22. 𝑾𝒆 𝑨𝒍𝒍 𝑲𝒏𝒐𝒘.

778 37 3
                                    

- Rosie, Rosie, Rosie... - Chris podszedł do mnie, zaczynając swoją przemowę.- Moja droga przyjaciółko, mój największy skarbie, moja muzo...

- Do rzeczy. - przerwałam mu, unosząc wzrok znad książki od starożytnych run.

Byliśmy w dormitorium moim i Ester, w którym była także ona.

- Mógłbym przepisać od Ciebie eliksiry? - uśmiechnął się uroczo.

- Nie. - odpowiedziałam od razu, przysuwając do siebie pergamin.

Dla bezpieczeństwa.

- Dlaczego ja przyjaźnię się z tak wrednym stworzeniem... - mruknął pod nosem, przeciągając się leniwie na miękkim dywanie.

- Zrobiłam dla Ciebie więcej niż Twój własny ojciec! - oburzyłam się, zamykając podręcznik.

- Mógłbym powiedzieć to samo! - wciąż walczył o skopiowanie moich wypocin z przedmiotu Nietoperza.

Tata Chrisa był dupkiem. Zostawił jego mamę, gdy tylko dowiedział się, że jest w ciąży. Chłopak nigdy go nie spotkał. Mieszkał wyłącznie z mamą i babcią. Mama Chrisa była za to cudowną kobietą. Puchonka, wszystko jasne. Miała serce na dłoni i sprawiała, że czuło się kochanym, gdy tylko się z nią rozmawiało. Nieraz spotykałam nią na dworcu King's Cross. Zapraszała mnie wtedy do ich domu na wakacje lub Święta. Zawsze odmawiałam.

Kto chciałby mieć córkę mordercy pod swoim dachem?

- Chociaż tyle was łączy... - wtrąciła swoje trzy grosze Ester i powróciła do nauki transmutacji poduszki.

- A co my tu mamy...? - leżący na dywanie Brown, podniósł róg kołdry, zakrywającej dół mojego łóżka.

Przypomniałam sobie o schowanym tam dzienniku. Moje oczy rozszerzyły się do gigantycznych rozmiarów, lecz zanim zdążyłam go powstrzymać, on już trzymał w rękach tajemniczy prezent.

-Piszesz pamiętnik? - roześmiał się, ukazując dołeczki w policzkach i przerzucał dziennik z jednej ręki do drugiej.

- Nie waż się go otwierać. - ostrzegłam go, macając jedną ręką kołdrę, na której powinna znajdować się różdżka. Nie odwracałam wzroku od chłopaka.

- Ciekawe, co tu zapisałaś.- roześmiał się. - Może o tym, jaki ten Brown jest przystojny i uroczy i... - zaczął wymieniać, lecz weszłam mu w słowo.

- Nadęty. Do tego wtrącający się w nie swoje sprawy. - jednym machnięciem różdżki, przywołam do siebie dziennik. - Dziękuję. - odebrałam swoją własność i odetchnęłam z ulgą.

- Nie martw się. Wykradnę jej go w nocy i przeczytam od A do Z. - powiedziała Shallow, nawet na nas nie patrząc.

- Czyli od tej pory nie śpię. - wzruszyłam ramionami, a ta spojrzała na mnie lekceważącym wzrokiem.

- Czyli będziesz wyglądać, jak Granger? - uniosła jedną brew, a ja odtworzyłam w swojej głowie obraz Hermiony, która w ostatnim czasie wyglądała na wyjątkowo przemęczoną. Pod jej oczami były widoczne gigantyczne sińce, a włosy były jeszcze bardziej roztrzepane, niż zazwyczaj, jeśli to w ogóle możliwe. Po szkole krążyły plotki, że była widziana w kilku miejscach naraz.

- Wydaje mi się, że po prostu dużo się uczy. Jest bardzo mądra. - bronił nią Chris. - Poza tym nie jest brzydka. Wręcz przeciwnie.

Wraz z Ester spojrzałyśmy na siebie i pisnęłyśmy z podekscytowania. Chris spojrzał na nas zdezorientowany, więc zaczęłyśmy tłumaczyć to na ludzką mowę.

•ᴘʀᴢᴇᴋʟᴇ̨ᴛᴀ ʙʟᴀᴄᴋ•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz