Na wstępie chcialam was bardzo przeprosić że tak długo nie wstawialam żadnego rozdziału. Ostatnio mialam dużo na głowie i jeszcze te wakacje, potem nowa szkoła itp. Ale teraz postaram się wam to wynagrodzić i mam nadzieję że ktoś jeszcze pamieta moją książkę:) Zapraszam to czytania ♡
_________________________________________Marinett:
Było już późno. Krople deszczu powoli uderzały o chodnik i odbijały się od tafli wody w kałużach. Nigdy nie lubiłam chodzić po ciemku ale w ostatnim czasie robilam to dość często. Dzięki temu mogłam przemyśleć wiele spraw.
Przechodziłam obok mniej uczęszczanej ulicy w której bylo dość dużo zaułków. Co jakiś czas przechodziły mnie dreszcze i wzdrugałam się jak słyszałam jakiś szmer. Lecz nic na to nie poradzę, muszę dojść do końca.
W pewnym momencie poczułam ucisk na ręce. Nie zdążyłam się odwrocic i nagle zostałam wciagnięta w jeden z ciemnych zaułków...
Czarny kot:
Skakałem po budynkach tak jak poprzedniej i jeszcze wcześniejszej nocy. Stalo się już to normalne. W domu nie ma co siedzieć, a do Marinett i tak nie mogę pójść...
Siedząc na dachu usłyszałem kroki. Spojrzałem w dół i zobaczyłem ją.
To była idealna okazja żeby wreszcie z nią porozmawiać i wszystko sobie wytłumaczyć.
Zeskoczyłem na dol i zakradłem się. Złapalem ją za rękę i wciagnołem w ciemną uliczkę.
Przytrzasnąlem ją do ściany trzymając jej ręce w górze.
-Musimy pogadać!
-Niechcę z tobą gadac! Pusc mnie i daj mi spokoj!- zaczela krzyczeć w moją stronę.
-Nie krzycz tak bo ktoś cię usłyszy. Przeciez nic ci nie zrobię.- odpowiedzialem że irytacją w głosie.
Nie puszcze cie póki mnie nie posłuchasz!!
- Nie będę z tobą rozmawiać.- powiedziala po czym zaczęla się wyrywać.
-Nie będziemy się tak bawić! Posłuchasz mnie i koniec. - mowiac do zlapalem ją mocniej za nadgarstki.
-Ałaa! To boli...- wyszeptałaKiedy zobaczyłem łzę w jej oku od razu poluźniłem uścisk. Nie chciałem jej nic zrobić. Emocje za bardzo we mnie buzowały i nawet nie zdawałem sobie sprawy z tego co robię.
Marinett:
Chłopak pogłębił się w myślach. To był idealny moment aby się uwolnić. Kopnęlam go w kolano i wyrwałam się z ucisku. Zaczelam biec w stronę ulicy i nagle usłyszałam trzask po czym ściemniło mi się przed oczami...
Kot:
-Marinett!!!- krzyknąłem widząc dziewczynę lerzaca na ziemi a obok mnie czarny samochód.
Podbieglem do niej i sprawdziłem czy wszystko okej. Polozylem ja na kolanach i pochwili zobaczyłem krew na mojej ręce.
Mężczyzna z samochodu wyszedl z auta i podszedł do nas.
Zaczął przepraszać i pytac czy wszystko dobrze. Widzac krew ja moich rękach szybko zapytal czy dzwonić po karetkę.
Odmówiłem po czym wziąłem ją na ręce i zaczalem biec w stronę szpitala.
Oddałem dziewczynę w ręce lekarzy. Streściłem zaistniałą sytuację i podałem jej dane. Pielęgniarki zadzwoniły po jej rodziców a ja poprosiłem aby nikt nie mówił że to ja ją przyniosłem.
Musiałem z tamtad wyjsc. Nie dałem rady patrzeć jak dzieje jej się krzywda. Kolejny raz wszystko zepsułem.
(Jakiś tydzień później)
Marinett:
Wlasnie wyszłam ze szpitala. Rodzice powiedzieli mi że mialam wypadek i zostałam potrącona przez auto. Odniosłam dość mocne urazy głowy i obudzilam się dopiero po 3 dniach.
Nie dokonca pamietam jak to się stało ale wiem że bylam wtedy z Kotem.
Z jednej strony chcialam się z nim spotkać aby mi wszytko wytłumaczył ale z drugiej nie chcialam go widzieć. Ciągle mam do niego uraze po tym co mi zrobił ale tez bardzo za nim tęsknie. Chce go wreszcie spotkać i zatopić swoje usta w jego...
Czasami się zastanawiam czy to wsyztsko to tylko zły sen. Ale czy na pewno taki zly? Moim Kotem okazal sie Adrien. Chłopak którego kochałam od dobrych kilku lat. A jak się okazuje on chyba tez cos do mnie czuje. Powinnam się chyba cieszyć? A może jestem zawiedziona że to jednak on? Ale dlaczego? Myślalam że już odpuścilam sobie Adrien i pokochałam kogoś innego ale chyba jednak jestem od niego uzależniona...
Przez moja głowę przelatywały myśli i pytanie na które nie umiem odpowiedzieć...
Moje rozmyślenia przerwalo stukanie do okna. Wstalam z łóżka i podszedłam zobaczyć co to z cichą nadzieją że to jednak on...
_________________________________________
710 słowDlugo pisałam ten rozdział bo ostatnio wogole nie mialam czasu. Strasznie spadły mi zasiegi i statystyki ale mam nadzieje ze uda mi się to nadrobić. Jeszcze raz przeoraszam ze tak długo musieliście czekać...
Zostawcie like i komentarz <333

CZYTASZ
Jedna noc [ZAKOŃCZONE]
RomancePrzyjaciele? A może coś więcej... Kogo wybrać? Czy on czuje to samo co ja? Czy ona napewno chce ze mną być? Co się stanie kiedy dojdzie do czegoś więcej... Co się stanie kiedy poznamy swoje prawdziwe ja... 18+ Strasznie cisnę z tego fanfika ale dla...