Rozdział 11

7K 348 469
                                    

Poszedlem do karla na górę i zapytałem czy śpi a ten nic nie odparł. Albo śpi albo nie usłyszał. Więc poszedłem po piżamę i poszedłem się umyć.

Po tej czynności położyłem się w łóżku i zasnąłem.

Time skip ~rano

Gdy wstałem nie zauważyłem Karl'a więc pewnie jest w kuchni. Szybko się ubrałem i zszedłem na dół powiedzieć mu nowinę. Przy stole zobaczyłem karla i emily. Skąd ona tu?
-o cześć -powiedział znudzony karl - właśnie rozmawiam z twoja dziewczyną - wyraźnie podkreślił słowo 'dziewczyna' no cóż. Trudno
-miałem Ci powiedzieć... Cześć kochanie - podeszłe do dziewczyny i pocałowałem ja namiętnie. - idziemy?
-tak wcześnie gdzieś wychodzisz..? - zapytał Karl
-tak ide z nią na plażę i tak dalej... Więc do zobaczenia - i wyszedłem z domu

Pov. Karl

Ta.. Do zobaczenia. Wkurwiłem się nie powiem. Co se on myśli? Będzie sprowadzał jakąś lafirynde? W dupie go mam. Idę... Do pokoju oglądać Netflixa i płakać przy serialach miłosnych.

Kilka godzin Minęło a ja dostałem od sapnapa wiadomość że zostaje u swojej "dziewczyny" na noc. Nie chcę wiedzieć co będą tam robić. Niech się jebie w dupie go mam. Po chwili usłyszałem otwieranie drzwi..

-wyjdziesz z tego pokoju? - zapytał zmartwiony quackity - martwię się i..
-Nie musisz.. - przerwałem mu
-słucha zapomnij o nim - powiedział
-łatwo ci mówić... - powiedziałem cicho
-no ni.. Masz - położył mi talerz z jedzeniem. Czyli klasyk ziemniaki i kotlet.
-dzięki.. - powiedziałem
-jak coś wiesz gdzie mnie szukać - powiedział I uśmiechnął się niepewnie na co odwzajemniłem tą czynność.

_________________________
Sorka że taki krótki :/ ale dzisiaj się jeszcze jeden pojawi :DD

karlnapOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz