Rozdział 18: Geniusz

142 5 1
                                    

"Monty? Ten nerd, dobry dzieciak, który nigdy nie był widziany bez swojego komputera?" Zapytała Raven.

"Tak, to on". Odpowiedział jej Finn.

"Jak do cho- nieważne. Po prostu go tu teraz przyprowadź!" Krzyknęła Raven, przez tco nadwyrężyła nogę i skrzywiła się.

"Połóż się Raven. Musisz odpocząć". Powiedziałam, ostrożnie pomagając się jej położyć.

Uśmiechnęła się słabo i położyła rękę na swoim brzuchu.

"On cię kocha, wiesz o tym?" Powiedziała Raven.

"Finn? Nie, jesteśmy tylko przyjaciółmi". Powiedziałam, patrząc na zniszczone przez Bellamy'iego części.

"Nie, nie Finn...Bellamy. Widać to w jego oczach". Uśmiechnęła się.

"Bellamy nie dba o nikogo oprócz siebie i Octavi".

"Wiem, jak chłopak patrzy na kogoś, gdy jest zakochany..."

"Naprawdę? Jak to?"

Zaśmiała się z siebie "przyleciałam tu za facetem, który mnie kochał. Jak się okazuje, wygląda na to, że dość szybko się wyniósł".

Byłam zakłopotana. O kim mówiła?

Nagle Finn wepchnął do statku Monty'iego, który miał jedzenie w ustach.

"Znalazłem go!" Oznajmił Finn.

"Koleś, jadłem!" Powiedział Monty.

Podeszłam do niego i uśmiechnęłam się "cześć Monty".

"Cześć? Jest jakiś powód, że mnie tu przyprowadziliście, czy mogę iść zjeść w spokoju?" Powiedział, pokazując na zewnątrz.

"Potrzebujemy twojej pomocy". Powiedziałam do niego.

"Z czym?" Zapytał, wycierając usta.

Pokazałam mu radio znajdujące się na podłodze i powiedziałam mu, do czego go potrzebujemy.

"Więc, chcecie się skontaktować z Arką?" Zapytał.

"Tak, po tym jak setka zdjęła opaski, nie ma innego sposobu, żeby pokazać, że na Ziemi Arka może przeżyć-"

"Teraz trzeba zrobić tak, żeby wiedzieli". Powiedział, dokańczając moją myśl.

"Dokładnie tak".

Przeglądnął wszystkie części zamienne.

"Nie wiem, czy jestem w stanie to-" gapił się na coś znajdującego się daleko i wskazał na to.

"Co to jest?" Zapytał, wskazując na moją starą opaskę, której nie wyrzuciłam.

To jedyna rzecz, jaka została mi z Arki i nie zamierzam jej się pozbywać.

"Moja opaska". Powiedziałam, podchodzą do niej i podnosząc. "Masz". Powiedziałam i rzuciłam mu.

Złapał ją i uśmiechnął się "to nasz szczęśliwy dzień".

Usiadł na podłodze i zaczął szybko pracować.

Wraz z Finnem usiedliśmy obok niego "czekaj, to wszystko czego potrzebujesz?" Zapytałam go.

"Tak..." zaczął ją otwierać i pokazał mi mały kawałek metalu "zobacz. To jest malutkie, ale bardzo ważne w sprzęcie komputerowym. Jeśli naprawimy twoją opaskę, to będzie bardzo proste dla Arki, zobaczyć, że żyjesz. Też wiele innych części naprawdę pomogą w złożeniu radia".

"Ten chłopak jest geniuszem". Finn uśmiechnął się i przerzucił rękę przez szyję Monty'iego.

Powiedział, że zajmie mu to kilka godzin, ale na pewno skończy przez jutrzejszym popołudniem. Dobrze, że Monty był tu, bo jeśli by go nie było, to  nie byłoby żadnego sposobu na sprowadzenie pozostałych.

Poszłam na stronę, aby zaczerpnąć świeżego powietrza, gdy zobaczyłam Bellamy'igo, siedzącego przy ognisku i ociosującego kawałki drewna. Wzięłam głęboki oddech i podeszłam do niego. Kiedy mnie zobaczył, próbował mnie zignorować.

Usiadłam koło niego i popatrzyłam w ogień "Monty powiedział, że może naprawić radio".

Nie powiedział ani słowa.

"Wiem, że nie jesteś super szczęśliwy z tego powodu, ale oni nam wszystkim pomogą".

Upuścił drewno "naprawdę (T/I)?" Mogłam zobaczyć ból w jego spojrzeniu. "Nie rozumiesz...Zastrzeliłem kanclerza!"

Rozszerzyłam oczy. "C-co?"



May We Meet Again | Bellamy Blake x Reader [TŁUMACZENIE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz