Czarny Kot:
Z bukiecikiem róż ruszyłem w stronę Marinett. Usiadłem naprzeciwko jej okna i wpatrywałem się w jej pokój. Nie było jej w środku. Chciałem jej zrobić niespodziankę i wejść do środka ale wtedy zobaczyłem ją wchodzącą do pokoju w ręczniki i turbanie na głowie. Wytrzeszczyłem oczy i dalej wpatrywałem się w jej kreaturę. Zdjęła ręczniki z głowy i pierwszy raz zobaczyłem ją w rozpuszczonych włosach. Wyglądała ślicznie. Nie mogłem przestać się patrzeć. Nagle zaczęła ściągać ręcznik... Szybko się odwróciłem jednak ciągnęło mnie aby spojrzeć...
-NIE ADRIEN STOP zachowujesz się jak jakiś zboczeniec!!!
Minęło już trochę czasu i postanowiłem się obrócić. Przechyliłem głowę w prawo a wtedy nasze oczy się spotkały...Marinett szybko zapięła szlafrok a ja o mało nie spadłam z mojego kijka.
-Kocie co ty tutaj robisz!!!-krzyknęła przestraszona
- Witaj księżniczko...Ummm przepraszam...mam coś dla cb.Marinett weszła na balkon i wtedy wręczyłem jej bukiecik.
-Są piękne kocie. Dziękuję.-podeszła do mnie i pocałowała w policzek
Nie wytrzymałem i znowu wtopiłem się w jej usta. Złapałem ją za biodra i przyciągnąłem do siebie. Marinett jeszcze nie odwzajemniłam pocałunku tylko stała i trzymała w rękach bukiecik odemnie.
Cala się trzęsła i dopiero wtedy ogarnąłem że jest tylko 5°C a ona stała na dworze w samym szlafroku.
Wziąłem ją za rękę i weszliśmy do jej pokoju. Usiedliśmy na łózko a siedzieliśmy tak w ciszy.
-Co ja kurna odjebałem!-zacząłem krzyczeć sam na siebie. - żeby tak się na nią rzucać!- jak można być tak głupi.
Schyliłem głowę i czułem się okropnie.
Nagle dziewczyna złapała mój podbródek i popatrzyła mi w oczy. Wstała a następnie usiadła mi na kolanach i przesunęła się bardzo blisko mnie. Przeszły mi dreszcze i chyba to poczuła to lekko się zaśmiała. Patrzyła mi w oczy a ja w jej. Nagle przesunęła się jeszcze bliżej a nasze ciała się stykały. Mocno mnie przytuliła a następnie łapiąc mnie za włosy pocałowała. Nie spodziewałam się tego ale od razu odwzajemniłem pocałunek.
Tym razem było inaczej. Oboje tego chcieliśmy. Złapałem ja za talię i przyciągnąłem jeszcze bliżej. Powoli zacząłem odpinać guziczki z jej szlafroka kiedy oderwała swoje usta od moich i popatrzyła mi się w oczy...
-Kurwa!-byłem wściekły na siebie że nie mogłem się pohamować. Wtedy odezwała się ona.
-Kocie...bo ja nie chce być odskocznią od Biedronki...- powiedziała ze smutkiem w głosie...
-Kurcze ona myśli że się nią zabawiam... przecież nie wie że ja wiem...-pomyślałem
-Spokojnie nie jesteś- odpowiedziałem po czym odgarnąłem jej włosy i pocałowałem w szyję.
Kilka minut później:
Dalej się całowaliśmy jednak ja nie ruszałem już jej szlafroka. Ona też to zauważyła i dziwnie się na mnie popatrzyła...
-Co?- zapytałem zdziwiony
-Czemu przestałeś?-Nie spodziewałam się że o to zapyta. Jako Biedronka w życiu nie dała by mi się nawet dotknąć a teraz dzieje się więcej niż powinno. -pomyślałem
-Księzniczko... a chciała byś żebym to zrobił?-zapytałam na co zaszła z moich kolan i usiadła obok.
-Ja...ja...ja...-zaczęła się jąkać-O kurde przy mnie tez zaczęła się jakać...to jakiś znak!! Ale to słodkie
Lekko popchnąłem ją na poduszkę i opierając się na rękach pochyliłem się nad nią.
-To jak?- zapytałem z uśmieszkiem na twarzy.
