11

1K 56 14
                                    

Per. Tom

Po sytuacji która miała miejsce w gabinecie chciałem po prostu podejść do chłopaka, pocieszyć go i nigdy nie wypuszczać z moich objęć. Więź którą jesteśmy połączeni pozwala nam na odczuwanie swoich emocji, stanu psychicznego, fizycznego oraz komunikowanie się telepatycznie bez konieczności legilimens. Pozwala też odczuwać czy druga osoba kłamie.

Minął właśnie pierwszy dzień zajęć szkolnych. Jest godzina dwudziesta pierwsza, siedzę w lochach ( od: Autorka: chodzi o jego pokój ) przed kominkiem w prawej dłoni trzymając kieliszek czerwonego wina a w lewej dwa listy od Harrego. Pierwszy był z początku wakacji jak do mnie napisał a drugi zaś na pożegnanie przed Hogwartem. Treść pierwszego brzmiała następująco:

" Drogi Tomie

List od mnie mógł być dla ciebie zaskoczeniem, w końcu nie codziennie dostaje się wiadomość od swojego wroga. Całe życie byłem okłamywany, wierzyłem w ludzi oraz rzeczy w których nie powinienem wierzyć...a jednak wierzyłem. Chce to zmienić dlatego mam dla ciebie dwie propozycje. Jeszcze zanim zacznę nie nie jest to podstęp i dyrektor nie stoi mi nad ramieniem mówiąc mi co mam pisać. O to się nie martw. No więc tak pierwsza moja oferta to sojusz. Przyłącze się do ciemnej strony ale musisz wiedzieć że jeśli na to przystaniesz wiedz że nie ma nic za darmo. A druga zaś umożliwi ci natychmiastowe zwycięstwo, zabij mnie. Proste jeśli zginę stary dropsiaż nie wygra, ludzie wpadną w panikę i wszyscy będą bezbronni tacy łatwi do pokonania. Mi obojętne czy zginę czy też nie. Zastanów się dobrze bo to może zaprowadzić cię twojego celu. W niemagicznej części Londynu a dokładniej w Little Whinging's przy Privet Drive 4 tam mnie znajdziesz. Nie martw się o bariery już dawno przestały działać.

Twój "może już nie" arcy wróg

H.J.P "

Kiedy otrzymałem ten list byłem naprawdę zdziwiony. Chłopak sam oddawał mi się w ręce gdyby nie fakt że Severus jest moim wiernym poddanym oraz przyjacielem jakbym nie wiedział kim dla niego jest i ile znaczy...a mój wybór rok temu byłby prosty. Zabiłbym chłopaka w mgnieniu oka. Jednak teraz musiałbym się dobrze zastanowić. Treść listu była dosyć chłodna jak na niego. Jak ujrzałem go w dworze Malfoy'ów po raz pierwszy wyglądał dostojnie, zachowywał się inaczej ale jednak wystarczyło poruszyć złą nitkę, zacząć temat który był bolesny...on sypał się. Jego byli krewni kiedy dowiedziałem się że się nad nim znęcali od dziecka, oj kiedy tylko się dowiedziałem. Dzień przed jego urodzinami ja i Severus wybraliśmy się do ich domu...

Wspomnienie...

Mimo miesiąca jaki aktualnie panował wieczór był zimny. Może to dlatego że nawet wszechświat wyczuł co mam w planach zrobić. Wybiła godzina dwudziesta druga, ja wraz z czarnowłosym deportowaliśmy się do domku w którym panowała ciemność a domownicy smacznie spali nie wiedząc jeszcze co ich czeka.

Narzuciliśmy bariery kamuflujące, wyciszające oraz jeszcze parę  różnorodnych na wszelki wypadek. Gdy byliśmy pewni że jest bezpiecznie wyszliśmy jak zdaje mi się z salonu i schodami ruszyliśmy w górę. Za pierwszy cel obraliśmy sobie małżeństwo Dursley. Będąc przed sypialnią nałożyłem na siebie "twarz" a raczej wygląd starego mnie. Gadzinej twarzy. Z hukiem otworzyliśmy drzwi zbudzając przy tym dwójkę sennych jeszcze ludzi.

- Kim w jesteście i co robicie w moim domu! To jest włamanie! - krzyknął wkurwiony pulchny mężczyzna.

- My - odpowiedziałem złowieszczym głosem - my jesteśmy tylko waszą zgubą - uśmiechnąłem się przeraźliwie celując różdżką w niego. Mój towarzysz uczynił to samo w stronę kobiety.

Harry Potter i drugie odbicie | Tomarry | ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz