4.Czy dobrze zrobiłem...

1.5K 56 65
                                    

Adrien/Czarny kot:

Wyskoczyłem z okna Marinett i zacząłem podążać w stronę domu. Skakałem po budynkach a z nieba powoli zaczęły kapać krople deszczu. Nie wiedziałem o czym zacząć myśleć i jak poskładać to co się tam wydarzyło. Zacznę chyba od tego że właśnie się dowiedziałem iż Marinett coś do mnie czuje a ja tak strasznie ją zraniłem. Jak mogłem być tak głupi!!

Zawsze uważałem ją za przyjaciółkę i nie patrzyłam na nią w inny sposób. Lecz teraz zauważyłem że naprawdę wysyłała mi jakiś znaki. A do tego to jąkanie się jak ze mną rozmawiała i jak była bardzo nie śmiała kiedy byłem obok niej. Ahhh ale ja byłem ślepy!!!
Nie miałem zamiaru jej zranić, lecz byłem tak zapatrzony w Biedronkę że jej nie zauważałam....

-Ahh jestem w kropce- powiedziałam do siebie. - w kropce hahaha dobre- zaśmiałem się sam ze swojego żartu.

Właśnie wskoczyłem do swojego pokoju i położyłem się przemoczony na łóżku.

-Plagg chowaj pazury!!-krzyknąłem a obok pojawił się mój mały stworek.

-Ohh Adrien Adrien powiem Ci ze dzisiaj było naprawdę gorąco... -zaśmiało się moje kwami
-Plagg... nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć... nie spodziewałam się że to zrobię.
-Kiedy Marinett powiedziała o tym wszystkim poczułem jej ból. Poprostu to samo czułem po tym jak odrzuciła mnie biedronka i jakoś tak wyszło...
-Tak tak tłumacz się tłumacz -odparł Plagg szukając kawała sera w szafce.
-Jaki ja jestem głupi!! I co ja teraz zrobię !! Nie mogę tak poprostu zapomnieć o sytuacji. Bo jednak coś miedzy nami zaszło. A do tego jak mam popatrzeć w szkole na Marinett wiedząc że jej się podobam... A do tego ona nie wie że ja wiem!! I do tego czuje się zraniona!! A dzisiaj było mi tak dobrze kiedy czułem na sobie jej dotyk i jej usta dotykajace moich ust...
-Spokojnie, co ty się tak denerwujesz. Chłopieee leć na spontanie- przerwał mi stworek wciągając już 3 kawałeczek tego śmierdzącego serka.
-Ahh ty nic nie rozumiesz... -odpowiedzialem i zamknąłem oczy...

Następny dzień:

Marinett:

Wstałam z łóżka i podeszłam do lustra. Moje oczy były całe czerwone i na szyji i dekolcie znalazłam kilka malinek... O nie MALINKI!!! Jak to się stało!! Jak rodzice albo Alya to zobaczą to chyba nie przeżyję...Muszę to jakoś dobrze zakryć. Wzięłam korektor i zaczęłam zakrywać czerwone miejsca. Następnie ubrałam bluzę i poszłam na śniadanie.

W szkole:

Adrien:

Jeszcze tylko 5 min do dzwonka...ughh czemu jej jeszcze niema...

-Alya? Wiesz czemu niema jeszcze Marinett?- zapytałem
-A co?- zapytała z lekkim uśmieszkiem.
-Umm... bo chcę jeszcze dopracować szczegóły do naszej prezentacji projektu- starałem się szybko wymyślę powód żeby dalej nie pytała.
-Hmm okej. Pewnie znowu się spóźni. To u niej normalne- znowu się zaśmiała i podążyła juz z Nino do klasy.

Zrobiłem to samo. Kiedy zadzwonił dzwonek, weszliśmy do klasy i zajęliśmy swoje miejsca. Nauczycielka zaraz miała sprawdzać obecność kiedy w ostatniej chwili do sali wpadła Marinett.

-Już jestem proszę pani!!- krzyknęła lekko zmęczona. Widać było że biegła.
-Dobrze Marinett, siadaj - odpowiedziałam zirytowana nauczycielka.

