Rozdział 20: Znaczenie

145 7 1
                                    

Czułam się coraz lżejsza. Zapadałam w głęboki sen, gdy usłyszałam coś nurkującego w wodzie.

Nagle nie było żadnego nacisku na mój nadgarstek i zostałam zabrana w górę. Byłam bardzo zmęczona. Zasnęłam w ramionach tego człowieka.

Obudziłam się i zobaczyłam, że moja ręka i kostka były zabandażowane. Przede mną płonął ogień. Rozejrzałam się dookoła. Widziałam mężczyznę wynurzającego się z wody z rybą.

To był Bellamy.

"Bellamy?" Wyszeptałam, gdy podszedł do ognia. Wyglądał przystojniej niż kiedykolwiek.

"O obudziłaś się". Powiedział, brzmiąc na zawstydzonego.

"Dziękuję za-za uratowanie mnie. Nie powinieneś był tego robić..." Powiedziałam, pocierając nadgarstek, gdy smażył rybę.

"Mówisz, że powinien był zostawić cię na pastwę losu?" Zapytał, prawie się przy tym śmiejąc.

"No tak. Po tym wszystkim, co ci powiedziałam".

Podrapał się po głowie "(T/I), mam pytanie".

"O-um, dobrze".

Przestał bawić się rybą na ogniu i popatrzył mi prosto w oczy "czy to miałaś na myśli? To, co powiedziałaś wcześniej".

Potrząsnęłam głową "nie. Oczywiście, że nie".

"Byłaś w szoku. Wiem, jak to wyglądało. Powiedziałaś rzeczy, których nie chciałaś powiedzieć, bo chcesz, żeby wiedzieli, że to, co zrobili, było złe. Robiłem to wiele razy. Nie mam prawa cię oceniać. Wiem, że gdy to powiedziałaś, nie miałaś tego na myśli. Nawet, jeśli wiedziałaś, że nie. Wiem, że już nigdy nic takiego nie powiesz ani nie pomyślisz".

"Ja tylk-" spuściłam głowę "przepraszam".

Wstał ze swojego miejsca, podszedł do mnie i mocno mnie przytulił.

"Już dobrze". Powiedział, składając pocałunek na mojej głowie "nie martw się tym. Już jest dobrze".

Obróciłam się, żeby na niego spojrzeć. Powoli mnie pocałował.

"Tęskniłem za tobą". Powiedział z uśmiechem "bardzo".

"Też za tobą tęskniłam, Bellamy Blake'u".

May We Meet Again | Bellamy Blake x Reader [TŁUMACZENIE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz