Perspektywa Rose:
-Hagrid!
W tym roku miałam zamiar być szczególnie dobra z Opieki Nad Magicznymi Stworzeniami, ponieważ miał jej nauczać Hagrid.
Jedno było pewne, nie liczyłam na zbyt dużo teorii.
Rubeus Hagrid był pół olbrzymem i gajowym w Hogwarcie, a był tak ciepłym człowiekiem, że nie dało się go nie lubić.
Chociaż te bezduszne żmije, zwane moimi przyjaciółmi, były do tego zdolne.Gdy biegłam do niego, zauważyłam, że jest otoczony przez ,,złote trio" - perfekcyjnego chłopca z okularami, najmądrzejszą dziewczynę w szkole i ani trochę niepodobnego do jego braci Weasley'a.
- Rose, idziesz z nami. - Ester złapała mnie za ramię i odsunęła od gajowego.
- Hej! Chciałam się zapytać, co się będzie działo. - poprawiłam torbę, która zsunęła mi się z ramienia i ruszyłam równym krokiem z nią, w stronę miejsca zbiórki.
- Cholibka... Czas zaczynać! - wykrzyknął Hagrid i prędko podszedł do naszej grupy gryfonów i ślizgonów.
Nie wiem, jaki geniusz ułożył plan tak, że dwa domy, które były zdolne do wybicia się wzajemnie miały ze sobą łączoną większość godzin lekcyjnych.
- Otwórzcie książki na stronie szóstej!
- Ciekawe, jak mamy to zrobić...- prychnął Malfoy.
Nasze podręczniki od ONMS w tym roku były wyjątkowe, bo zachowywały się jak żywe stworzenia. Były pokryte futrem, miały ogromne żółte oczy i (gdy się budziły) ostre zębiska.
Urocze.- To wy nie wiecie? Cholibka... Pogłaszcz nią po grzbiecie. - poinstruował go Hagrid.
Sama skorzystałam z tej rady i w porównaniu, do książki Chrisa, która usiłowała go zjeść, moja otworzyła się na idealnej stronie.
- Dobra książeczka... - powiedziałam, jakbym mówiła do szczeniaka.
- Co to za wymysły... Jakieś durne książki, które mogą nam odgryźć ręce! - komentował głośno Malfoy. - Od początku mówiłem, że gajowy nie jest dobrym kandydatem na nauczyciela.
Draco Malfoy nie był człowiekiem, który delikatnie mówiąc - był miły dla ludzi. Może to dlatego od pierwszego roku go nienawidziłam i gdybyśmy nie trzymali się w jednej grupce przyjaciół, prawdopodobnie nigdy byśmy się nie polubili.
Nie, żebym teraz uważała go za ideał człowieka, ale zauważyłam, że posiadał także te dobre cechy.Ukryte bardzo, bardzo głęboko, ale miał.
- Całkiem zabawne te książki. - powiedziała Hermiona Granger.
- Oh, tak, strasznie zabawne. - przedrzeźniał nią Draco, a większość ślizgonów się zaśmiało. - No boki zrywać! Niech tylko mój ojciec się dowie, że ten przygłup nas uczy!
- Zamknij się, Malfoy. - odezwał się chłopiec, który przeżył.
- Co? Już się nie boisz dementorów, Potter? - roześmiał się złowieszczo Draco, nawiązując do sytuacji z pociągu, gdy dementorzy znaleźli się w przedziale wybrańca, a ten zemdlał.
Przezabawne.- Odpuść. - powiedziałam, parząc wprost na Draco.
- Oh, Malfoy, ale żeby dziewczyna musiała Cię kontrolować? - zacmokał Ron.
Ten rudzielec, chyba jeszcze nie dostał mocno z Avady.Draco mocno zaczerwienił się ze złości, a Blaise i Theo byli gotowi, aby interweniować.
Na szczęście przerwał nam Hagrid, który właśnie przyprowadził...- HIPOGRYFY! - wrzasnęła Noel, a wszyscy skupili uwagę na zwierzętach.
- Dokładnie, pięć punktów dla Slytherinu.
CZYTASZ
•ᴘʀᴢᴇᴋʟᴇ̨ᴛᴀ ʙʟᴀᴄᴋ•
Fanfiction,,Ona sama cieszyła się dosyć dużą popularnością wśród uczniów, ze względu na nazwisko. Przeklęta Black. Córka Syriusza Black'a. Następczyni mordercy. Kogoś, kto zdradził swoich przyjaciół. Przynajmniej tyle o nim wiedziała..." Rankingi: #1 black [1...