10.Kocham cię...

1.4K 54 37
                                    

Adrien/ Czarny kot

-Musiał bym się przemienić, w kostiumie to nie możliwe.
-Musiala bym zobaczyć twoja tożsamość...
-Nie mogę cię ta to narazić. Jak władca ciem się dowie to też będziesz w niebezpieczeństwie...-odpowiedzialem ze smutkiem.

Chciałem aby poznała moją tożsamość ale aktualnie ma mały konflikt z Adrienem a jak by się dowiedziała że to ja nie bylo by zbyt przyjemnie. Może to brzmi samolubnie i niechce jej oklamywać. Ale niechce też jej od siebie odciągnąć. Nie wiem czy dobrze robię ale jako Czarny Kot nie mogę jej zranić.

-To zamknę oczy- odpowiedziala z iskierkami w oczach.
-Nie możesz tak poprostu zamknąć oczu.-zaśmiałem się na na jej odpowiedź

Marinett wstała z łóżka i podeszla do biurka. Otworzyła jedną z szufladek i wyjęłam z niej kolorową kustkę.

-Co masz zamiar z tym zrobić?- zapytalem zdziwiony.
-Zwiąże sobie oczy. -odpowiedziala dumna ze swojego pomysłu
-Jesteś szalona wiesz?- odpowiedzialem że śmiechem w trakcie kiedy zawiązywała chustkę na głowie.
-Wiem.

Dziewczyna na oślep podeszła do łóżka i usiadla obok mnie.

-Napewno?-zapytalem jeszcze raz aby się upewnić
-Tak!- krzyknęła i pocalowala mnie.
-No dobrze. Gotowa?

Pokręciła głową na zgodę.

-Plagg chowaj pozaury!-krzyknalem i leżałem obok niej w mojej normalnej postaci.

***
Leżeliśmy wyczerpani na łóżku. To była najlepsza noc w moim życiu. Przez chwilę nie mogłem uwierzyć że to naprawdę się stało.

-Wow...-powiedziala po cichu dziewczyna.

Uśmiechnąłem się i złapałem ja za rękę. Szkoda że nie może się dowiedzieć że to ja. Zrabąłem sytuacje ale ciesze się że przynajmniej jako czarny kot mogę z nią być.

-Mogę juz zdjąć opaskę?-zapytala
-Oo tak juz juz czekaj haha totalnie zapomniałem.

Marinett zaśmiała się i zaczela powoli rozwiązywać chustkę.

-Plagg! Wysuwaj pazury!- krzyknąłem i już po chwili lezalem obok niej jako Czarny Kot.

Dziewczyna zdjęła opaskę i popatrzyła mi w oczy. Cały czas się uśmiechała ale było widać że jest lekko zawstydzona. Zlapala ubrania leżace obok łóżka na podłodze i zaczęła się ubierać.

Bylo już dość późno a jutro musieliśmy wstawać do szkoły. A raczej dzisiaj bo bylo juz przynajmniej po 3.

-Księżniczko muszę już iść. Jutro jest szkola a ty musisz się wyspać.- powiedziałem opiekuńczym głosem.
-Wiem...-odpowiedziala i wstala z łóżka.

Weszlismy na balkon a ja wskoczyłem na barierkę.
Pocałowalem ją w czoło i nie wiele myśleć powiedziałem:

-Kocham Cię...

Kiedy ogarnąłem co się stało bylo juz za późno. Czekałem tylko na odpowiedź Marinett. Nie wiem czy to bylo za szybko czy nie ale całym sercem tk czułem i to juz od dawna. Lecz niechcę jej zmuszać to takiego wyznania.

-Ja ciebie też...-odpowiedziala po chwili, co ledwo co usłyszałem.

Popatrzylam jej w oczy a ona lekko się uśmiechnęła. Następnie odbiłem się od barierki i wskoczyłem na następny dach.

Marinett:

Zeszlam z balkonu i postanowiłam pójść pod prysznic.

Po chwili siedziałam już na łóżku. Moje kwami wyleciało z szufladku w biurku i  unosiło się obok mojej głowy.

-Widzę Marinett że dzisiaj zadziało się cos więcej- powiedzialo ze śmiechem stworzonko.
-Nie spodziewałam się tego ale czułam że chcę. I było cudownie. Czarny Kot jest taki... ohhh nawet nie wiem jak to nazwać
-Ahhh nasza mala Marinett dorasta.
-I jeszcze ta końcówka... Powiedział że mnie kocha... Totalnie się tego nie spodziewałam. Ale się cieszę też mi na nim zależy i myślę że może nam się udać.
-Oficjalnie jesteście razem?-zapytala Tikki
-Umm nie wiem ale zapytam się o to następnym razem-odpowiedzialam z uśmiechem na twarzy.

Długo jeszcze rozmawialiśmy. Kiedy zobaczylam ktora jest godzina przeraziłam się.

-Za 3,5h musze wstać!
-Oj wątpię że ci się uda haha
-Ughh
-Idź już spać Marinett. Dobranoc
-Dobranoc Tikki, dziękuję <3

Przykrylam się kołdrą i po chwili zasnęłam.

Adrien:

Wskoczylem przez okno do pokoju i opadlem na łóżko. Przemienilem się a obok mnie pojawiło się moje kwami.

-Nieźle nieźle Adrien. Brawo- powiedzialo moje kwami łapiąc kawałek tego śmierdzącego serka
-Ohh było cudownie. Ona jest wspaniała.
-Ja o Tikki mieliśmy z was niezły ubaw. Ohhh ahhh mhhhh- stworzonka zaczęło nas przedzeźnieć
-Przestań Plagg!- krzyknąłem ze śmiechem. - Nie mogę w to uwierzyć. Myślę że to już naprawdę na poważnie. Trochę głupio wypaliłem z tym "Kocham cię" na końcu ale odpowiedziala na to wyznanie. I mam nadzieje że zgodnie z prawdą.
-Chłopie ale ty się rozczulasz. Gdybyś zakochał się w serku mial bys owiele łatwiej
-Chyba zostawię go tobie- odpowoedzialen spoglądając na zegarek

Bylo juz naprawdę późno, więc musiałem kłaść się spać. Nie wiem jak zareaguje jutro w szkole na Marinett ale postanowiłem że jako Adrien dam jej spokój. Niechce znowu pomieszać jej w głowie.

Powoli zamknąłem oczy i po chwili zasnąlem.

_______________________________________

Hejka👋

Nie było mnie tu ponad 2 tygodnie. Przepraszam ale jakos nie miałam weny ani czasu pisać kolejny rozdział🤭

Szczerze nie podoba mi się on zbytnio ale nie wiedziałam co mogę zrobić 🥲

Jest tu prawie 800 słów więc nie jest on zbyt długi ale no cóż 🤷‍♀️

Dziękuję wszystkim którzy to czytają i życzę spokojniej nocy albo miłego dnia 💖

Jedna noc [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz