Rozdział 14

110 7 0
                                    

-Długo będziesz mnie unikać?-czemu on się tutaj zjawił?

-Ja ciebie nie unikam. Ogarnij się bo jeszcze dwa dni i macie ode mnie spokój -powiedziałam wyciągając napój z automatu i kiedy chciałam odejść on złapał mnie za nadgarstek

-Wiem, że nie podoba ci się moja dziewczyna ale chyba nie myślałaś, że ja coś do ciebie czuje? Czy ty myślałaś, że jak wyjedziesz zacznę ciebie szukać? Jeśli tak to jesteś w błędzie-i wtedy mnie puściła ja zapłakana szłam przed siebie i wpadłam na Kaia

-Co ci się stało? Czemu płaczesz?-zapytał zaniepokojony

-DAJCIE WY MI WSZYSCY SPOKÓJ! CHOLERA JASNA JA TEŻ MAM UCZUCIA A TERAZ DAJ MI PRZJEŚĆ!-dałam upust emocją i napisałam do Taeyonga

Do Taeyonga: Przepraszam, że pytam ale zawieziesz mnie do domu? Nie mam siły na trening

Od Taeyonga: Czekam na dole

Ja szybko zeszłam na dół a on kiedy zobaczył mój stan szybko podbiegł i podniósł w stylu panny młodej a ja tylko wtuliłam się w niego płacząc jeszcze bardziej. Kiedy zaniósł mnie do samochodu sam wszedł za kierownice

-Gdzie mieszkasz?-zapytał przekręcając kluczyki w stacyjce

-Junggu wejście obok kawiarenki-od tylko jechał i była chwila ciszy

-Powiesz mi prawdę? Zaczynam się martwić najpierw rano byłaś cała zapłakana a teraz jest jeszcze gorzej-zaczął mówić patrząc na drogę

-Ale nie obwiniaj jego. Wczoraj poznałam nową osobę w grupie w której będę i już mi wyglądała na żmije ale no dobra. Kiedy skończyliśmy rozmawiać poszliśmy całe Exo, ja, ona i chłopcy z grupy na dół do wyjścia i dowiedziałam się w ten sposób, że Yuta ma dziewczynę, załamałam się i wybiegłam po czym dzisiaj leciała taka piosenka przez którą miałam wczorajszy obraz przed sobą a to jak teraz wyglądam to też jego wina ale teraz wiem, że nie warto go kochać bo jest pierdolonym dupkiem bez uczuć

-Zajebie pierdolonego Japończyka

-Taeyong agresją tego nie załatwimy. Ja muszę się ogarnąć i jakoś wywalić tą szmatę z naszej grupy bo jak nie to ja szybciej odejdę niż mnie zobaczyliście.

-Ale z Yutą ostatnio było coś nie tak jakoś dziwnie się zachowywał. Nie sądziłem, że ma dziewczynę a tym bardziej trenującą tutaj. Jeśli chcesz to porozmawiam z Johnnym i polecisz na jakiś czas do Stanów tam ochłoniesz albo porozmawiam ze znajomymi z JYP i polecisz do Australii aż tutaj się nie poprawi sytuacja-miło z jego strony

-Nie, ja nie mogę. Najpierw pozbędę się tej szmaty potem wszystko się ułoży

-Mam pomysł. Znam tutaj takie same gwiazdeczki jak ona i ja bym porozmawiał jutro z szefem o tym, żeby przenieśli ja do nich

-Przysięgam jeżeli ci się uda to...to...nie wiem-powiedziałam zapominając o tym gorszym

-Zabierzesz mnie na grillowaną wołowinę-odpowiedział z uśmiechem

-Może być-powiedziałam z uśmiechem i akurat zjechaliśmy pod mój dom

-Ochłoń dziewczyno żeby ci zmarszczki nie powychodziły. Jutro przyjadę po ciebie więc bądź o 10:30 nie chce żeby ten pajac znowu cię doprowadził do płaczu

-Dziękuje-powiedziałam i przytuliłam na pożegnanie

-----------------------------------
Wesołych Świąt Wielkanocnych!
Z tej okazji taki mały prezent ode mnie i pojawią się za chwile jeszcze dwa rozdziały :)

Nauczyciel,przyjaciel,wróg,chłopakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz