Rozdział 14

10.8K 510 122
                                    

Gwiazdeczki...

Laba się właśnie kończy. Lockdown był naprawdę łaskawy dla mnie i pozwolił mi skończyć cztery części moich Dziewczyn z Fallen Angeles, oraz naszego Szatana. Zaczęłam naszego Grzesznika, a tutaj rzeczywistość zrobiła puk, puk... Wracasz babo do roboty na pełen etat. 😭Uff... Naprawdę będę się mocno spinać, żeby dać wam przynajmniej jeden rozdział w tygodniu. Zazwyczaj była to niedziela, ale to może się w tej chwili zmienić. Umówmy się, że jak skończę to od razu będę publikować, bo potem im dłużej u mnie jest zawieszony, tym więcej chcę w nim zmieniać, a potem mam namieszane w głowie. 

Jak zwykle... Niby sprawdziłam, ale zawsze coś mogło mi umknąć. Dajcie znać, jak coś zauważycie. 🤷🏻‍♀️🙏🏻😉

📣📣📣 INFO!!!!

Gwiazdeczki, z całego serca polecam wam grupę na FB, Zaczytana WDiamencikach.  Link: https://m.facebook.com/zaczytana.wdiamencikach?tsid=0.4351209498773396&source=result

 Dziewczyna, która się tym zajmuje odwala naprawdę kawał dobrej roboty, promując autorki z Wattpada. Znajdziecie tam linki do ciekawych i wartych uwagi książek, jak i recenzje niektórych pozycji, które albo już są wydane, albo czekają na wydanie. 

***

Ava...

Jeszcze tego samego dnia po rozmowie z Brassim, przeniosłam się do bocznego skrzydła, ignorując sapanie i wyraźne niezadowolenie ochrony, która wciąż za mną łaziła. Nie potrzebowałam ani ich nieustannej obecności, ani tym bardziej świadomości, że nasłał ich na mnie ten cholerny facet.

To co powiedział mi w gabinecie... Jezu Chryste, myślałam, że rozerwie mi serce, gdy sens jego słów dotarł do mnie i zdałam sobie sprawę, że Brassi wini mnie za cały ten galimatias. Nienawidzę go! Za każdą jedną złą rzecz, która mnie spotkała od czasu, gdy jego cień pojawił się w moim życiu. Za każdy siniak, każde uderzenie i każda łzę. Za uczucie poniżenia, którego doświadczam od ponad pięciu lat.

To prawda, że w naszym świecie coś tak ulotnego jak miłość nie istnieje, a raczej powiedziałabym, że jest czymś tak rzadkim, że prawie nierealnym. Przynajmniej, jeżeli mówimy o facetach pokroju Brassiego, czy Riiny. Oni nie potrafią kochać. Oni nie szanują nikogo, nikomu nie ufają, mają wszystkich za nic. Ich jedyną miłością jest pieprzona Cosa Nostra i potęga, którą mają. To dla niej są w stanie zrobić wszystko i ona zawsze będzie na pierwszym miejscu. Nie żona, nie dzieci i zdecydowanie nie rodzina. Mafia. Ta cholerna mafia, która słabszych pozbawia nadziei na wolność.

Już następnego dnia po przeprowadzce pozwoliłam pielęgniarce wrócić do domu. Traciła tylko czas, a ja nie byłam obłożnie chora, żeby mieć opiekę przez cały czas. Gospodyni chyba mnie nie lubi, ale raczej sie tym nie przejmuję. Ten wstrętny wycieruch trzyma się ode mnie z daleka. Nawet, gdy gdzieś mi tam przemknie na korytarzu, umyka na mój widok, jakby się paliły jej buty. 

Minęły już ponad trzy tygodnie od pamiętnej nocy w klubie. Moje plecy nie wyglądają tak źle, jak wydawało się na pierwszy rzut oka. Zostało mi kilka siniaków na twarzy i na karku, ale pod włosami tego nie widać.

Wciąż staram się pogodzić z tym, co zrobiłam. Zabiłam człowieka. Nie, właściwie to zabiłam zwierzę. Wściekłego psa, który wyciągnął swoje parszywe łapy w moją stronę. Nie żałuję. Zrobiłabym to ponownie. Za każdym razem, gdybym znalazła się w takiej sytuacji. Wtedy mnie zaskoczył. Zupełnie nie spodziewałam się ataku, a po tym jak rzucił mnie o ścianę, na chwilę mnie zamroczyło. Nie żałuję, ale sumienie lubi od czasu do czasu dać mi znać, że pozbawiłam kogoś życia.

HEARTLESS, The Demon from Hollywood, Cykl Trzy gwiazdy #2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz