1/Ep. 6: Łamanie Kości (cz. I)

22 1 0
                                    

  Pamweł postanowił zjeść Sobie naleśniki jak na każdą postać w Wattpad'owym fanfiku przystało. Wyróżniało go natomiast to, że jego naleśniki były w chuj zajebiste, bo z polewą czekoladową.
- Lubię czekoladę. - powiedział, dolewając więcej sosu.
- Też Cię lubię uWuu - odpowiedziała mu Czokola, siedzącą naprzeciw blondyna.
- Miałem na myśli prawdziwą czekoladę, ty tępa dzido.

__Time Skip o 11037 tak__

  Jadł Sobie spokojnie śniadanko, przeglądając grupę na telefonie, aż do momentu w którym //kurwa nienawidzę was, czytasz dalej na własną odpowiedzialność//

  Jadł Sobie spokojnie śniadanko, przeglądając grupę na telefonie, aż do momentu w którym //kurwa nienawidzę was, czytasz dalej na własną odpowiedzialność//

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

//kurwa co// Po tym przykrym incydencie Paweł straumatyzowany po przerażających wspomnieniach wrócił do pokoju, bo akurat zaczynały się lekcje online. Siedział na nich dość dłuższą chwilę, którą praktycznie spędził jedynie nad patrzeniem w ścianę i wyobrażaniu Sobie (nie powiem, bo Kamil może to czytać). Nagle w momencie, gdy Paweł miał odpowiadać na ocenię na Angielskim, zza jego drzwi wYnUrZYła się Czokola drąc pizdę, że jej się nudzi i chce zagrać w Loli Monopoly. Niebieskooki przechodzący właśnie siódmy zawał ucha w chuj szybko wyłączył lekcję:
- Kurwa nie mogę teraz i zamknij mordę, bo zęb00w nie myjesz u śmierdzi w całym pokoju jebanym tuńczykiem. Lekcję mam. - po czym znowu włączył tego e-pierdolnika, tłumacząc, że to matka, która nie istnieje w tym fanfiku, weszła mu do pokoju robiąc zamieszanie, bo zgubiła tips'.
  Czokola nadal siedziała w pokoju Pawła, intensywnie na niego patrząc. Nie przestawała się na niego gapić z mordem w oczach, mimo tego, że co chwilę powtarzał jej rzeczy typu: 'sio sio, psik psik, kysz, wypierdalaj' - ona nawet nie mrugała.
- Japierdole, kogo ja przygarnąłem, Reptylianin kurna.. - mamrotał pod nosem przejeżdżając na fotelu z miejsca na miejsce. Miał szczęście, że nauczycielka Anglika ma wyjebane w lekcje, i nie kazała włączyć kamerek ani mikrofonów. W pewnym momencie Czekolada na niego skoczyła, przypadkowo łamiąc mu rękę. Uznała, że zajebistym pomysłem będzie złamać mu też drugą, bo to przecież w chuj zabawne.

//zrobię z tego dwa rozdziały, bo mogę//

Paweł x Chocola, bo mogę. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz