Rozdział 13

123 8 0
                                    

Chanyeol pov:

No nie powiem współczuje im tej nowej ale może jakoś się uda im porozumieć. Kiedy wyszliśmy z sali i poszliśmy na dół spotkaliśmy Yute ale nie spodziewałem się, że ta dziewczyna z nim jest widziałem ,że T/I się załamała. Po chwili ich wyminęła i wybiegła z budynku a ja za nią pobiegłem bo nie wiem co jej może do głowy szczelić. Po chwili dobiegliśmy do parku i tak usiadłem koło niej

-Nie płacz, nie warto za takim dupkiem, który teraz nie umiał się przyznać, że ciebie zna-musiałem się odezwać

-Chanyeol ty niczego nie rozumiesz ja myślałam, że go kocham i myślałam że on mnie też bo wczoraj w nocy z nim pisałam i napisał dosłownie mówiąc "Obiecuję ci jedno. Jeżeli będą kazali ci wyjechać to ja za wszelką cenę cię znajdę i sprowadzę tutaj" i co ja mam teraz myśleć?

-Słuchaj mała, odpuść go sobie jeszcze 3 dni z nimi musisz trenować a potem możesz zerwać kontakt

-Ale ta szuja z nam będzie i to nagłe przymilanie się żeby nie wyjść na zdzirę-naprawdę nie panowała nad słowami

-Dobrali się idealnie do siebie ona udawała przy nim kogoś innego tak jak on przy niej. T/I nie przejmuj się i dacię radę, masz nas pamiętaj-powiedziałem przytulając ją

-W sobotę idę z Kaiem do kina bo wy nie chcieliście-no chyba mu łeb odjebie

-CO? Jakie kino? No to chyba Kai zabiera cię na randkę-odpowiedziałem uśmiechając się żeby nie dać po sobie znać

Od kiedy ją kocham? Od zawsze ale nie chciałem mówić jej o tym bo wiedziałem, że prędzej czy później przeprowadzę się do innego miasta a nie chciałbym ją i siebie ranić jeszcze bardziej. Kiedy ona wróciła to wróciły moje uczucia do niej. Może i jestem kretynem ale nie potrafię jej powiedzieć o moich uczuciach. Muszę porozmawiać z Kaiem o tym bo nie chce mieć spin z przyjacielem o dziewczynę.

Kiedy T/I ochłonęła odprowadziłem ją do domu i sam wróciłem do siebie

-Jestem-powiedziałem wchodząc do środka mieszkania

-I jak z młodą?-spytał Kai

-Już lepiej. Kai musimy porozmawiać

-No mów zapewne o T/I chodzi-powiedział patrząc prosto na mnie

-Tak . Dlaczego powiedziałeś jej, że zabierasz ją do kina bo my nie chcemy? Nie mogłeś wymyślić czegoś ciekawszego? Słuchaj teraz żartów sobie nie robię więc powiem wprost. Jeżeli ją zranisz ja ranie ciebie z podwojoną siłą - nie wiem co mnie opentało w tym momencie

-Ej, ej, ej ja nie zamierzam jej ranić bo zabieram ją tylko do kina i chce uszczęśliwić i dać jej coś czego ten kretyn Yuta nie potrafił. Powiedź mi jakie T/I lubi kwiaty?-no czy jego pojebało? Jak mu zaraz wpierdole to mu się odechce iść do kina

-T/I kocha białe róże. Powiedź mi czy ty naprawdę ją kochasz?

-Chłopie ta dziewczyna to ideał pod każdym względem. No błagam cię-chciało mi się płakać po tym i tak poszedłem do pokoju bo musiałem z kimś porozmawiać i padło na lidera

Zapukałem i wszedłem do środka uprzednio zamykając drzwi

-Coś się stało?-spytał się bo wiedział, że przychodziłem najczęściej się wyżalić i po rady

-Bo T/I mi się podoba od dawna i najpierw Yuta a teraz Kai się z nią umówił. Co ja mam zrobić? Suho czemu miłość jest tak dziwna?

-Chanyeol co mam ci powiedzieć? Najlepiej jak być porozmawiał i z Kaiem i z T/I bo na końcu możesz stracić i przyjaciela oraz swoją miłość. Nie chce ci nic mówić ale ona chyba naprawdę kocha Yute więc w teorii powinieneś powiedzieć jej o uczuciach ale w praktyce może to wyjść nie najlepiej. Miłość nie jest łatwa ale prędzej czy później ona pewnie sama zrozumie, że cię kocha

-Dziękuje ci-powiedziałem wychodząc z jego pokoju kierując się do swojego i tam położyłem się na łóżku i rozmyślałem co zrobić

A co jeżeli ona będzie z Kaiem? A co jeżeli ona będzie z Yutą? A co jeżeli ona wyleci z rodzicami? Czemu ja się tak przejmuję? Skoro ją kocham powinienem pozwolić jej być szczęśliwą. Nie chce myśleć o tym nawet. Nagle zasnąłem z tymi myślami

Twoje pov:

Obudziłam się rano i od razu poszłam się umyć i ubrać po czym wyszłam z domu.

Po dojściu do wytwórni zauważyłam, że jestem 20 minut przed czas więc poszłam po kluczyk do recepcji i prosto na sale. Tam oparłam się o ścianę i włączyłam muzykę na słuchawkach i wreszcie trochę się odprężyłam ale musiała polecieć ta piosenka i momentalnie miałam łzy w oczach i skuliłam się. Siedząc tak poczułam czyjąś rękę na sobie

-T/I wszystko w porządku?- wtedy dopiero podniosłam głowę i zobaczyłam Taeyonga- Jeju czemu płaczesz?

-Nie ważne. Nic mi nie jest-powiedziałam patrząc na niego

-Przepraszam, że nie najlepiej cię przyjąłem ale nie pozwolę byś płakała-nie powiem łzy jeszcze bardziej mi płynęły

-Nic się nie stało, nie masz za co przepraszać. O mnie się nie martw jeszcze dzisiaj i dwa dni po czym nie będziemy sobie wchodzić w drogę zapewne- odpowiedziałam

-Ej nie mów tak jesteś uzdolnioną dziewczyną, współpraca z tobą to przyjemność. Jeżeli płaczesz przez chłopaka to przestań w twoim życiu pojawi się ktoś godny ciebie, ktoś kto będzie traktować ciebie jak księżniczkę i nie będzie łamać ci serca a na pewno nie będziesz płakać z jego powodu-on na koniec wypowiedzi wytarł mi łzy a ja go przytuliłam

-Dziękuje-powiedziałam cicho

-Może i wyglądam na zadufanego w sobie ale tak nie jest. Pamiętaj zawsze możesz do mnie przyjść i porozmawiać

On ma racje nie powinnam płakać przez Yute bo to nie ma sensu najwidoczniej nie jest mnie wart. Po chwili kiedy ochłonęłam weszła do sali reszta i zaczęliśmy trening. Ja nie zwracałam uwagi na Yute choć widziała, że on chce nawiązać ze mną kontakt wzrokowy ale nie dałam się. Kiedy nadeszła piękna chwila przerwy poszłam do automatu na końcu korytarza i kiedy kupowałam picie nagle ktoś za mną staną.

Nauczyciel,przyjaciel,wróg,chłopakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz