- Rosie, Rosie, Rosie... - Chris podszedł do mnie, zaczynając swoją przemowę.- Moja droga przyjaciółko, mój największy skarbie, moja muzo...
- Do rzeczy. - przerwałam mu, unosząc wzrok znad książki od starożytnych run.
Byliśmy w dormitorium moim i Ester, w którym była także ona.
- Mógłbym przepisać od Ciebie eliksiry? - uśmiechnął się uroczo.
- Nie. - odpowiedziałam od razu, przysuwając do siebie pergamin.
Dla bezpieczeństwa.
- Dlaczego ja przyjaźnię się z tak wrednym stworzeniem... - mruknął pod nosem, przeciągając się leniwie na miękkim dywanie.
- Zrobiłam dla Ciebie więcej niż Twój własny ojciec! - oburzyłam się, zamykając podręcznik.
- Mógłbym powiedzieć to samo! - wciąż walczył o skopiowanie moich wypocin z przedmiotu Nietoperza.
Tata Chrisa był dupkiem. Zostawił jego mamę, gdy tylko dowiedział się, że jest w ciąży. Chłopak nigdy go nie spotkał. Mieszkał wyłącznie z mamą i babcią. Mama Chrisa była za to cudowną kobietą. Puchonka, wszystko jasne. Miała serce na dłoni i sprawiała, że czuło się kochanym, gdy tylko się z nią rozmawiało. Nieraz spotykałam nią na dworcu King's Cross. Zapraszała mnie wtedy do ich domu na wakacje lub Święta. Zawsze odmawiałam.
Kto chciałby mieć córkę mordercy pod swoim dachem?
- Chociaż tyle was łączy... - wtrąciła swoje trzy grosze Ester i powróciła do nauki transmutacji poduszki.
- A co my tu mamy...? - leżący na dywanie Brown, podniósł róg kołdry, zakrywającej dół mojego łóżka.
Przypomniałam sobie o schowanym tam dzienniku. Moje oczy rozszerzyły się do gigantycznych rozmiarów, lecz zanim zdążyłam go powstrzymać, on już trzymał w rękach tajemniczy prezent.
-Piszesz pamiętnik? - roześmiał się, ukazując dołeczki w policzkach i przerzucał dziennik z jednej ręki do drugiej.
- Nie waż się go otwierać. - ostrzegłam go, macając jedną ręką kołdrę, na której powinna znajdować się różdżka. Nie odwracałam wzroku od chłopaka.
- Ciekawe, co tu zapisałaś.- roześmiał się. - Może o tym, jaki ten Brown jest przystojny i uroczy i... - zaczął wymieniać, lecz weszłam mu w słowo.
- Nadęty. Do tego wtrącający się w nie swoje sprawy. - jednym machnięciem różdżki, przywołam do siebie dziennik. - Dziękuję. - odebrałam swoją własność i odetchnęłam z ulgą.
- Nie martw się. Wykradnę jej go w nocy i przeczytam od A do Z. - powiedziała Shallow, nawet na nas nie patrząc.
- Czyli od tej pory nie śpię. - wzruszyłam ramionami, a ta spojrzała na mnie lekceważącym wzrokiem.
- Czyli będziesz wyglądać, jak Granger? - uniosła jedną brew, a ja odtworzyłam w swojej głowie obraz Hermiony, która w ostatnim czasie wyglądała na wyjątkowo przemęczoną. Pod jej oczami były widoczne gigantyczne sińce, a włosy były jeszcze bardziej roztrzepane, niż zazwyczaj, jeśli to w ogóle możliwe. Po szkole krążyły plotki, że była widziana w kilku miejscach naraz.
- Wydaje mi się, że po prostu dużo się uczy. Jest bardzo mądra. - bronił nią Chris. - Poza tym nie jest brzydka. Wręcz przeciwnie.
Wraz z Ester spojrzałyśmy na siebie i pisnęłyśmy z podekscytowania. Chris spojrzał na nas zdezorientowany, więc zaczęłyśmy tłumaczyć to na ludzką mowę.
CZYTASZ
•ᴘʀᴢᴇᴋʟᴇ̨ᴛᴀ ʙʟᴀᴄᴋ•
Fanfic,,Ona sama cieszyła się dosyć dużą popularnością wśród uczniów, ze względu na nazwisko. Przeklęta Black. Córka Syriusza Black'a. Następczyni mordercy. Kogoś, kto zdradził swoich przyjaciół. Przynajmniej tyle o nim wiedziała..." Rankingi: #1 black [1...