Na co ona złapała mnie za mój dzwoneczek i znowu pocałowała. Zacząłem jeździć ręką po jej brzuchu i całować po szyi i dekolcie. Ona lekko łapała powietrze i dyszała. Z czego zrozumiałem że jej się to podobało...***
Minęło już trochę czasu a my zmęczeni leżeliśmy na łóżku. (Nie doszło do wiecie czego, zwykle całowanie itp)
Marinett przykryła się kocem, przytuliła się do mnie na co pocałowałem ja w czoło a ona powoli zamknęła oczy i zasnęła.-Kocham Cię...-powiedziałem szeptem czego raczej nie usłyszała i wpatrując się w niebo za oknem także powoli zamknąłem oczy...
Następny dzień:
Około 05:00 obudziłem się dalej leżąc z Marinett. Wtulona we mnie słodko spala. Tak bardzo nie chciałem jej zostawiać ponieważ Tak długo czekałam na ten moment jednak wiedziałem że muszę iść ponieważ na 1h Nathalie przyjdzie mnie obudzić. Dzisiaj lekcje zaczynają się o 07:00. Z niechęcią wstałem z łóżka, pocałowałem ja w czoło i wskoczyłem przez okno.
Dotarłem do mojego pokoju.
-Plagg chowaj pazury!- krzyknąłem i znowu zamieniłem się w swoją normalną postać.
A teraz musze przygotować się na jakże długa rozmowę z moim małym przyjacielem.
-Witaj Kochasiu :}- powiedział z uśmieszkiem Plagg
-Ohhh Plagg nie mogę uwierzyć że to się dzieje naprawdę. Uszczypnij mnie, chcę wiedzieć czy to nie sen. - Ała Plagg nie tak mocno!- krzyknąłem
-Po tym co tam wyprawialiście wątpię że cokolwiek cię jeszcze zaboli...
-Ahh spadaj. To była najlepsza noc w moim życiu!- mówiłem podekscytowany
-Tak tak i znając ciebie będzie ich jeszcze wiele.
-Mam taką nadzieje... bardzo sie cieszę że to właśnie Marinett jest moją Biedronką. Jestem ciekawy jak będzie reagowała jako Biedronka na naszych misjach.
-Już nie możesz do niej zarywać na misjach bo pomyśli że lecisz na dwa fronty.
-Cholerka masz racje Plagg... muszę bardziej uważać co mówię...
-Uważaj tez jako Adrien. Ona raczej niehce sie do cb odzywać po tym co zrobiłeś.
-To będzie ciężkie ale jako Adrien niemam takiej pewności siebie. Nie wyobrażam sobie jak bym miał całować się z nia jako nie Kot. On mi daje taka skorupę dzięki której nie musze się niczym martwić. Wcześniej się jej to nie podobało i podobałem się jej jako Adrien, lecz teraz wiem że mam u niej szanse jako Kot, i to mnie cieszy.
- Adrien niechce ci przeszkadzać w tych jakże ciekawych rozważaniach ale za 15min Nathalie tu przyjdzie obudzić cię do szkoły więc radzę ci udawać że śpisz!!!
-Masz racje Plagg. Nie mogę się doczekać aż zobaczę ją w szkole...Mówiąc to szybko przebrałem się w piżamę i przykryłem kołdrą. W tym momencie weszła Nathalie.
- Adrienie, czas wstawać za godzinę zaczynają ci się lekcje. Śniadanie czeka już na stole.- powiedziała wychodząc z mojego pokoju. A ja wstałem z łózka i w skowronkach zacząłem zbierać sie do szkoły.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziękuję za przeczytanie 6 rozdziału.😆1020 słów 🥳
Jak widzicie akcja już się rozkręciła i wiele się tam dzieje.😏
Napiszcie co sądzicie o relacji Mari i Kota 💋
Zostawcie like i komentarz 😇
Miłego dnia!!🤩
CZYTASZ
Jedna noc [ZAKOŃCZONE]
RomancePrzyjaciele? A może coś więcej... Kogo wybrać? Czy on czuje to samo co ja? Czy ona napewno chce ze mną być? Co się stanie kiedy dojdzie do czegoś więcej... Co się stanie kiedy poznamy swoje prawdziwe ja... 18+ Strasznie cisnę z tego fanfika ale dla...