📣 Gwiazdeczki... 🙏🏻 Skoro udało mi się skończyć wcześniej, zapraszam. Ale najpierw...
Kurczę, planowałam przygotować dla was na przyszły weekend, a w szczególności dla @Iwana84, mały urodzinowy maraton. Nie wiem co z tego wyniknie, ponieważ wyskoczyło mi coś mega pilnego. W tej chwili muszę dzielić czas pomiędzy Grzesznika i nowe rozdziały, a to co muszę zrobić i to na tyle szybko, aby w pełni skupić się na pisaniu dla was. Wolę was uprzedzić już teraz, żebym potem nie zobaczyła swojej twarzy w waszych laleczkach voodoo 🤣🤭🤷🏻♀️
Na razie macie ode mnie nowy rozdział. Przejściowy, ale i takie potrzebuję, żeby ruszyć z akcją do przodu. Powiem tylko, że zostawiam wam czas, żebyście porządnie naostrzyły noże. 🔪🔪😤👿🔫🙈🙉🙊
Co będzie w przyszłym tygodniu? Mam nadzieję, że więcej niż jeden, ale tak jak wspomniałam wyżej, nie jestem w stanie wam tego obiecać.
***
Santino...
Po wyjściu Sebastiano zamknąłem się w gabinecie z zamiarem popracowania. Nie wierzcie w utarte schematy, w jakich jesteśmy spostrzegani. Pewnie myślicie sobie, że częściej palimy grube cygara, siedząc z nogami rozwalonymi na antycznych biurkach, pijąc doskonałą whisky, a jakaś laska w tym samym czasie klęczy między naszymi nogami, robiąc użytek z własnych ust. Nic bardziej mylnego.
Riina na przykład, ma na głowie nie tylko sprawy całej organizacji, rozwiązywanie kłopotów z nieuczciwymi dostawcami, czy wysłuchiwanie wzajemnych żalów i oskarżeń zwaśnionych rodzin. Ma również swoją cholerną firmę, która jest przykrywką dla naszych interesów. Dochodzi do tego zbliżające się starcie z cholernym pakhanem, lub co wydaje się bardziej prawdopodobne, z widmowym dziedzicem moskiewskiego tronu.
Dodatkowo przejął całe konsorcjum po ojcu, coś czego nie chce i jak znam tego dupka, zrobi wszystko, żeby rozwalić biznes starego. Nienawidzi go za śmierć matki. Nie wnikam w ten konflikt, przynajmniej nie za bardzo. Wiem, że Danielo jest dumny jak cholera z osiągnięć syna. Widziałem to na uroczystości w jego domu, gdy przekazywał mu władzę nad całą Cosa Nostrą. Ale ten sukinsyn jest tak uparty i zawzięty, że nic do niego nie dociera.
Zapytacie, co ja robię. Riina pilnuje biznesu, tego legalnego i nielegalnego, a co robi jego consigliore? Jasne, ktoś rzuci, że mam więcej niż przyjemność zajmować się klubami nocnymi i naszymi burdelami. No przecież to taka cholerna przyjemność. Chętne laski, które tylko czekają, aż je zerżnę. Przecież co ja mogę więcej tam robić? Ja pierdolę, jak ludzie wkurwiają mnie takim gadaniem!
Dla wyjaśnienia... Jestem tym gościem, który musi sprzątać syf, który mamy pod nogami. Śmieci, czasami jeszcze żywe, które chlapiąc ozorem, naraziły naszą organizację. Owszem, mamy dwóch kurewsko dobrych kapitanów, ale żaden szanujący się mafioso nie zwala wszystkiego na swoich ludzi. Jeżeli nie wiesz jak wykopać porządny dół, czy zajebać ruskim dostawę prochów, to nie oczekuj, że twoi ludzie zrobią to dobrze.
Dokładnie to robię. Lata temu, gdy razem z Riiną ustalaliśmy, jak będzie wyglądała nasza Cosa Nostra, gdy nadejdzie nasz czas, ustaliliśmy te najważniejsze szczegóły. Zajmuję się klubami nie dlatego, że lubię seks i lubię się pieprzyć. Każdego kto tak pomyśli rozpieprzę od razu, bez tłumaczenia. Pracując w Hollywood musisz, kurwa, umieć postępować z ludźmi. Mam jebaną cierpliwość do kobiet. Dziwka, aktorka, piosenkarka... Żony, matki, córki... To wciąż są kobiety. Bez znaczenia, czy urodziły się w naszym zafajdanym świecie, czy nie mają pojęcia, że pod ich kontraktem o pracę podpisał się sam Demon z Hollywood. Tak na mnie mówią i powiem wam, kurewsko mi się to podoba.
CZYTASZ
HEARTLESS, The Demon from Hollywood, Cykl Trzy gwiazdy #2
RomanceSantino Brassi. Reżyser, producent filmowy... Jeden z najbardziej pożądanych mężczyzn w Stanach Zjednoczonych. Wesoły, przyjazny... Uwielbia kobiety i kobiety uwielbiają jego. Prywatnie, bezlitosny consigliere nowego capo Cosa Nostry. Człowiek, któ...