Marinett usiadła obok mnie ale nie popatrzyła się ani razy w moja stronę. Prawdę mówiąc to trochę zabolało ale doskonale to rozumiałem.

Lekcja się już zaczęła i inne osoby prezentowały swoje prace. Jednak ja nie mogłem się na tym skupić bo wpatrzony w Marinett przypominałem sobie wczorajsze zajście. Patrzyłem się w jej fiołkowe oczy i lekko różowe usta.
Mój wzrok zszedł trochę niżej i wtedy zauważyłem pod jej bluzą lekko zakrytą malinkę. Od razy się zaśmiałem a wtedy ona odwróciłam się do mnie i nasze spojżenie się spotkało...

Dlaczego patrzę na nią w ten sposób?! Dlaczego mam ochotę znowu ją pocałować?! Czy wyleczyłem się już z Biedronki?

W ostatnich tygodniach nie miałem z nią jakoś kontaktu. Po walkach od razy odchodziłam i nie przebijałem nawet żółwika co robiliśmy zawsze po wygranych. Poprostu czułem się urażony faktem że zostałem odrzucony. Wiele razy mnie za to przepraszała ale nie reagowałem. Lecz po wczorajszej sytuacji z Marinett, uświadomiłem sobie że powinienem z nią porozmawiać.

Lekcja już minęła. Ja i Marinett dostaliśmy 5 za naszą prezentacje i cieszyliśmy się z tego. Siedzieliśmy sobie spokojnie naszą paczką czyli Ja, Marinett, Alya i Nino na przerwie kiedy usłyszeliśmy jakiś huk. 

Wstaliśmy z miejsc i zaczęliśmy rozglądać się dookoła. Nagle na środku szkoły stanął kolejny złoczyńca zaakumanizowany przez Władcę Ciem. 

-No to zaczyna się zabawa- pomyślałem i wraz z moimi przyjaciółmi pobiegliśmy się gdzieś ukryć.  

-Wszyscy są?!- krzyknęła Alya i zaczęła rozglądać się po szatni.                               -Wydaje mi się że niema kilku osób- powiedziałem i wybiegłem z szatni pod pretekstem poszukania ich.

-Plagg! Wysuwaj pazury!- krzyknąłem i przemieniłem się w Czarnego Kota.

Marinett:

-Muszę jakoś z tąd wyjść aby się przemienić- pomyślałam.

-Alya długo niema Adriena...może coś mu się stało...-powiedziałam to bo wiedziałam że w tedy pozwoli mi go poszukać.
-Hmm no dobrze ale uważaj na siebie:)-odpowiedziała

Wybiegłam z szatni i weszłam do jakiejś sali.

-Tikki! Kropkujjj!- krzyknęłam i przeszłam przemianę.

***
Wbieglam na dach szkoły aby zobaczyć co się dzieje. Wtedy zobaczyłam Kota także patrolującego sytuacje. Nagle przeszedł mnie dreszcz. Wyobrazilam sobie wczorajsze sytuację i nie umiałam normalnie do niego zagadać.

-Ahh muszę się ogarnąć. Przecież Czarny Kot nie wie że to ja, więc muszę zachowywać się normalnie.

-Hejka Czarny Kocie. - przywitałam się z lekkim stresem w głosie.                                                                  -Cześć Biedronko- o dziwo mi odpowiedział. Zazwyczaj patrzył się na mnie a potem zeskakiwał z miejsca na którym aktualnie staliśmy. 

***

Minęło już trochę czasu a my dalej walczyliśmy z przestępca. Czary Kot o dziwo normalnie ze mną rozmawiał.

 -To pewnie po wczorajszej sytuacji. - pomyślałam. - Ale co ona zmieniła? Może pomyślał że to błąd i woli jednak Biedronkę... 

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Napiszcie co sądzicie o zachowaniu Kota😉

950 słów💥

 Dzisiaj na tyle✌

dziękuję za uwagę 😁

zostaw lika i komentarz ❤

Jedna noc [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz