3.Lubię kogoś innego

1.5K 67 40
                                    

Kątem oka zauważyłam Kota stojącego na oknie. Otarłam jeszcze lecące mi łzy i pobiegłam mu otworzyć.
-Witaj Księżniczko!- krzyknął uradowany. Widać było że ma o dziwo dobry humor.
-Hej Kocie...- odpowiedziałam jednocześnie ze smutkiem i szczęściem że się zjawił.
-Ojć...co się wydarzyło że na twojej pięknej buźcie zawidniał smutek?
-Ohh kocie nie mam teraz humoru na żarty- odpowiedziałam z żalem.

W tym momencie dostałam powiadomienie na telefon i mój wyświetlacz się włączył. Kot automatycznie spojrzał w jego stronę i zobaczył moją tapetę!!! Zanim się zorientowałam że na nią patrzy zdążył już zapytać:
-Kim jest ten chłopak?-zapytał zaciekawiony.
-Nikt taki... nieważne...-odpowiedziałam lekko zawstydzona.
-Gdyby to był nikt taki to nie miała byś jego zdjęcia na tapecie-powiedział dążąc temat.
-Hmmm skądś kojarzę tego chłopaka... ah już wiem czy to nie jest przypadkiem ten model?-powiedział jak by wiedział że nie zamierzam odpowiedzieć mu na jego pytanie.
-Tsa to on- odpowiedziałam lekko zawstydzona...
-Umm...czujesz coś do tego chłopaka?- jego mina od razu zmieniła wyraz twarzy.
-Yyy co?! Ja do niego?! Pffff nie ahahhaa!! Dlaczego miała bym?!hahahaa
-Uhg co ty widzisz w tym rozpuszczonym bachorze?
- Nie wasz się tak o nim mówić!!! Nawet go nie znasz!- krzyknęłam oburzona.
-On jest najmilszym, najhojniejszym, najczulszym i najpiękniejszym człowiekiem jakiego kiedykolwiek poznałam.
- Powiedziałaś o nim tyle miłych rzeczy. Naprawdę zależy ci na tym chłopaku? -Dlaczego mu o tym nie powiesz? -zapytał już bez uśmieszka na twarzy.
-A powinnam? On i tak mnie nie zauważa. -odparłam zasmucona.- dla niego jestem tylko przyjaciółką...-mówiąc to łzy znowu napłynęły mi do oczy i z trudem hamowałam się aby nie wybuchnąć płaczem.
- Mari...proszę nie płacz. - Zbliżył się do mnie i złapał mnie za ręce.....
-ten chłopak jest głupcem że cię nie zauważa.
Jego twarz już cała posmutniała. Chciałam mu przerwać ale mówił dalej.
-Wiem jak to jest być niezauważanym... nie być...
- Kot przysunął się jeszcze bliżej. Nasze głowy prawie się stykały. Jedyne co zdarzyłam powiedzieć to...
-Kocie ale ja lubię kogoś innego...
-Ja tez... powiedz mi żebym przestał a to zrobię...

Mówiąc to jego usta dotknęły moich. Usiadł koło mnie na łóżku i złapał mnie za talię. Przyciągał mnie coraz bliżej, a pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny. Dałam się ponieść sytuacji więc odwzajemniłam pocałunek. W trakcie nie myślałam o niczym. Niech dzieje się to co ma się stać. W sekundę zapomniałam o całym świecie. Teraz liczył się tylko on.
Namiętnie się całując powoli zeszłam do pozycji leżącej. Oparłam się o poduszkę i złapałam chłopaka za włosy. On natomiast powoli wlożył mi rękę pod koszulkę i zaczą powoli przesuwać ją po moim brzuchu. Jego dotyk był bardzo przyjemny i czasami aż przechodziły mi dreszcze. Chłopak zaczął całować mnie po szyji a ja dalej smyrałam jego rozczochrane blond włosy. Przez sekundę przeszła mi myśl że mogła bym to robić z Adrienem ale odrazy wyżucilam ją z głowy i ciągnąć go mocniej za włosy znowu pocałowałam go w usta.
Leżąc już na sobie dalej się całowaliśmy. W życiu nie pomyślałam że może to między nami zajść. Czułam się bardzo dobrze w jego objęciach i coraz bardziej je pogłębiałam. Chyba mu się to spodobało bo też bardziej zaciskał uścisk. Minęło już kilka kolejnych długich i namiętnych minut. Z każdą kolejną stawalo się coraz goręcej i kiedy już myslalam że do czegoś dojdzie nagle Kot wstał o zaczą czegoś nasłuchiwać. Też usiadłam i nasunęłam koszulkę spowrotem na miejsce. Po chwili także to usłyszałam. Było to kroki. To chyba moja mama szła ma górę. Posłałam Kotu ostrzegawcze spojzenie na które on zrozumiał że musi już iść. Dał mi jeszcze ostatni a zarazem najnamietniejszy pocałunek, otworzył okno i wyskoczył z mojego pokoju. Szybko zamknęłam za nim okno, zgasiłam lampkę i położyłam się do łóżka.

W miedzy czasie w moim pokoju pojawiła się moja mama ale po chwili wyszła.

Wzięłam głęboki oddech i postarałam się ogarnąć ta całą sytuację. Lecz mialam pętlik w głowie. Nie mogłam zebrać myśli. To co tu się stalo było nie do pojęcia. Z tym wszystkich emocji i zmęczenia powoli zamknęłam oczy i poprostu zasnęłam.

_______________________________________

Tak wiem wiem trochę słabo się zakończył ale jakoś nie miałam pomysłu haha🤣

Myślę że dużo się tu wydarzyło 😇

Ale No zostawię to bez komentarza...😏

760 słów 👻

Pomysł wzięłam z komiksu z yt "hej księzniczko" czy jakoś tak 😅

Ps: oni mają gdzieś tak po 17 lat bahah

Do zobaczenia w najbliższym czasie 💕

Zostaw like i komentarz 💋

Chcę tylko jeszcze dodać że jestem wściekła bo połowa mi się usunęla i musialam pisać od początku. Dlatego jest on taki krótki 👍

Jedna noc [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz