnie był z przyjaciółmi na imprezie by się wyluzować.
Skinąłem głową i wszedłem do pomieszczenia, gdzie Hwa otworzył drzwi na oścież.
— To jest mój pokój, ale na razie będzie twój — Wskazał ręką bym wszedł.
Pomieszczenie było naprawdę duże. Znajdowało się w nim nawet keyboard, oraz kilka innych instrumentów. Było tam jeszcze łóżko wraz z szafą i zwyczajnym biurkiem.
— O pościel nie musisz się martwić, dostaniesz tą w której spaliśmy wczoraj — Otworzył szafę — Tutaj możesz dać swoje ubrania — Wskazał na kilka półek — Niestety będziemy musieli mieć razem szafę.
— A ty gdzie będziesz spał? — Zdziwiłem się.
— Przy kominku na sofie.
— To ja tam powinienem spać, a nie zajmować ci łóżko. A poza tym masz dwuosobowe łóżko, pomieścimy się razem.
Dopiero po zakończeniu zdania, zrozumiałem co właśnie powiedziałem.
— Oczywiście jeżeli co to nie przeszkadza!!! — Zacząłem się tłumaczyć.
— Bardziej jeżeli tobie nie przeszkadza — Spojrzał na mnie — Ja mogę spać nawet z Mingi'm.
— Nie! Możesz spać ze mną...
— W takim razie to będzie nie twój, a nasz pokój — Podszedł do mnie i przysunął do mnie moją walizkę.
— Kiedy ją tu zaniosłem?
— Song ją tu przyniósł myśląc, że to moja... — Podrapał się po karku.
— Przynajmniej nr musiałeś jej tutaj taszczyć — Usmiechnąłem się widząc jego niepewność.
— To prawda — Odwzajemnił uśmiech — To ubierz się, pomaluj jak chcesz i zejdź na dół.
— Pomalować?
— Kosmetyki mam w tej łazience w szafce, no chyba że się nie malujesz... To są tam kosmetyki do pielęgnacji skóry. Chociaż tobie nie potrzeba — Zachichotał cicho pod nosem.
— Uznam to za komplement — Dołączyłem do niego — W takim razie będę gotowy za niecałe piętnaście minut.
— To ja już uciekam, jakby coś się działo wołaj mnie, a nawet krzycz.
— Dobrze, mamo — Przewróciłem oczami.
— Mamo? — Odwrócił się do mnie gwałtownym ruchem — Czy ja ci wyglądam na mamę?
— Wiesz, ja nie mam mamy — Spuściłem wzrok na ziemię — A ty mnie karmisz, przytulasz, pocieszasz, no i w dodatku martwisz się o mnie — Od razu poczułem jak moje policzki się podgrzewają.
CZYTASZ
ʙᴇ ғʀᴇᴇ | sᴇᴏɴɢsᴀɴɢ (✓)
FanficYeosang jest zwyczajnym uczniem prestiżowej szkoły muzycznej. Nie miał wielu znajomych, a tym bardziej przyjaźni. Pewnego dnia po szkole zostaje porwany, przez nieznajomego chłopaka. Poboczne shipy: Woosan | 2ho | Hongi • W książce pojawiają się: P...