8. Noc poza domem

1.4K 62 27
                                    

Marinett:

Wstałam około 12:40. Jest sobota to znaczy że wreszcie moge się wyspać. Wzięłam telefon do ręki a ta kilka nie odebranych połączeń od Aly. Wbiłam jej numer i szybko oddzwoniłam.

-Hallo Alya? Co się stało?- zapytałam jeszcze zaspanym głosem.
-Siemka Marinett! Idziesz dzisiaj z nami na miasto? - zapytala podekscytowana
-Z nami to znaczy z kim?
-No ze mną, z Nino i z... Adrienem!
-Yyyyy...mogę...ahha..to znaczy tak haha
-Dobra stara to widzimy się o 14:00 pod kinem bo dzisiaj premiera tego filmu o Biedronce i Czarny Kocie!

O cholerka. Zapomnialam o tym. Juz jakis czas temu ja i Kot wzięliśmy udział w wywiadzie na temat nowego filmu. Nie wiemy o czym dokładnie bedzie i kto w nim gra ale jestem bardzo ciekawa jak ludzie nas interpretują.

-Dobrze Alya to dozobaczenia!- odpowiedziałam i się rozłączyłam

-Tikki pobudka!!-krzyknęłam do małego stworka leżącego obok mnie na poduszce.
-Ooo Marinett widzę że to ty dzisiaj wstalaś pierwsza -zachichotała i rozciągnęła swoje małe rączki.

Wstalam z łóżka i podeszłam do mojej szafy. Znalazlam naprawdę fajny outfit.
Ubralam się a następnie usiadlam na krześle naprzeciwko toaletki i zaczęłam się malować.

-Marinett! Może dzisiaj rozpuść sobie włosy. Będziesz wyglądać pięknie!- zaproponowała moje kwami
-Ahhh no nie wiem... jeszcze nigdy takich nie wychodziłam...
-Dasz rade! Naprawde ci pasują!
-No dobrze Tikki ale tylko ten raz...

Rozpuściłam włosy i popatrzyłam się na siebie w lustrze.

W rozpuszczonych włosach wyglądałam na owiele starszą.

Skończylam malować kreski i rzęsy, zabralam torebkę do której wskoczyła Tikki i szybko zeszłam do piekarni wziąść coś na śniadanie.

-Ooo Marinett pięknie wyglądasz, gdzie wychodzisz? -zapytala z uśmiechem moja mama.
-Hehe..dziękuje mamo. Idę z Alyą i chłopakami do kina - odpowiedziałam biorąc do ręki bułkę z nadzieniem w środku.

Kiedy wychodziłam z domu byla godzina 13:45. Do kina pieszo szło się około 20 minut ale moim tempem pewnie jeszcze dłużej. Podbieglam na przystanek autobusowy ale właśnie moj autobus odjechał.

-Zarąbiście!- krzyknęłam zdenerwowana
-Marinett, jak się pospieszysz moze zdążysz! - pospieszyła mnie moja mała przyjaciółka, a ja zaczęłam isc w stronę kina.

Za 5 minut zaczyna się seans. Alya dzwoniła juz do mnie i powiedziała że kupili juz bilety. A teraz czekają tylko na mnie i na Adriena...

Droga do kina byla jeszcze dluga i wiedziałam że nie zdążę. Wtedy usłyszałam za sobą jakis szmer. Odwrocilam się i moim oczom ukazał się nie kto inny jak CZARNY KOT.

-Witam My Lady - przywitał się dając mi buziaka w rękę. -Ooo ale pięknie wyglądasz... do twarzy ci w rozpuszczonych włosach...
-Ooo Czarny Kocie co ty tutaj robisz?? I dziękuje za komplement
-Aa przechadzałem się po mieście. A ty ksiezniczko?
-Umuwilam się do kina z przyjaciółmi ale nie zdążę juz dam dojść...
-Mam pomysł. Przytul się do mnie.
-Co?

Czarny Kot wziął mnie pod rękę i odbił się w górę. Biegł tak po dachach budynków a ja mocno się do niego wtulałam.

-Jestesmy na miejscu-powiedzial odstawiając mnie na ziemię
-Bardzo dziękuje kotku- odpowiedzialam i pocałowałam go w policzek.

Wbieglam do kina a tam czekali na mnie Alya i Nino.

-No nareszcie. Dziewczyno gdzie ty byłaś?

Jedna noc [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz